Nauczycielka, która oszukała Gestapo. Uratowała setki dzieci
To, co zrobiła ta kobieta, wykracza poza wszelkie wyobrażenie. Z narażeniem życia każdego dnia ratowała dzieci żydowskie przed niemieckim okupantem.
Miasto pod okupacją
Bruksela w 1942 roku przypominała miasto w stanie oblężenia. Niemiecka okupacja, która rozpoczęła się w maju 1940 roku, z każdym miesiącem przybierała na sile, a życie codzienne mieszkańców stawało się coraz bardziej uciążliwe. Wprowadzono surowe racje żywnościowe, cenzurę prasy i wszechobecną kontrolę.
Władze niemieckie, wspierane przez lokalnych kolaborantów, bezlitośnie egzekwowały nowe porządki. W tym czasie ponad 40 tysięcy Belgów, z czego połowa stanowili Żydzi, straciło życie w wyniku represji i deportacji.
W 1942 roku na ulicach Brukseli pojawiły się plakaty informujące o obowiązku noszenia żółtej gwiazdy przez osoby pochodzenia żydowskiego. Dzieci, które jeszcze niedawno bawiły się na szkolnych dziedzińcach, nagle stały się celem. Strach i niepewność przenikały każdy zakątek miasta. Władze niemieckie organizowały regularne łapanki i deportacje. W nocy z 3 na 4 września 1942 roku w dzielnicy Marollen zatrzymano 718 Żydów, których następnie wywieziono do obozów zagłady.
W tych warunkach narodził się opór. Belgijska siatka ruchu oporu rosła w siłę, a jednym z jej najważniejszych ogniw stał się Comité de Défense des Juifs – Komitet Obrony Żydów, który w krótkim czasie stworzył sieć ratunkową dla dzieci skazanych na śmierć.
Początek buntu
Andrée Geulen, dwudziestojednoletnia nauczycielka z liberalnej, zaangażowanej społecznie rodziny, rozpoczęła pracę w szkole w centrum Brukseli w 1942 roku. Pewnego dnia zauważyła, że część jej uczniów przyszła do klasy z żółtymi gwiazdami przyszytymi do ubrań. Dzieci próbowały ukryć ten znak, ściskając zeszyty przy piersi. Widok ten wstrząsnął młodą nauczycielką. Doskonale rozumiała, że gwiazda nie jest jedynie symbolem – to wyrok.
Nie czekając na rozwój wydarzeń, Andrée nakazała wszystkim swoim uczniom, zarówno żydowskim, jak i nieżydowskim, nosić identyczne fartuchy. W ten sposób zatarła granicę, którą narzucili okupanci. W jej klasie nie było już podziałów. Dzieci znów stały się po prostu dziećmi.
Decyzja Andrée o sprzeciwie wobec segregacji nie pozostała niezauważona. Wkrótce została wciągnięta przez inną nauczycielkę, Idę Sterno, do działalności podziemnej. Sterno, będąca członkinią Comité de Défense des Juifs, szukała nieżydowskich współpracowników, którzy mogliby pomagać w przerzucaniu dzieci do bezpiecznych miejsc. Geulen (pod pseudonimem "Claude Fournier") opuściła dom rodzinny i zamieszkała w internacie, gdzie pracowała.
Szkoła "Athénée royal", w której uczyła, stała się jednym z punktów ukrywania dzieci. Z inicjatywy dyrektorki Odile Ovart, schronienie znalazło tam dwanaścioro żydowskich uczniów.
Każde dziecko było dla Andrée osobną historią, osobnym dramatem. Wspominała po latach, że najtrudniejsze było przekonywanie rodziców, by oddali swoje dzieci w ręce nieznajomych. Często musiała wyjaśniać, że to jedyna szansa na ocalenie, choć wielu rodziców nigdy więcej nie zobaczyło swoich pociech.
Codzienność pod groźbą śmierci
Działalność Andrée wymagała nieustannej czujności. Przenosiła dzieci z jednej kryjówki do drugiej, często podróżując z niemowlętami, które miały zaledwie kilka dni.
Pomagała im zdobywać fałszywe dokumenty, uczyła nowych nazwisk i tożsamości. Sama przyznawała, że bardziej niż niemieckich patroli bała się łez matek, które błagały, by zdradziła, dokąd zabiera ich dzieci.
Geulen prowadziła skomplikowaną ewidencję – w tajnych notatnikach zapisywała prawdziwe nazwiska dzieci, ich nowe tożsamości i miejsca ukrycia. Wszystko szyfrowała, by w razie wpadki nie narazić nikogo na niebezpieczeństwo. Po wojnie te zapiski pozwoliły odnaleźć i połączyć wiele rodzin.
Nalot Gestapo
W maju 1943 roku podczas Zielonych Świątek, do szkoły, w której pracowała Andrée, wtargnęli niemieccy żołnierze. Przeszukali każdy pokój, wyciągali dzieci z łóżek, sprawdzali dokumenty. Dwunastu żydowskich uczniów zostało aresztowanych, a dyrektorka szkoły – Odile Ovart – wraz z mężem, została deportowana do obozu koncentracyjnego, gdzie oboje zginęli.
Andrée została przesłuchana przez oficera Gestapo. Usłyszała wtedy sarkastyczne pytanie: "Nie wstyd wam uczyć żydowskich dzieci?". Odpowiedziała bez wahania: "A ty? Nie wstyd ci toczyć z nimi wojny?". Jej odwaga ocaliła ją tego dnia przed aresztowaniem, ale musiała natychmiast zejść do podziemia i przyjąć nową tożsamość.
Sieć ratunkowa
Po nalocie Geulen jeszcze bardziej zaangażowała się w działalność Komitetu Obrony Żydów. Jej zadaniem było odnajdywanie rodzin, przekonywanie ich do oddania dzieci oraz organizowanie transportu do kryjówek, najczęściej katolickich rodzin, klasztorów, sierocińców. Działała w sekcji "dziecięcej", która była jedną z najważniejszych komórek komitetu.
Według różnych źródeł Andrée Geulen była bezpośrednio zaangażowana w ratowanie od 300 do nawet 2000 dzieci. Współpracowała z grupą 11 kobiet, które razem ocaliły życie ponad 3000 żydowskich dzieci w Belgii.
Codzienność Andrée Geulen to nie tylko heroiczne czyny, ale również nieustanne ryzyko. Wielokrotnie przechodziła przez niemieckie blokady, udając matkę z grupą dzieci. Wspominała, że żołnierze często ignorowali kobiety z wózkami i gromadką maluchów. Jednak każda taka podróż mogła skończyć się tragicznie.
W maju 1944 roku jej bliska współpracowniczka, Ida Sterno, została aresztowana przez Gestapo. Andrée musiała ukrywać się jeszcze bardziej, zmieniając miejsca pobytu i tożsamość. Mimo to nie zaprzestała działalności. Do wyzwolenia Brukseli we wrześniu 1944 roku nieustannie pomagała dzieciom, ryzykując własnym życiem.
Po wojnie
Po zakończeniu wojny Andrée Geulen nie szukała rozgłosu. Skupiła się na odnajdywaniu rodzin ocalonych dzieci. Jej notatniki, prowadzone w czasie okupacji, stały się bezcennym źródłem informacji dla rodzin poszukujących swoich bliskich. Wielu rodziców nie przeżyło wojny, ale dzieci, które udało się ocalić, mogły dzięki niej odnaleźć nowy dom.
W 1989 roku Andrée Geulen została uhonorowana tytułem Sprawiedliwej wśród Narodów Świata przez Instytut Yad Vashem. W 2007 roku otrzymała honorowe obywatelstwo Izraela. Zmarła 31 maja 2022 roku, dożywając stu lat.