Naukowcy ostrzegają: Olej sojowy uszkadza mikrobiom jelitowy
Wcześniej nadmierne spożycie oleju sojowego łączono głównie z otyłością i cukrzycą, ale nowe badania wskazują, że może on również odgrywać rolę w rozwoju autyzmu, choroby Alzheimera, lęku, depresji oraz teraz także wrzodziejącego zapalenia jelita grubego. U myszy karmionych dietą bogatą w olej sojowy zaobserwowano spadek liczby korzystnych bakterii oraz wzrost ilości bakterii chorobotwórczych.
Olej sojowy jest obecnie najczęściej spożywanym olejem roślinnym w USA, a jego popularność rośnie także w innych krajach, m.in. w Chinach, Indiach i Brazylii. Stał się powszechny w latach 70-tych XX wieku, kiedy masowa uprawa soi na paszę doprowadziła do dużej dostępności taniego oleju jako produktu ubocznego.
Tutaj nie docierają tłumy turystów. Jedno z najbardziej fotogenicznych miejsc Lizbony
Badaczka Poonamjot Deol podkreśla, że wyniki badań kwestionują utrwalone przekonanie, iż tłuszcze roślinne są zawsze zdrowsze od zwierzęcych. Choć niewielka ilość kwasu linolowego (1-2 proc. dziennego spożycia) jest potrzebna organizmowi, współczesna dieta dostarcza go czterokrotnie więcej, głównie z oleju sojowego, co negatywnie wpływa na mikrobiotę jelitową.
Naukowcy wykazali, że nadmiar kwasu linolowego sprzyja rozwojowi bakterii E. coli związanych z IBD, ponieważ bakterie te wykorzystują go jako źródło energii. Jednocześnie giną bakterie korzystne, które nie tolerują tego kwasu. W efekcie równowaga jelitowa zostaje zaburzona, a bariera jelitowa staje się przepuszczalna, co zwiększa ryzyko stanów zapalnych.
Uszkodzenie bariery jelitowej prowadzi do tzw. "przeciekających jelit", przez które toksyny mogą przedostawać się do krwiobiegu, powodując infekcje i przewlekłe stany zapalne, takie jak zapalenie jelita grubego. Badacze zauważają, że wzrost zachorowań na IBD w USA pokrywa się z rosnącym spożyciem oleju sojowego.
Toksykolog Frances M. Sladek zwraca uwagę, że choć tłuszcze nasycone z produktów zwierzęcych rzeczywiście mogą szkodzić, nie wszystkie tłuszcze nienasycone są zdrowe. Na przykład olej z ryb ma liczne korzyści zdrowotne, ale olej sojowy, bogaty w kwas linolowy (ok. 19 proc.), może być szkodliwy w nadmiarze. Zalecane jest, by 5-10 proc. kalorii dziennie pochodziło z kwasów omega-6, takich jak kwas linolowy - jednak współczesne diety często znacznie przekraczają tę normę.
Sladek podkreśla, że kwas linolowy jest niezbędny w małych ilościach, m.in. dla prawidłowego funkcjonowania błon komórkowych, lecz jego nadmiar może szkodzić. W przeciwieństwie do oleju sojowego, oliwa z oliwek zawiera mniej kwasu linolowego i nie zwiększa podatności na zapalenie jelit. Badacze polecają także olej z awokado i olej kokosowy jako zdrowsze alternatywy.
Na podstawie:
This Popular Cooking Oil Could Be Quietly Wrecking Your Gut Health