Nawałnice i ulewy w Częstochowie. Pierwsze opady za nami, jednak to dopiero początek. Straż pożarna interweniowała 30 razy
Strażacy wzywani byli głównie do typowych zdarzeń deszczowych. Wśród interwencji dominowały wypompowywanie wody z zalanych piwnic i posesji, usuwanie spadających konarów drzew (prawdopodobnie osłabionych przez wcześniejszą suszę) oraz udrażnianie przepustów wodnych, które nie nadążały z odbiorem nadmiaru wody. Odnotowano również uszkodzenia przeciekających dachów, co jest częstym problemem po dłuższym okresie bez opadów, kiedy struktury budynków są wysuszone.
Mimo że liczba 30 interwencji w ciągu nocy może wydawać się znacząca, dyżurny PSP podkreśla, że sytuacja była kontrolowana i nie doszło do poważniejszych incydentów czy zagrażających życiu sytuacji. Był to jednak dopiero pierwszy dzień opadów po długiej suszy. Służby ostrzegają, że w kolejnych dobach, wraz z nasiąkaniem gruntu i potencjalnym utrzymywaniem się deszczu, liczba zdarzeń może wzrosnąć. Mieszkańcy proszeni są o zachowanie ostrożności i śledzenie komunikatów pogodowych.