Niemczyn: Z rodzinnej plantacji prosto do świątecznych domów
Chociaż Boże Narodzenie przypada na drugą połowę grudnia to pierwsze świąteczne choinki da się już zauważyć w przeróżnych miejscach na kilka tygodni przed świętami. Od kilku lat sklepy z wystrojem wnętrz czy dekoracjami potrafią zaskoczyć swoich klientów gwiazdkowym wystrojem już we wrześniu czy październiku.
Miał czerwone światło. 15-latek je zignorował. Dramatyczne nagranie
Dla tych bardziej tradycyjnych osób, ceniących sobie atmosferę świąt Bożego Narodzenia jest to zdecydowanie za wcześnie.
Mimo to warto jednak z wyprzedzeniem zaplanować świąteczny wystrój domu czy mieszkania wraz z jego najważniejszym elementem - choinką.
I chociaż wielu z uwagi na wygodę czy gust wybiera drzewko sztuczne wciąż jest dość spore grono osób wybierających na grudniowe święta żywe drzewko.
Ci którzy lubują się w zapachu i możliwości dotknięcia prawdziwych igieł już zawczasu szukają dla siebie idealnego drzewka.
W okresie świątecznym w wielu miastach pojawiają się stoiska na targowiskach czy specjalne punkty oferujące żywe choinki. Ścięta i zapakowane w siatkę choinki stoją na placach czekając aż ktoś je kupi.
Jednak my, chcąc się dowiedzieć skąd w ogóle biorą się świąteczne drzewka udaliśmy się na rodzinną plantację choinek znajdującą się w Niemczynie.
Blisko ćwierć wieku działalności
Aby dotrzeć na plantację choinek prowadzoną przez rodzinę Kasperkowiaków należy wjeżdżając do Niemczyna od strony Kołybek odbić od głównej drogi w bok. Punkt sprzedaży świąteczny choinek widać już z daleka - część już owiniętych siatką choinek czeka na kupujących oparta o ogrodzenie. Nieopodal nich stoją też przeznaczone na sprzedaż drzewka, lecz nieco niższe i umieszczone w donica.
Po przybyciu na miejsce wita nas Bartosz Kasperkowiak, który wraz z matką i siostrą zajmuje się prowadzeniem rodzinnej plantacji drzewek świątecznych.
21- latek żartuje, że w swojej branży uchodzi za najmłodszego plantatora w kraju.
Historia rodzinnego biznesu związanego z choinkami sięga około 25 lat wstecz, gdy to ojciec Bartosza po czasie spędzonym na zagranicznych plantacjach choinek spróbował własnych sił w tym biznesie. Były to czasy w których jodła kaukaska nie była jeszcze dobrze znana w Polsce, więc plantacja rodziny Kasperkowiaków była jednym z pierwszych miejsc, które zajęło się uprawą tych drzewek wkraju.
Plantacja choinek znajdująca się w Niemczynie zajmuje powierzchnię około ośmiu hektarów na których rosną trzy gatunki iglaków, które stają się świątecznymi drzewkami - jodła kaukaska, świerk zielony oraz świerk srebrny.
Wiele czasu poświęconego roślinom
Dość szybko po naszym przywitaniu Bartosz Kasperkowiak zabiera nas w krótką wycieczkę po swojej plantacji, która podzielona jest na dwie części - niewielkie poletko znajdujące się za gospodarstwem rolnym rodziny oraz na większą działkę położoną między polami za wsią.
Nim wchodzimy na teren obsadzony drzewkami należy otworzyć bramkę, bowiem cały teren uprawy choinek otoczony jest grodzeniem z siatki. Jest to zabezpieczenie przed dzikimi zwierzętami, które są zagrożeniem dla niewielkich drzewek i sadzonek.
Na działce zastajemy masę choinek różnej różnej wielkości. Jest to wynik corocznych wycinek w czasie świąt i następujących po nich wiosennych nasadzeń uzupełniających luki między drzewkami.
W zależności od gatunku choinki, aby osiągnąć upragnioną wysokość muszą rosnąć po kilka lat.
- Najszybciej rośnie zwykły świerk, około 5 lat. Świerk srebrzysty troszkę dłużej, bo tak z 6 lat, a jodła kaukaska, żeby móc ją ściąć potrzebuje do 8 lat. - wyjaśnia nam plantator.
Jednak choinki, aby móc rosnąć nie potrzebują tylko czasu, ale też całorocznej opieki. Bartosz Kasperkowiak po krótce opowiedział nam co wymagającym wiele uwagi procesie hodowli choinek - od sadzenia, po ochronę przed mszycami, podlewanie podczas suszy aż po przycinanie i formowanie gałęzi drzewka.
Spacerując między wciąż rosnącymi drzewkami dało się zauważyć ubytki w drzewostanie - wystające z ziemi, jasne pieńki pozostałe po wycince czy wciąż leżące obok nich ścięte choinki.
Pierwsze wycinki lub wykopywanie choinek do donic na plantacji Kasperkowiaków zaczynają się pod koniec listopada i powtarzane są puki jest na nie zapotrzebowanie.
Świąteczne drzewka z plantacji w Niemczynie trafiają nie tylko do domów czy mieszkań w swojej okolicy, ale też i dalej dzięki sprzedaży hurtowej. Choinki od Kasperkowiaków dzięki współpracy z wieloletnimi klientami trafiają nawet do Wrocławia i dalej.
Każde drzewko jest inne
- Jodła kaukaska, czyli powiedzmy taka nasza perła w koronie. Jest to mniej tradycyjne drzewo u nas w Polsce, chociaż zyskujące coraz bardziej stale na popularności i bardzo dobrze. Jodła kaukaska ma swoich dużo plusów, przede wszystkim jest to wytrzymałość, wygląd. Delikatny zapach, to jest raczej bardziej na minus. - przyznaje Bartosz Kasperkowiak.
Choć wspomnianej jodle nie da się odmówić jej wyjątkowości to wzrok najbardziej przykuwają wyróżniające się kolorystyczne świerki srebrne, które w niektórych przypadkach przybierają bardziej niebieską niż srebrną.
- Ja osobiście bardzo nie lubię srebrnego świerku, chociaż w domu dobrze wygląda to jest bardzo ciężko go utrzymać w odpowiednim stanie. Szczególnie ze względu na specyficzne wymagania glebowe i środowisko. Główny problem z nim jest taki, że bardzo lubi się krzywić. O i bardzo kuje. Jodła nie kuje, świerk zwykły trochę kuje, a ten kuje strasznie. Jeśli ktoś ma w domu koty lub małe dzieci, nie ma nic lepszego niż srebrny świerk, tak naprawdę. Ma też bardzo ładne sztywne gałązki, dzięki czemu można na niego zakładać niego dosyć ciężkie ozdoby.- dodaje nasz rozmówca.
Dzięki wyrobionej przez lata renomie plantacja rodziny Kasperkowiaków posiada swoje grono stałych klientów młody zarządca postanowił iść z duchem czasu i zaczął promować rodzinny biznes w mediach społecznościowych.
Dzięki internetowej działalności łatwiej nie tylko promować szerzej swoją firmę, organizować konkursy, ale i informować klientów o swojej ofercie lub miejscach sprzedaży, bowiem choinki oprócz punktu sprzedaży w Niemczynie można kupić też w w wybrane dni na bazarku w Wągrowcu.
- Mamy dosyć niskie ceny i u nas w zasadzie taką jodłę dwumetrową można kupić od 120 złotych, świerki zwykły tak w granicach 60-70 złotych a srebrny świerk 70-80 złotych. To nie są jakieś bardzo wygórowane ceny z racji na to że jesteśmy producentami. Nie ma pośredników ani marży.
Cena pojedynczego drewka zależy też od tego czy jest ono cięte czy też w donicy. W tym roku rodzina Kasperkowiaków sezon sprzedażowy na choinki rozpoczęła 6 grudnia i zapewne potrwa on do ostatniego, chętnego klienta.