Niemieckie zoo zabiło 12 pawianów. Powodem brak miejsca na wybiegu
W tym artykule:
Niemieckie zoo zabiło kilkanaście małp. Poćwiartowane zwierzęta rzucono drapieżnikom
Norymberskie zoo potwierdziło w poniedziałek, że truchła sześciu z 12 zastrzelonych w ogrodzie pawianów gwinejskich posłużyły jako pokarm dla drapieżników, w tym tygrysów oraz lwów.
Po zastrzeleniu zwierzętom odrąbano kończyny, a także głowy. Czaszki oraz mózgi zabitych pawianów przeznaczono na cele naukowe. Szkielety czterech małp zostaną natomiast przekazane muzeum.
Krytyka zoo po zabiciu pawianów
Władze zoo w Norymberdze mierzą się z szeroką krytyką za decyzję o zabiciu pawianów. Według lokalnej prokuratury złożono ponad 100 zawiadomień o podejrzeniu popełnienia przestępstwa bezprawnego zabicia zwierząt.
Dyrekcja ogrodu zoologicznego twierdzi, że była zmuszona podjąć tragiczną decyzję, bo wybieg dla pawianów stał się zbyt mały i zatłoczony. Skutków nie przyniosły próby kontroli rozrodczości małp. Nie udało też się znaleźć nowego wybiegu dla pawianów.
Pracownicy zoo tłumaczą się z "tragicznej" decyzji
Kontrowersje budzi również fakt przeznaczenia zwłok pawianów na pokarm. Pracownicy ogrodu broniąc tej decyzji, podkreślają jednak, że futro oraz kości to zdrowe pożywienie dla drapieżników, pomoże im m.in. w zachowaniu silnych zębów.
W poniedziałek przed ogromem zoologicznym protest rozpoczęły organizacje obrony praw zwierząt, w tym Animal Rebellion. Grupa domaga się zaprzestania dalszego zabijania naczelnych.
W odpowiedzi na demonstracje zoo w Norymberdze oświadczyło: "Akceptujemy każdy protest, który przebiega pokojowo". We wcześniejszym oświadczeniu przyznało natomiast, że rozumie, iż wiele osób jest "zdezorientowanych, poruszonych i zagniewanych".