Niepokój w Legnicy po nagraniu z przystanku. Legnicka policja reaguje na fałszywe doniesienia po internetowym filmiku
Legnicka policja dementuje fałszywe informacje pojawiające się w sieci w związku z interwencją wobec mężczyzny z maczetą. Jak się okazuje, nie doszło do jakiegokolwiek czynu zabronionego, a mężczyzna przedstawiany w sieci jako obcokrajowiec jest Polakiem i w dodatku mieszkańcem Legnicy.
Policja wyjaśnia
Komenda Miejska Policji w Legnicy publikuje szczegóły na temat poniedziałkowej interwencją o której głośno w sieci za sprawą filmu wrzuconego przez fanpage "Po Legnicku". Wpis został już usunięty z sieci.
Do interwencji policji na przystanku przy ul. Złotoryjskiej rzeczywiście doszło. Mundurowi otrzymali zgłoszenie, że na przystanku siedzi mężczyzna z maczetą. Zgłoszenie wpłynęło od zaniepokojonych mieszkańców okolicy. Jak się okazuje, mężczyzna nie stworzył żadnego zagrożenia, a także nie był agresywny. Po prostu kupił narzędzie i wracał do domu.
- Dostaliśmy zgłoszenie o tym, że mężczyzna siedzi na przystanku z maczetą. Na miejsce pojechali policjanci i jak się okazało, mężczyzna zakupił ten przedmiot i wracał do domu, czekał na autobus. Nie stwarzał żadnego zagrożenia, nie był agresywny, nie był pobudzony w żaden sposób. Mężczyzna nie został ukarany, bo nie popełnił ani wykroczenia, ani przestępstwa. Posiadanie takiego narzędzia nie jest zabronione, natomiast zabroniony jest zamiar użycia narzędzia w celach przestępczych. Mężczyzna to Polak i w dodatku mieszkaniec Legnicy - informuje mł. asp. Anna Tersa z Komendy Miejskiej Policji w Legnicy.