Niezwykły domek na Wysokim Stoczku. Domek Napoleona. Zabytek czeka na zagospodarowanie

Obecnie to pustostan. Władze Białegostoku próbowały wprawdzie znaleźć chętnego, który zagospodarowałby obiekt, ale bezskutecznie. A to zabytek z ciekawą historią oraz niezwykłym patronem.
Niezwykły domek na Wysokim Stoczku. Domek Napoleona. Zabytek czeka na zagospodarowanieDomek Napoleona - obiekt z ciekawą historią czeka na zagospodarowanie
Źródło zdjęć: © Polska Press Grupa | fot. Wojciech Wojtkielewicz
Andrzej Kłopotowski
  • Domek Napoleona - obiekt z ciekawą historią czeka na zagospodarowanie
  • Domek Napoleona - obiekt z ciekawą historią czeka na zagospodarowanie
  • Domek Napoleona - obiekt z ciekawą historią czeka na zagospodarowanie
  • Domek Napoleona - obiekt z ciekawą historią czeka na zagospodarowanie
  • Domek Napoleona - obiekt z ciekawą historią czeka na zagospodarowanie
[1/5] Domek Napoleona - obiekt z ciekawą historią czeka na zagospodarowanie Źródło zdjęć: Polska Press Grupa | fot. Wojciech Wojtkielewicz

Domek Napoleona – bo o nim mowa – stoi  przy wylotówce z Białegostoku na Warszawę. Dziś jest nieco zapomniany, ogrodzony blaszanym płotem. Znalazł się w cieniu bloków stawianych po przeciwnej stronie ulicy. Przez lata wiele się tu działo. To tu – jak podaje w swojej książce „Białystok. Przewodnik historyczny” Andrzej Lechowski – w XIX wieku obsługiwano kupców wwożących towary z zachodu – z Królestwa Polskiego na teren Cesarstwa Rosyjskiego. Działo się to po ustanowieniu ceł po upadku powstania listopadowego. Nota bene, paradoksalnie, cła szybko sprawiły, że do Białegostoku i w okolice tego miasta swoje biznesy zaczęli przenosić fabrykanci z Łodzi i okolic.

Po wojnie był tu bar. W wolnej już Polsce zaś m.in. przybytek, gdzie – mówiąc delikatnie - zabawili się panowie. Obecnie jest to pustostan. Wciąż jednak nazywany jest Domkiem Napoleona.

Domek, a właściwie rotunda

Domek Napoleona to jeden z tych obiektów, na które uwagę zwracał już Władysław Paszkowski, pierwszy powojenny konserwator zabytków w naszym województwie. Już w 1952 roku uznany został za zabytek rejestrowy. W karcie zabytku czytamy, że to „rotunda neoklasyczna”. W opisie pojawia się informacja, że to „w zasadzie jedna elewacja, którą stanowi ściana obwodowa budynku nachylona do wewnątrz, mająca od frontu trzyarkadowy podcień wsparty na dwóch kolumnach jońskich”.

W karcie zabytku pojawiają się trzy daty powstania tego obiektu: po roku 1823, rok 1838 (co wiąże się z ustanowieniem granicy celnej między Królestwem Polskim a Imperium Rosyjskim) oraz po roku 1839. Domek Napoleona początkowo był komorą celną. Kilkanaście  kilometrów dalej – w Żółtkach nad Narwią – mamy inny ślad związany z granicą. To budynek dawnej asesorii straży granicznej.

Po II wojnie światowej obiekt odbudowano i zrekonstruowano z przeznaczeniem na… mieszkania. W latach 50. XX wieku budynek przeszedł na stan Wojewódzkiego Zarządu Dróg Publicznych. W latach 70. zaś przeznaczony został pod gastronomię.

A tu damy bar bistro

W sierpniu 1974 roku na łamach „Gazety Białostockiej” można było przeczytać: „Wojewódzkie Przedsiębiorstwo Przemysłu Gastronomicznego zamierza tam urządzić bar-bistro. W ten sposób Białystok wzbogaci się o nowy, bardzo atrakcyjny zakład gastronomiczny. Roboty adaptacyjne w toku. Autorem projektu jest plastyk Lidia Śniatycka-Olszewska. Sala konsumpcyjna zostanie urządzona na poddaszu. Atrakcyjnym elementem będzie kominek, usytuowany w środku pomieszczenia. Wnętrze – bogato zdobione w metaloplastykę, urządzone w drewnie. Bar serwować będzie napoje zimne i gorące, przekąski oraz dania w ograniczonym asortymencie, lecz – jak zapewnia dyrekcja WPPG – bardzo wyszukane. W sumie bar bistro ma być wizytówką białostockiej gastronomii”.

Dalej „Gazeta Białostocka” podawała, że trwają prace budowlane. Sześcioosobową brygadą kierował Mikołaj Aleksiejuk z Zakładu Remontowo-Budowlanego „Budrem”. Skupiali się wtedy na pracach pod ziemią – w piwnicy planowano m.in. kotłownię i magazyny. Na parterze miała być kuchnia, bufet i zaplecze gastronomiczne, zaś na poddaszu – wspomniana sala dla gości. Jak czytamy w „Białostockiej”,  „Budowlani obiecują, iż roboty zakończą się zgodnie z harmonogramem, tj. w końcu br. Zagospodarowanie wnętrz potrwa następnych kilka miesięcy. Tak więc bar-bistro otworzy podwoje w kwietniu lub maju przyszłego roku. Czyli w roku 1975.

Kawa po turecku u Napoleona

Plan ten jednak zakończył się fiaskiem.  „Budrem” z placu budowy zszedł dopiero w sierpniu 1975. Rok później, na początku lipca 1976 r., „Współczesna” podawała, że przedsiębiorstwo wykonało prace zgodnie z projektem, ale  do piwnic wdzierała się woda gruntowa. Do projektowania wzięli się więc spece z Politechniki Białostockiej, by rozwiązać ten problem. „Projekt [adaptacji budynku] przygotowany przez Pracownię Konserwacji Zabytków w Białymstoku pomijał sprawy izolacji budynku przed wodami gruntowymi. Na domiar złego zapomniano, że aby wprowadzić do piwnicy kocioł centralnego ogrzewania, muszą być odpowiedniej wielkości okno lub drzwi. Zaprojektowano też zbyt strome schody dla personelu z parteru na piętro, gdzie mieści się kawiarnia” – wyliczano usterki.

Domek Napoleona
Domek Napoleona © Polska Press Grupa | fot. Wojciech Wojtkielewicz

Jednocześnie prasa podawała, że kawiarnia ma być gotowa przez „lipcowym świętem”, czyli przed obchodzonym w PRL świętem Manifestu Lipcowego. Szacowano też koszt poprawek. To milion ówczesnych złotych. Okazywało się, że przy okazji wykonać trzeba nawet… nowe meble. „Poprzednie zdążyły się już porozklejać leżąc w magazynach” – czytamy w archiwalnej gazecie.

Jednocześnie podawano, że za lokal odpowiadać ma WSS „Społem”. Oraz, że „artysta rzeźbiarz Albin Sokołowski wykonuje miedziane naczynia do parzenia kawy po turecku”.

„W Domku Napoleona specjalnością – na przekór nazwie – będzie właśnie kawa po turecku, podawana przy kominku” – konkludował autor tekstu podpisujący się (Ik).

Domek bez Napoleona. Ale w miejscu po Branickich

Skąd w ogóle w nazwie tego obiektu pojawił się Napoleon? Białostocki historyk Andrzej Lechowski mówi, że w przedwojennych materiałach taka nazwa  w ogóle nie funkcjonuje. To już powojenna kreacja. W sumie jej geneza pozostaje zagadką. Wiadomo natomiast, że o ile Napoleon to legenda, o tyle Braniccy byli w tym miejscu obecni. Na Wysokim Stoczku znajdował się bowiem ich pałacyk.

„W 1730 roku Jan Zygmunt Deybel wzniósł tu pałacyk stanowiący miejsce postojów w drodze do Choroszczy i cel często odbywanych wycieczek. Pałacyk ten – mieszczący salon, garderóbkę, dwa gabinety i klatkę schodową – miał charakter pawilonu ogrodowego z płaskim dachem służącym za taras widokowy. Przed pałacykiem mieścił się dziedziniec zamknięty po bokach dwoma pawilonami, a budynki otoczone były kwaterowym ogrodem przeciętym aleją biegnącą na osi pałacyku, do której wiodły przeszklone drzwi z salonu. Wnętrza przylegających do alei kwater otoczone były strzyżonymi szpalerami lipowymi i jodłowymi lub świerkowymi, a ozdobną część ogrodu zamykało od północy grabowe berso. Pozostałe części ogrodu zajęte były przez kwatery sadu i winnicę” – czytamy na stronie internetowej „Historyczne kompozycje ogrodowe i parkowe wschodniej Polski”, stworzonej przez Ewę Bończak-Kucharczyk i Stanisława Wiktorka przy współpracy z prof. Józefem Maroszkiem.

Dziś jednak mało kto łączy to miejsce z Branickimi. Wysoki Stoczek kojarzony jest z kościołem Zmartwychwstania Pańskiego, zbudowanym według projektu Michała Bałasza. To obiekt wzorowany na barokowej świątyni bazylianów z Berezwecza.

Co dalej z Domkiem Napoleona?

Domek Napoleona to obecnie pustostan. Miasto w ostatnich latach próbowało nawet znaleźć w przetargu chętnego, który zagospodarowałby obiekt. Jednak bezskutecznie.

- Aktualnie nie jest planowana sprzedaż tzw. Domku Napoleona – mówi Magdalena Gajewska z biura prasowego w magistracie.

Jednocześnie dodaje, że nieruchomość ta znajduje się w obszarze aktualnie objętym procedurą sporządzenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. To uchwała podjęta jeszcze w 2016 r. w sprawie przystąpienia do sporządzenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego części osiedli Wysoki Stoczek i Leśna Dolina w Białymstoku.

– Projekt planu jest w trakcie opracowania. Przewiduje się kontynuację przeznaczenia budynku pod usługi, tak jak ma to miejsce w nadal obowiązującym na tym terenie planie z 2004 roku – dodaje Magdalena Gajewska.

Domek Napoleona
Domek Napoleona © Polska Press Grupa | fot. Wojciech Wojtkielewicz

Co mogłoby powstać w Domku Napoleona?

– Po drugiej stronie alei Jana Pawła II powstaje już całe nowe osiedle. Można przypuszczać, że w kolejnych latach bloki pojawią się i po tej stronie drogi do Warszawy. Myślę, że ktoś mógłby pomyśleć o przywróceniu w Domku Napoleona funkcji gastronomicznej  – komentuje Barbara Tomecka z Towarzystwa Opieki nad Zabytkami. – A jeśli nie, może miasto mogłoby pomyśleć np. o klubie osiedlowym, miejscu spotkań mieszkańców? Wiem jedno – ten zabytek trzeba odremontować.

A co uważa wspomniany już Andrzej Lechowski?

– Podejmowane próby tworzenia tu lokalu gastronomicznego przez lata kończyły się jak kończyły. Powinien to być obiekt pełniący cele publiczne. Może klub osiedlowy? Może świetlica dla dzieci? A może obiekt mógłby mieścić np. izbę pamięci służb celnych? Byłby to powrót do pierwotnego przeznaczenia, kiedy była tu komora celna. Wiem jedno, że nie można puścić tego budynku w deweloperkę, bo się zdziwimy – kwituje historyk.

Wybrane dla Ciebie

"Wystaw się w Zachęcie!". Szukają zdjęć kobiet z pasją z Ciechocinka i okolic
"Wystaw się w Zachęcie!". Szukają zdjęć kobiet z pasją z Ciechocinka i okolic
Tarnowski Dzień Miejskiego Ogrodnika. W Parku Strzeleckim będą rozdawać sadzonki ziół i nasiona kwiatów
Tarnowski Dzień Miejskiego Ogrodnika. W Parku Strzeleckim będą rozdawać sadzonki ziół i nasiona kwiatów
Bydgoszcz kulinarną stolicą świata. Festiwal smaków na Wyspie Młyńskiej
Bydgoszcz kulinarną stolicą świata. Festiwal smaków na Wyspie Młyńskiej
Protest we Włynkówku. "Stop drugiemu rozbiorowi gminy Redzikowo"
Protest we Włynkówku. "Stop drugiemu rozbiorowi gminy Redzikowo"
Polskie premiery operowe: "Don Carlo" Verdiego w Operze Wrocławskiej
Polskie premiery operowe: "Don Carlo" Verdiego w Operze Wrocławskiej
Szedł po Bolesławcu z narkotykami, na widok radiowozu przestał się kontrolować. W mieszkaniu miał pudło amunicji
Szedł po Bolesławcu z narkotykami, na widok radiowozu przestał się kontrolować. W mieszkaniu miał pudło amunicji
"Z moich stron. W drodze". Tę wystawę w Toruniu warto zobaczyć
"Z moich stron. W drodze". Tę wystawę w Toruniu warto zobaczyć
Nie prowadzą działalności gospodarczej. Chcą jednak nabyć część mienia Rafako
Nie prowadzą działalności gospodarczej. Chcą jednak nabyć część mienia Rafako
Pleszew i Pleszewskie Towarzystwo Lekarskie zagrali dla Polskiej Misji Medycznej. Koncert charytatywny, który niesie nadzieję!
Pleszew i Pleszewskie Towarzystwo Lekarskie zagrali dla Polskiej Misji Medycznej. Koncert charytatywny, który niesie nadzieję!
29-latka zginęła w wypadku w Zręcinie. Prowadzony przez nią samochód dachował i uderzył w drzewo
29-latka zginęła w wypadku w Zręcinie. Prowadzony przez nią samochód dachował i uderzył w drzewo
Czy Zakopane staje się nieprzyjazne mieszkańcom? Rehabilitacja ograniczona, a mieszkanka po przemocy domowej bez lokalu
Czy Zakopane staje się nieprzyjazne mieszkańcom? Rehabilitacja ograniczona, a mieszkanka po przemocy domowej bez lokalu
Kolizja na osiedlowej uliczce. Uszkodzone cztery auta
Kolizja na osiedlowej uliczce. Uszkodzone cztery auta