Mały Rudnik: Wykryto nieprawidłowości związane z budową domu kultury
Bydgoski oddział NIK skontrolował cztery ośrodki kultury na terenie województwa kujawsko-pomorskiego. Sprawdzał ich działalność od początku 2020 r. Kontrolę przeprowadzono m.in. w Gminnym Ośrodku Kultury w Małym Rudniku w gminie Gruedziądz. Co z niej wynika?
Najwięcej uwag NIK dotyczyło rozbudowy ośrodka kultury w Małym Rudniku
Przypomnijmy, że budowa nowej siedziby GOK-u w Małym Rudniku to inwestycja z długą historią. Budowa prowadzona była z licznymi problemami i zwrotami akcji dotyczącymi m.in. aneksowania umowy, wydłużania terminów, zejścia z budowy wykonawcy i dokończeniem inwestycji przez inną firmę.
NIK: Prace na budowie były kontynuowane bez zabezpieczenia gwarancyjnego
Kontrolerzy NIK zauważyli, że pierwszy wykonawca inwestycji nie przedłożył, a gmina nie wyegzekwowała skutecznie zabezpieczenia gwarancyjnego dla wykonania umowy po tym jak termin zakończenia inwestycji był dwukrotnie wydłużany.
W wyjaśnieniach złożonych kontrolerom wójt Andrzej Rodziewicz tłumaczył, że wielokrotnie na radach budowy zwracano się do wykonawcy o wniesienie takiego zabezpieczenia, ale mimo zapewnień, że to zrobi, nigdy tego nie uczynił.
W ocenie NIK gmina czekała na to zabezpieczenie zbyt długo. Tym bardziej, że inspektor nadzoru wielokrotnie zwracał uwagę, że tempo prac na budowie jest niezadawalające i alarmował, że terminu zakończenia robót może nie zostać dotrzymany.
"Oczekiwanie na uzyskanie przedłużenia zabezpieczenia (...) uznaje się na nieuzasadnione" - ocenia NIK.
NIK: Gmina nie spieszyła się z wystawieniem kary umownej
NIK zauważa też, że gmina nie spieszyła się z wystawieniem kary umownej dla pierwszego wykonawcy. Choć gmina Grudziądz od umowy z wykonawcą (jak argumentowała: z jego winy) odstąpiła 7 czerwca 2023 r., to notę księgową z naliczoną karą umowną wystawiono dopiero 6 sierpnia 2024 r., czyli po 426 dniach.
Wójt wyjaśnił, że wykonawca nie odbierał korespondencji przesyłanej przez gminę na adres siedziby firmy, a poszukiwania wykonawcy prowadzone były m.in. za pośrednictwem komornika sądowego na terenie Gdyni. Karę umowną nałożono i wezwanie do zapłaty wystawiono dopiero kiedy wykonawcę udało się odnaleźć.
Zdaniem NIK, karę umowną należało przypisać już w momencie odstąpienia od umowy i ująć ją w sprawozdawczości. "Prowadzone działania mające na celu prawidłowe przekazanie wykonawcy wezwania do zapłaty nie stanowią przeszkody w dokonaniu stosownych czynności w księgach rachunkowych" - wskazuje NIK. Ponieważ tego nie zrobiono - cyt. - "sporządzone sprawozdania za 2023 i 2024 r. były nierzetelne".
NIK: sprawozdania finansowe były nierzetelne
Poważnie brzmi "zarzut" nierzetelnie prowadzonej ewidencji wyposażenia i środków trwałych.
- Kontrolerzy NIK zauważyli, że nowy budynek GOKiS-u o wartości 10,7 mln zł, został wpisany dwukrotnie: zarówno na stan posiadania ośrodka kultury, jak i urzędu gminy.
- Za to ze sprawozdań finansowych nie wykreślono natomiast starego budynku GOK-u, który w rzeczywistości był już wyburzony.
Konsekwencją tego były nierzetelne sprawozdania finansowe za 2023 rok, bo zawierające nieprawdziwe dane ukazujące sytuację majątkową i finansową jednostki
Wójt przyznał, że przeoczono dwukrotne ujęcie nowego budynku w sprawozdaniach, ale zapewnił, że było to zupełnie niezamierzone i nieświadome.
Natomiast dyrektor ośrodka kultury odpowiedziała, że nie mogła wykreślić zburzonego budynku, ponieważ nie otrzymała pełnej dokumentacji od firmy prowadzącej inwestycję.
NIK: rozbieżności w bilansach finansowych
NIK wykazała różnice w bilansach finansowych ośrodka kultury na kwoty od 120 zł do 8 tys. zł rocznie, w latach 2020-2023. Jak wyjaśniła dyrektor, różnice te były skutkiem omyłkowego wpisania kwot, a także skutkiem nieuwagi księgowej i dyrektora.
Gminie natmiast NIK zarzuciła nierzetelną weryfikację tych sprawozdań. Wójt zadeklarował, że kontrole będą dokładniejsze.
Kontrolerzy NIK negatywnie ocenili prowadzenie gospodarki finansowo-majątkowej GOK-u w okresie objętym kontrolą. Jak zauważyli: "mimo że dyrektor GOK-u przygotowywała i terminowo przekazywała do gminy projekty planów finansowych, a dotacje były rozliczane planowo, to jednak kontrolerzy doszukali się nieprawidłowości, których skala, waga i charakter uzasadniają sformułowaną ocenę negatywną".
- Był to czas kiedy w związku z inwestycją pracowaliśmy w tymczasowej siedzibie, zmieniliśmy też adres poczty elektronicznej. Wszystko to sprawiało, że korespondencja, m.in. rachunki nie zawsze do nas docierały na czas, więc pojawiły się różne opóźnienia. Oczywiście, wszystko zostało uregulowane i wyjaśnione - mówi Małgorzata Kaszuba, dyrektor ośrodka kultury.
NIK: Nowy budynek nie jest dostosowany do potrzeb wszystkich niepełnosprawnych
Kontrolerzy sprawdzili też czy nowy budynek ośrodka kultury jest przystosowany do potrzeb osób niepełnosprawnych. I okazało się, że... nie dla wszystkich. Bo choć zapewniono dostępność osobom poruszającym się na wózkach inwalidzkich, to nie uwzględniono wymagań dla osób niewidomych, niedowidzących oraz słabosłyszących, o co należało zadbać już na etapie dokumentacji. - Osoby z niepełnosprawnościami to nie tylko osoby na wózkach, stąd wymogi w zakresie dostępności w ocenie NIK nie zostały zrealizowane - czytamy w wystąpieniu pokontrolnym NIK.
NIK: - Nie ma jak mierzyć efekty działania ośrodka kultury
Kontrolerzy zauważyli, że pomimo przeniesienia ośrodka do tymczasowej siedziby (na czas budowy), placówka nie ograniczyła zakresu świadczonych usług. Wytknęli jednak, że w planach działalności ośrodka określone są działania i cele, ale nie określono dla nich mierników.
Dyrektor GOKiS-u odpowiedziała, że miernikiem jest liczba uczestników wydarzeń organizowanych przez ośrodek, która była liczona (w sali) albo szacowana (wydarzenia plenerowe). Natomiast jeśli chodzi o mierniki jakościowe to są zawarte w sprawozdaniach, które przygotowała z imprez m.in. na podstaw rozmów z ich uczestnikami.
Dyrektor zadeklarowała, że w kolejnym planie działalności GOKiS z pewnością zostaną określone mierniki realizacji celów i działań. Także wójt zapowiedział udoskonalenie systemu sprawozdawczości.
Dyrektor domu kultury: - Wyciągnęliśmy wnioski
Małgorzata Kaszuba, dyrektor ośrodka kultury w Małym Rudniku, w rozmowie z "Pomorską" podkreśla, że z kontroli NIK wyciągnięto wnioski i już wprowadzono zmiany. Niektóre "od ręki", gdy jeszcze trwała kontrola.
Kontrolerzy bydgoskiej delegatury NIK oceniają, że z czterech kontrolowanych gminnych ośrodków kultury w województwie, ten w Małym Rudniku wypadł najlepiej. Po kontroli w tym ośrodku NIK nie skierowała ani jednego zawiadomienia o podejrzeniu naruszenia dyscypliny finansów publicznych, ani o możliwości popełnienia przestępstw i wykroczeń. A takie zawiadomienia zostały skierowane do Regionalnej Izby Obrachunkowej lub prokuratury po kontrolach w innych ośrodkach.