Nowy Tomyśl: Groził nożem i żądał pieniędzy. Trafił do aresztu
Napad z nożem w ręku
Jak informuje Komenda Powiatowa Policji w Nowym Tomyślu do zdarzenia doszło w piątek, 5 września, w godzinach porannych. 61-letni mężczyzna wszedł do jednego ze sklepów, zrobił niewielkie zakupy, a następnie niespodziewanie wyciągnął nóż i zagroził ekspedientce, żądając od niej wydania pieniędzy z kasy.
- Na szczęście sytuację przerwał przypadkowy klient, który wszedł do sklepu i spłoszył napastnika. Mężczyzna szybko uciekł z miejsca zdarzenia, oddalając się na rowerze - relacjonuje Maja Pietruńko, oficer prasowa nowotomyskiej policji.
Błyskawiczne działania policji
Na miejsce natychmiast skierowano policyjne patrole. Funkcjonariusze zastali roztrzęsioną, lecz całą i zdrową ekspedientkę, która dokładnie opisała wygląd sprawcy.
- Napastnik próbował zmusić ekspedientkę do wydania całej gotówki, jednak jego plan nie powiódł się, ponieważ do sklepu wszedł kolejny klient, który go spłoszył - dodaje rzeczniczka policji.
Policjanci z Opalenicy rozpoczęli intensywne poszukiwania. Dzięki rozpoznaniu środowiska oraz skutecznym działaniom operacyjnym, podejrzany został szybko namierzony i zatrzymany.
- Już po krótkim czasie zatrzymaliśmy 61-letniego mieszkańca powiatu nowotomyskiego - podkreśla mł. asp. Pietruńko.
Areszt i grożąca kara
Mężczyzna, jak zaznacza, w chwili zatrzymania początkowo zaprzeczał, że miał cokolwiek wspólnego z napadem, jednak w trakcie przesłuchania przyznał się do winy. Policjanci zgromadzili materiał dowodowy, który pozwolił na przedstawienie mu zarzutów.
- Zgromadzony materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie podejrzanemu zarzutu. Sąd zastosował wobec niego tymczasowy areszt na okres 3 miesięcy - informuje rzeczniczka.
Sprawcy grozi teraz surowa kara.
- Za usiłowanie rozboju z użyciem niebezpiecznego narzędzia grozi kara od 3 do nawet 20 lat więzienia - przypomina mł. asp. Pietruńko.
Bezpieczeństwo mieszkańców priorytetem
Dzięki szybkiej i sprawnej akcji funkcjonariuszy napastnik nie uniknie odpowiedzialności karnej. Jak podkreśla policja, najważniejsze jest to, że nikomu nic się nie stało, a mieszkańcy mogą czuć się bezpiecznie, wiedząc, że sprawca trafił za kratki.
- Dzięki sprawnej akcji funkcjonariuszy i mieszkańca napastnik nie uniknie odpowiedzialności karnej - podsumowuje mł. asp. Pietruńko.