Od plastrów do sprzętu ratowniczego. Czym różni się wojskowa apteczka od domowej?
Apteczka codzienna a wojskowa
Standardowa apteczka dostępna w sklepach pozwala opatrzyć drobne skaleczenia i zadrapania - plastry, bandaże, kilka podstawowych opatrunków. W sytuacji wypadku drogowego warto mieć też stazę taktyczną czy opaskę zaciskową, jednak większość profesjonalnego sprzętu wymaga specjalistycznego przeszkolenia, by móc z niego bezpiecznie korzystać.
- W samochodzie najważniejsze jest mieć stazę taktyczną i opaskę zaciskową, które zatrzymują masywne krwotoki - mówi plutonowy Sobczak. - Bandaże, zarówno elastyczne, jak i standardowe, też są przydatne. Nie ma sensu wozić sprzętu, którego nie potrafimy użyć.
W przypadku wojskowej apteczki sytuacja jest zupełnie inna. Nawet najmniejszy indywidualny zestaw żołnierza pozwala tamować krwotoki i zabezpieczać urazy klatki piersiowej - typowe w warunkach pola walki. Zaawansowane plecaki ratowników umożliwiają także intubację, podawanie leków dożylnie, monitorowanie parametrów życiowych oraz stabilizację kończyn.
Co zawiera wojskowa apteczka?
Wojskowy plecak medyczny jest modułowy i przystosowany zarówno do pracy ratowników pierwszej linii, jak i ewakuacyjnych. Plutonowy Sobczak opisuje jego wyposażenie:
- W pierwszej kieszeni znajdują się opatrunki indywidualne typu izraelskiego, rurki nosowo-gardłowe, strzykawki, opatrunki wentylowe na rany penetracyjne klatki piersiowej, opatrunki hemostatyczne i gaz rolowany do tamowania krwotoków w trudno dostępnych miejscach, takich jak pachy czy pachwiny. Plecak zawiera też zestawy do podawania leków, ciśnieniomierz, stetoskop, pulsoksymetr, ssak do udrożnienia dróg oddechowych i laryngoskop.
Kluczowym elementem jest triage, czyli segregacja rannych:
- W warunkach cywilnych priorytet mają osoby w ciężkim stanie. Na polu walki najpierw zajmujemy się lekko rannymi, by mogli jak najszybciej wrócić do walki i wzmocnić zdolność bojową pododdziału - tłumaczy plutonowy.
Dodatkowo plecak ratownika wyposażony jest w szyny stabilizujące, opatrunki hydrożelowe na oparzenia, latarkę czołową, stazę taktyczną i zestawy do szycia ran.
Apteczka zawsze pod ręką
Nie każdy żołnierz nosi pełen plecak medyczny - zależy to od rodzaju pododdziału i roli w akcji:
- Ratownicy w zespołach ewakuacyjnych mają plecak w karetce i używają go przy rannym. Ci z pierwszej linii noszą pełny plecak, natomiast sanitariusze mają mniejsze zestawy do samozabezpieczenia typowych urazów na polu walki, jak masywne krwotoki czy rany penetracyjne klatki piersiowej - dodaje Michał Sobczak.
Lekcja dla każdego
Porównanie apteczek cywilnej i wojskowej pokazuje, że nie chodzi tylko o ilość sprzętu, lecz przede wszystkim o wiedzę, jak go używać. W warunkach cywilnych ratowanie życia każdej osoby jest priorytetem, w wojsku natomiast liczy się skuteczność działań bojowych i szybka ewakuacja.
- Na polu walki nie stosujemy klasycznej resuscytacji krążeniowo-oddechowej. Najpierw meldujemy rannych dowódcy i podejmujemy decyzję, czy można im pomóc. Priorytetem jest wykonanie zadania - podkreśla żołnierz.
Rozmowa z plutonowym Sobczakiem pokazuje, że kluczem do skutecznej pomocy nie jest sama ilość sprzętu, ale jego odpowiedni dobór i umiejętność użycia. Nawet podstawowa apteczka cywilna może uratować życie, jeśli zawiera kilka kluczowych elementów - stazę taktyczną, opaski zaciskowe, bandaże i plastry. Dobrze przygotowany i właściwie używany zestaw może decydować o różnicy między życiem a śmiercią.