ORP Kujawiak. Radziecki okręt w polskiej służbie

Polski okręt podwodny ORP Kujawiak rozpoczął swoją służbę jako radziecki M-245. Ta jednostka z projektu 96 typu M XV trafiła do Polski w ramach współpracy wojskowej z ZSRR po zakończeniu II wojny światowej.

ORP KujawiakORP Kujawiak
Źródło zdjęć: © Domena publiczna
Przez Wieki

Radzieckie korzenie polskiego okrętu

Historia ORP Kujawiak rozpoczęła się w stoczniach Związku Radzieckiego, gdzie powstał jako M-245. Polska otrzymała go wraz z pięcioma podobnymi jednostkami w latach pięćdziesiątych XX wieku. Były to okręty reprezentujące radziecką myśl techniczną tamtego okresu.

Projekt 96 typu M XV bazował na wcześniejszych doświadczeniach konstruktorów radzieckich. Okręty tej klasy nazywano potocznie "Małutkami", co oddawało ich kompaktowe rozmiary. M-245 był jednym z przedstawicieli tej serii, która miała stanowić podstawę sił podwodnych krajów Układu Warszawskiego.

Transfer tych jednostek do Polski odbywał się w ramach szerszego programu modernizacji sił zbrojnych państw bloku wschodniego. Związek Radziecki przekazywał swoim sojusznikom sprzęt wojskowy, który miał wzmocnić ich zdolności obronne na morzu.

Charakterystyka techniczna jednostki

ORP Kujawiak był niewielkim okrętem podwodnym o wyporności 283 ton na powierzchni. Po zanurzeniu jego wyporność wzrastała do 353 ton. Kadłub mierzył około 46 metrów długości, co czyniło go zwrotną jednostką idealną do działań na płytkich wodach Bałtyku.

Załoga okrętu liczyła maksymalnie 32 marynarzy. Warunki służby na tak małej jednostce były trudne, ale polscy podwodniacy szybko przystosowali się do specyfiki służby na radzieckich okrętach. Ograniczona przestrzeń wymagała od nich doskonałej organizacji i współpracy.

Konstrukcja okrętu odzwierciedlała radzieckie podejście do projektowania jednostek podwodnych z końca lat czterdziestych. Priorytetem była prostota obsługi, niezawodność mechanizmów oraz możliwość szybkich napraw w warunkach polowych.

Uzbrojenie i możliwości bojowe

Główną siłę ognia ORP Kujawiak stanowiły cztery wyrzutnie torpedowe kalibru 533 milimetrów. Wszystkie znajdowały się wewnątrz kadłuba, co było standardowym rozwiązaniem w okrętach tej klasy. Torpedy radzieckie, którymi dysponował okręt, mogły skutecznie razić cele nawodne.

Na pokładzie zamontowano także działko przeciwlotnicze kalibru 45 milimetrów. Broń ta służyła do obrony przed samolotami podczas operowania na powierzchni. Mogła też zostać użyta przeciwko lekkim jednostkom nawodnym w sytuacjach awaryjnych.

Wyposażenie bojowe okrętu odpowiadało standardom końca lat czterdziestych. Choć w momencie przekazania Polsce jednostka nie reprezentowała już najnowszej technologii, jej uzbrojenie wystarczało do realizacji zadań na Bałtyku.

Osiągi i możliwości operacyjne

Na powierzchni ORP Kujawiak rozpędzał się do ponad 15 węzłów. Pod wodą jego prędkość spadała do około 8,5 węzła, co było typową wartością dla okrętów tej generacji. Parametry te pozwalały na skuteczne patrolowanie akwenów Morza Bałtyckiego.

Zasięg okrętu przy prędkości ekonomicznej 8 węzłów wynosił 4500 mil morskich. Taka autonomia umożliwiała prowadzenie długotrwałych patroli bez konieczności częstego powrotu do bazy. Jednostka mogła operować zarówno na Bałtyku, jak i dotrzeć na Morze Północne.

Możliwości zanurzeniowe okrętu, choć ograniczone w porównaniu ze współczesnymi konstrukcjami, w pełni wystarczały do działań w płytkich wodach bałtyckich. Maksymalna głębokość zanurzenia była dostosowana do specyfiki tego akwenu.

Służba w polskiej Marynarce Wojennej

W 1955 roku jednostka oficjalnie weszła w skład polskiej floty jako ORP Kujawiak. Nazwa nawiązywała do tradycji Marynarki Wojennej i historycznych regionów Polski. Od tego momentu okręt rozpoczął regularną służbę na wodach Bałtyku.

Przez kolejne lata Kujawiak uczestniczył w licznych ćwiczeniach i manewrach morskich. Jego załogi szkoliły się w prowadzeniu działań podwodnych, doskonaląc taktyki walki charakterystyczne dla okresu zimnej wojny. Okręt regularnie wychodził w morze na patrole.

Jednostka odgrywała istotną rolę w systemie szkolenia polskich podwodniaków. Kolejne pokolenia marynarzy zdobywały na niej doświadczenie, które później wykorzystywali na nowocześniejszych okrętach. Kujawiak stał się prawdziwą kuźnią kadr dla polskiej floty podwodnej.

W okresie największego napięcia zimnowojennego okręt zabezpieczał północne granice Polski. Jego obecność na Bałtyku stanowiła element odstraszania i demonstracji gotowości bojowej polskiej marynarki.

Schyłek służby i ostatnie lata

Pod koniec lat sześćdziesiątych stan techniczny okrętów typu M XV zaczął się pogarszać. Intensywna eksploatacja, korozja i naturalne zużycie materiałów sprawiły, że utrzymanie jednostek w służbie stawało się coraz trudniejsze. Koszty remontów rosły, a efektywność bojowa malała.

Początkiem lat siedemdziesiątych polska marynarka rozpoczęła proces wycofywania przestarzałych jednostek. Zmieniające się wymagania taktyczne i pojawienie się nowszych okrętów podwodnych przyspieszyły decyzję o zakończeniu służby Kujawiak. Jednostka nie spełniała już współczesnych standardów.

ORP Kujawiak został oficjalnie skreślony z listy jednostek bojowych polskiej floty. Po latach wiernej służby okręt czekał ostatni rozdział jego historii. Zamiast trafić do stoczni złomowej, jednostce przypadła inna rola.

Znaczenie historyczne okrętu

Ostatecznie ORP Kujawiak zakończył swoją historię na dnie Bałtyku. Został zatopiony podczas ćwiczeń bojowych, gdzie posłużył jako cel dla nowych typów broni morskiej. W ten sposób nawet po zakończeniu służby przyczynił się do rozwoju polskiej marynarki.

Mimo skromnych rozmiarów i prostej konstrukcji, Kujawiak odegrał ważną rolę w historii polskich sił podwodnych. Przez kilkanaście lat służby przyczynił się do budowania doświadczenia i tradycji polskiej floty podwodnej w trudnym okresie zimnej wojny.

Okręty typu M XV, włączając w to Kujawiak, stanowiły pomost między przedwojenną tradycją polskiej marynarki a nowoczesnymi siłami podwodnymi. Doświadczenia zdobyte podczas ich eksploatacji pozwoliły Polsce rozwinąć własne kompetencje w dziedzinie działań podwodnych.

Wybrane dla Ciebie

Łęczyca: Za domem urządził plantację konopi. Największe krzewy sięgały wysokości dwóch metrów
Łęczyca: Za domem urządził plantację konopi. Największe krzewy sięgały wysokości dwóch metrów
Grójec: Nielegalnie rozsyłał sygnał telewizyjny z dwóch platform. Straty oszacowano na ponad 1,5 miliona zł
Grójec: Nielegalnie rozsyłał sygnał telewizyjny z dwóch platform. Straty oszacowano na ponad 1,5 miliona zł
Warszawa: W mieście znikają zebry na drogach rowerowych
Warszawa: W mieście znikają zebry na drogach rowerowych
Zajęcia z obsługi smartfonów dla seniorów.  "Grozi im wykluczenie".
Zajęcia z obsługi smartfonów dla seniorów. "Grozi im wykluczenie".
Pszów: Żłobek zamiast kopalni? Miasteczko zmieni swój charakter
Pszów: Żłobek zamiast kopalni? Miasteczko zmieni swój charakter
Nowa lista osób zwolnionych z płacenia abonamentu RTV. Oto zmiany
Nowa lista osób zwolnionych z płacenia abonamentu RTV. Oto zmiany
Lublin: Niedługo mobilna zbiórka odpadów tekstylnych. Tu wyrzucisz strzępy ubrań i zniszczone buty
Lublin: Niedługo mobilna zbiórka odpadów tekstylnych. Tu wyrzucisz strzępy ubrań i zniszczone buty
Prawie 5 kg mięsa miesięcznie. Tak jedzą mieszkańcy Kujaw i Pomorza
Prawie 5 kg mięsa miesięcznie. Tak jedzą mieszkańcy Kujaw i Pomorza
Koszalin: Wciąż nie ma tężni solankowej
Koszalin: Wciąż nie ma tężni solankowej
Szczecin: Ponad 300 mln zł na powstanie Mostu Kłodnego. Może powstać z funduszy na obronność
Szczecin: Ponad 300 mln zł na powstanie Mostu Kłodnego. Może powstać z funduszy na obronność
Białystok: Zburzono dwa zabytkowe domy w Dojlidach
Białystok: Zburzono dwa zabytkowe domy w Dojlidach
Słupsk: Kierunki medyczne miały największe wzięcie. Uniwersytet Pomorski rozpoczął kształcenie
Słupsk: Kierunki medyczne miały największe wzięcie. Uniwersytet Pomorski rozpoczął kształcenie