Oświęcim: Historia miasta wciąga młodych ludzi. Jest jak pasjonująca powieść. Zagłębiają się w przeszłość miasta i porządkują jej ślady
Łukasz Szymański, kolekcjoner, miłośnik historii Oświęcimia, przedstawiciel Koła Terenowego Stowarzyszenia Pro Fortalicium, od dłuższego czasu aktywnie popularyzuje ją wśród młodych ludzi.
Nie sprowadza się to tylko do przekazywania wiedzy z podręczników czy kronik, ale przede wszystkim chodzi o poznawanie przeszłości miasta i jego mieszkańców poprzez odkrywanie jej śladów oraz porządkowanie ich otoczenia. Często przez lata zostały zapomniane.
Motocyklista wjechał w pieszego i chciał uciec. Dramatyczne nagranie z Małopolski
W czasie wakacji zorganizowaliśmy kolejną akcję. Tym razem porządkowaliśmy schron i jego otoczenie w Porębie Wielkiej - mówi Łukasz Szymański.
Jak dodaje, do udziału udało się zachęcić grupę nastolatków, która zmieniała się ze względu na różne plany wakacyjne.
Stałą ekipę oprócz niego tworzyli Maksymilian Wanat, licealista popularnego w Oświęcimiu "Konara" i bratanek Łukasza Szymańskiego - Karol.
Kolekcjoner oświęcimski podkreśla ogromne zaangażowanie wspomnianego licealisty.
Maks jest naprawdę wielkim pasjonatem i do tego już z ogromną wiedzą. Współpracujemy od pewnego czasu, m.in. w związku z innym schronem przy ul. Dąbrowskiego w Oświęcimiu - podkreśla Łukasz Szymański.
Maksymilian ma 16 lat. Jest uczniem III klasy o profilu humanistycznym z ukierunkowaniem na historię.
Od kilku lat dużo uwagi poświęca właśnie historii Oświęcimia okresu międzywojennego oraz II wojny światowej i niemieckiej okupacji. Stąd posiada wiedzę także o miejscu, które w czasie minionych wakacji porządkowali w ramach akcji Stowarzyszenia Pro Fortalicium.
Schron znajduje się na terenie jednego z 11 obozów barakowych przeznaczonych dla pracowników cywilnych, pracowników przymusowych i dla więźniów zatrudnionych przy budowie zakładów chemicznych IG Farben Werk Auschwitz w Monowicach. Konkretnie schron znajduje się na terenie obozu barakowego nr 3 "Lager 3 Teichgrund" - przybliża historię miejsca Maksymilian Wanat.
Jak dodaje, obóz ten przeznaczony był dla pracowników cywilnych z zachodniej części Związku Radzieckiego (tzw. Ostarbeiterów) oraz dla Polaków. W latach 1942-1944 w północno-zachodnim narożniku tego obozu barakowego istniał mniejszy obóz "Zwangsarbeitslager für Polen Nr 50" przeznaczony dla polskich pracowników przymusowych.
Było to kilka baraków ogrodzonych podwójnym ogrodzeniem z drutu kolczastego oddzielonych od reszty obozu barakowego nr 3. Schron wartowniczy (tzw. Einmannbunker), o którym mowa, znajduje się na terenie tego wydzielonego w latach 1942-1944 obozu dla polskich pracowników przymusowych - wskazuje oświęcimski licealista.
Oprócz wakacyjnej akcji wspiera Łukasza Szymańskiego w przygotowaniu wspomnianego schronu przy ul. Dąbrowskiego do zwiedzania.
Obiekt jest właściwie gotowy pod tym kątem, w czym zasługa także wspomnianych grupy młodych miłośników historii.
Schron przeciwlotniczy typu "Saltzgitter-Bunker" został wybudowany przez Niemców w 1944 roku, co pozwala sądzić, że Niemcy nie przypuszczali, że wkrótce przyjdzie im opuścić te okupowane tereny.
W czasie alianckich nalotów na powstające zakłady koncernu IG Farben stanowił jedno ze schronień dla kadry inżynierskiej i technicznej budowanej fabryki.
Kolekcjoner liczy, że Maksymilian będzie oprowadzał grupy, które będą chciały poznać to miejsce i jego historię, czy szerzej ten rozdział związany z niemiecką okupacją miasta.
Niecodzienne lekcje o historii Oświęcimia
Łukasz Szymański dodaje, że miejsc ważnych dla dziejów miasta, które warto przypomnieć jest sporo i przypuszcza, że zainteresowanie młodych ludzi oświęcimską historią będzie rosło.
Poznawanie przeszłości Oświęcimia w miejscach, gdzie toczyła się jego historia, jest jak przygoda - mówią młodzi pasjonaci, którzy w ramach działalności Stowarzyszenia Na Rzecz Zabytków Fortyfikacji "Pro Fortalicium" mieli już okazję ją zgłębiać.
Część przyznaje, że nie przepadała dotąd za historią, ale ta związana z ich miastem okazała się dla nich niezwykle ciekawa.
Takiej historii nie ma w podręcznikach - dodają.
Oprócz obiektu na Dąbrowskiego grupa młodych pasjonatów porządkowała także schron na terenie cmentarza żydowskiego w Oświęcimiu wybudowany przez Niemców dla załogi pilnującej istniejącego obok w czasie wojny podobozu dla jeńców i robotników przymusowych.
Popularyzator historii Oświęcimia
Łukasz Szymański od lat zajmuje się historią Oświęcimia, kolekcjonuje relikty związane z jego przeszłością, zgłębia różne wydarzenia z przeszłości. Często są to bardzo unikatowe przedmioty, których nie da się zobaczyć w muzealnych placówkach.
Wiedzę o dziejach Oświęcimia popularyzuje m.in. na swoim profilu na Facebooku "Skansen Ziemi Oświęcimskiej". Jest także jednym z autorów w czasopiśmie "Kurier Historyczny Oświęcim", a ponadto jest społecznym opiekunem zabytków.