Oświęcim: Nocna prohibicja? Czy jest potrzebna. Opinie wśród mieszkańców są podzielone
Czy nocna prohibicja jest w Oświęcimiu potrzebna?
W Małopolsce ograniczenia sprzedaży alkoholu w nocy w sklepach wprowadziły już m.in. samorządy w Krakowie, Nowym Sączu, czy blisko trzy lata temu także sąsiedni Chrzanów.
Najczęściej powodem ich wprowadzenia są sygnały ze strony mieszkańców wskazujące na sytuacje, gdy alkohol sprzedawany w sklepach spożywany jest następnie w ich okolicy - na skwerach, w parkach czy na ławkach pod blokami. Dochodzi przy tym do zakłóceń porządku i ciszy nocnej.
Obiad jak u mamy. Karkówkę w marynacie układam na kiszonej kapuście i wkładam do piekarnika
Czy są powody do nocnej prohibicji w Oświęcimiu? W ocenie służb w mieście nie ma generalnie sytuacji, by w obrębie poszczególnych osiedli czy ulic dochodziło nagminnie do naruszeń prawa w związku ze spożywaniem alkoholu w nocy.
Oświęcim jest stosunkowo spokojnym miastem, ale to nie znaczy, że problem nie istnieje. Dotyczy to szczególnie weekendów, gdy odnotowujemy zwiększoną liczbę interwencji w rejonach pubów, restauracji czy sklepów, w których sprzedawany jest alkohol - podkreśla Małgorzata Jurecka, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Oświęcimiu.
Jak dodaje, jest to część działań policjantów dotyczących osób popełniających przestępstwa czy wykroczenia po spożyciu alkoholu.
Do tego trzeba dodać interwencje związane z awanturami domowymi, przypadkami agresji i przemocy, do których także dochodzi pod wpływem alkoholu - dodaje policjantka, która jest także przedstawicielką oświęcimskiej policji w Miejskiej Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych.
Nie ulega dla niej wątpliwości, że alkohol jest zbyt powszechnie i łatwo dostępny. Dlatego skłania się do opinii o wprowadzeniu nocnej prohibicji. - Alkohol nie powinien być dostępny całą dobę. To nie jest artykuł pierwszej potrzeby - zauważa Małgorzata Jurecka.
Podobnego zdania jest radna miasta i zarazem przewodnicząca Zarządu Osiedla Stare Miasto Agnieszka Komendera.
Mamy sygnały od mieszkańców o sytuacjach i miejscach, w których dochodzi do zakłóceń porządku pod wpływem alkoholu - mówi radna.
Jak dodaje, sama również zna takie miejsca. Stąd Rada Osiedla Stare Miasto wystąpiła do dzielnicowego oświęcimskiej komendy o podjęcie działań.
Według radnej, sprawa wprowadzenia ewentualnie nocnej prohibicji wymagałaby społecznych konsultacji.
Z informacji, uzyskanych z oświęcimskiego urzędu wynika, że obecnie miasto nie zajmuje się tematem nocnej prohibicji.
Zwolennicy nocnej prohibicji podają przykłady krajów skandynawskich, gdzie dostęp do alkoholu jest mocno utrudniony.
Głosy przeciwników ograniczeń
Opinie dotyczące nocnej sprzedaży alkoholu są wśród oświęcimian podzielone.
Nocna prohibicja nie rozwiązuje problemu alkoholizmu, co widać także w ciągu dnia, gdy w różnych miejscach publicznych - w parkach czy na ławkach widzi się pijane osoby - mówią krytycy
Ich zdaniem, ograniczenia mogą natomiast przyczynić się do powstania nielegalnych zjawisk, jak nielegalna sprzedać alkoholu.
Starsi mieszkańcy zapewne pamiętają w latach PRL, gdy po pół litra w nocy szło się do "babci". Takie były na każdym osiedlu - mówi pan Włodzimierz.
Z kolei przedsiębiorcy twierdzą, że jest to ingerencja w wolny rynek. We wspomnianym Chrzanowie część zawiesiła działalność.