Oświęcim: Odbiór śmieci znowu w górę. Rozgorzała dyskusja
Przypomnijmy, że od 1 stycznia 2026 roku stawka za każdego mieszkańca w Oświęcimiu wyniesie 39 zł (przy segregacji odpadów), a ci, którzy tego nie zrobią, zostaną obciążeni kwotą 78 zł. A jeszcze w 2021 roku stawka na każdego mieszkańca wynosiła 22 zł.
Agnieszka Żulewska o swoich rolach i serialu "Na Wspólnej". Jest szansa, że do niego powróci?
- Jak to jest, że w Kętach przez dwa i pół roku nie podnoszono stawek za wywóz śmieci, a po lipcowej podwyżce, mają stawkę 35 zł od osoby, mówimy przy segregowaniu odpadów - zwraca uwagę Jerzy Matałowski, mieszkaniec Oświęcimia.
Miasto tłumaczy, że wzrost wynika m.in. z faktu, że dochody na podstawie istniejących obecnie stawek, są niewystarczające, aby pokryć już tegoroczne koszty funkcjonowania systemu gospodarki odpadami komunalnymi. Z budżetu miasta na ten cel przewidzianych jest ponad 303 tys. zł.
- Ciekawe, że mamy swoje składowisko odpadów, oczywiście jako spółka, swoje spółki odbierające śmieci, a płacimy za to już wysokie stawki, w każdym razie wyższe niż w ościennych miastach - grzmi Jakub Przewoźnik, radny klubu PiS.
Magistrat tłumaczy, że wpływ podwyżkę miał też obowiązek segregowania tekstyliów oraz zwiększająca się ilość odpadów wytwarzanych przez mieszkańców.
- W wielu miastach obowiązek dostarczenia tekstyliów scedowano na mieszkańców. Po prostu muszą je odstawić do PSZOK. W Oświęcimiu zakupiono pojemniki na tekstylia, które są systematycznie opróżniane. Oświęcimskie składowisko ich nie przyjmuje, więc trzeba je wozić do innych miast, gotowych je przyjąć - usłyszeliśmy w oświęcimskim MZUK.
Przeciwnicy corocznych podwyżek stawek śmieciowych w Oświęcimiu wskazują na Andrychów, gdzie radni zablokowali styczniowe wyższe stawki dla mieszkańców, bo podwyżka była w połowie 2025 roku. Tam nie domyka się system gospodarki odpadami. Obecna stawka wynosi 33 zł od mieszkańca, przy segregacji odpadów. W 2025 roku Andrychów z własnego budżetu dopłaca do śmieci 2,5 mln złotych, a w 2026 roku, wobec braku podwyżek, trzeba będzie dopłacić z kasy miasta już 4 mln złotych.
- Być może w Andrychowie są prowadzone jakieś gierki polityczne, ale przynajmniej są różne zdania odnośnie gospodarki odpadami natomiast - jak w Oświęcimiu czytam - że tylko trzech radnych jest przeciwko podwyżkom, to żyjemy chyba w jakiejś komunie, gdzie wszyscy mówią jednym głosem, bo nie wypada powiedzieć "nie" - dziwi się Jerzy Matałowski. - A jeśli na pokrycie gospodarki odpadami idzie kasa z puli miasta, to i tak płacimy za to wszyscy. Nie wierzę, że wszyscy płacą solidnie za swoje odpady.
Śmieci w Oświęcimiu jak kukułcze jajo
Pojawia się pytanie, jak uszczelnić system gospodarki odpadami. Jak zweryfikować deklaracje dotyczące liczby lokatorów pod konkretnym adresem do ilości oddawanych śmieci? Jak zwracają uwagę w oświęcimskim MZUK, Oświęcim staje się "sypialnią" turystyczną. Nie tylko w mieście, ale także gminie wiejskiej, wiele lokali służy pod wynajem na wizyty w Muzeum Auschwitz, czy potem pod wypad do Energylandii. "Przemiał" ludzi jest zatem spory, a właściciel lokalu może wykazać w oświadczeniu, że mieszka samotnie.
Wreszcie dochodzi kwestia lokali handlowych, gastronomicznych i innych, prowadzących działalność gospodarczą. Zgodnie z zasadami, każdy podmiot gospodarczy powinien mieć umowę na określony odbiór śmieci, mając swój pojemnik w wydzielonym miejscu albo w najbliższej altanie osiedlowej. A jak to wygląda w praktyce?
Pracownicy wywożący odpady wspominają, jak przez miesiąc odbierali z jednego lokalu gastronomicznego odpady, a było ich dość sporo, a potem przestali. Można się tylko domyślić, że zaczęły lądować w osiedlowej altanie śmietnikowej lub wokół niej. Altany śmietnikowe nie są przypisane do konkretnych rejonów.
- Firma może zapłacić za odpady, deklarując ich ilość i wynosić je do osiedlowej altany - tłumaczą w MZUK.
Firma czy lokal gastronomiczny, mogą zadeklarować do opłaty jeden pojemnik na odpady tygodniowo. Ale czy ktoś wierzy, że nawet zwykły sklepik osiedlowy zmieści się w swojej deklaracji? Jak to potem zweryfikować, ile tak naprawdę oddał odpadów do osiedlowej altany?
- Pytań jest wiele i myślę, że nad gospodarką śmieciową powinna się odbyć dyskusja publiczna, by znaleźć jakieś wspólne, najbardziej korzystne rozwiązanie - uważa Jerzy Matałowski. - Najłatwiej "przysolić" ludziom co roku podwyżkę i niech się dzieje, co chce.
Trzeba przyznać, że w Oświęcimiu obsługa gospodarki odpadami jest na wysokim poziomie. W mieście MZUK zapewnia pojemniki na odpady zmieszane i segregowane. Dwa razy w roku myje pojemniki na odpady zmieszane. Z kolei w gminie wiejskiej Oświęcim mieszkańcy sami kupują sobie pojemniki i nie są one myte.
To jednak przede wszystkim samorządy powinny chcieć w gospodarce odpadami coś zrobić. Najlepsze są kontrole wyrywkowe.
Składowisko śmieci, jako spółka, musi na siebie zarobić i nie może stosować dla Oświęcimia niższych stawek niż dla innych odbiorców, z którymi ma zawarte umowy.