"Piechty bez Cielmice." Grzegorz Sztoler opowiada o Cielmicach

Cielmice, jedna z dzielnic Tychów, ma swoją monografię, a w niej- kalendarium i wspomnienia o ludziach ważnych dla tego miejsca. Tytuł tej publikacji brzmi „Piechty bez Cielmice. Klachy, rozprowki i kalendarium”. Jej autorem jest dr Grzegorz Sztoler, archiwista DZ.
CielmiceCielmice
Źródło zdjęć: © Polska Press Grupa | Jolanta Pierończyk
Jolanta Pierończyk
  • Cielmice
  • Cielmice
  • Cielmice
  • Cielmice
  • Cielmice
[1/5] Cielmice Źródło zdjęć: Polska Press Grupa | Jolanta Pierończyk

Pierwszy rozdział poświęcony jest Franciszkowi Hantulikowi, rysownikowi  i malarzowi (1905-1969), o którym opowiada jego wnuk, Bronisław Borucki. Niektórzy mówią o nim tyski Nikifor, ale to jednak nie był amator – za sobą miał trzyletni kurs artystycznej w berlińskiej Kunstschule. Zostawił mnóstwo rysunków cielmickiej codzienności,  obrazków Cielmic oraz portretów jego mieszkańców.  Rozdział mówi też o jego rodzinie.

Bohaterem drugiego rozdziału jest  Ireneusz Lubowiecki, kolejny dokumentalista życia w Cielmicach, który o sobie mówi „jestem prostym woźnym ze szkoły w Cielmicach”, ale jest przede wszystkim kronikarzem tej miejscowości. Wszystko w tych zapiskach jest – od najdawniejszych czasów spisanych z kroniki szkolnej po dzień dzisiejszy.

Trzeci rozdział opowiada o cielmickiej szkole, czwarty – o Cielmicach oczami dr Marii Lipok-Bierwiaczonek, założycielki i pierwszej dyrektorki Muzeum Miejskiego w Tychach, zakochanej w Cielmicach po uszy.

W rozdziale piątym poznajemy Konrada Janika, kościelnego, twórcę m.im. prywatnej księgi cmentarnej.  Potem jest o klubie Ogrodnik i jego piłkarzach;  o Janie Targielu, powstańcu, patronie jednej z ulic w Tychach oraz innych powstańcach, o wywózkach na Sybir… A wszystko w reportażowo-gawędziarskim tonie.  W swojej publikacji autor , w charakterystyczny dla siebie sposób zatrzymał w kadrze spotkania z jej bohaterami. I tak na kartach monografii utrwalony został np. pies Bazyl o biszkoptowym kolorze oraz wiele innych drobiazgów, które czytelnikowi zdradzają klimat tych rozmów.

Cielmice wyróżniają się m.in. sielskością w sensie serdecznego podejścia do drugiego człowieka – podkreśla autor, dr Grzegorz Sztoler, którego zaskoczyła ogromna aktywność społeczna w tej miejscowości. – To miejsce obfituje w społeczników z urodzenia , z powołania.  Tu wszędzie są pasjonaci – jak coś robią,  to z serca.

Żeby napisać tę książkę, wrócił do Cielmic po ponad 20 latach. Pierwszy raz był tu w 2000 r. jako reporter tygodnik „Nowe Echo”  i wtedy napisał artykuł „Wieś z kamienia”, W  odniesieniu do widocznego wszędzie w  zabudowie wapienia cielmickiego.

W Cielmicach – jak mówi i sama też mogę to potwierdzić – czuje się dumę  ich mieszkańców z życia w tym, a nie innym miejscu.  Ta duma mieszkańców niegdyś samodzielnej gminy uwidoczniła się w próbie zdobycia dla Cielmic prawa do używania swojego dawnego herbu, na którym widnieje kaczka w locie. Nie udało się. „Miejscowość, która traci swoją niezależność i staje się częścią innej jednostki administracyjnej, traci jednocześnie prawo do swoich własnych symboli”, takie było tłumaczenie  Wydziału Nadzoru Prawnego w Urzędzie Wojewódzkim.

Na szczęście, nikt nie zabroni cielmiczanom pielęgnowania swoich tradycji i wspomnień, utrwalania historii i trwania w poczuciu dumy z wielowiekowej tradycji i historii dłuższej niż mają Tychy o prawie sto lat.

A historia Ciekmic jest nad wyraz ciekawa, a do tego jeszcze nie do końca odkryta. Sam autor mówi,  że jedną z takich zagadek jest miejsce  słowiańskiej osady, po której zostało cmentarzysko odkryte w latach 60. XX w.  Natomiast zapytany o ciekawostki  zawarte w swoim dziele wspomniał m.in. o ks. Antonim Kurpasie z Cielmic, który komunistów tyskich straszył ONZ-em.

- Każdy rozdział mógłby być początkiem nowej książki – powiedział.

Publikacja „Piechty bez Cielmice” miała już swoją premierę w Cielmicach, jesienią ma się odbyć premiera w Muzeum Miejskim w Tychach, które – obok cielmickiego stowarzyszenia „Jesteśmy Śląskiem” – jest współwydawcą tej monografii (warto też dodać, że prezesem rzeczonego stowarzyszenia jest Bogumiła Wieczorek, córka  Antoniego Janika, jednego z bohaterów tej książki).

Wybrane dla Ciebie

Burza w Bydgoszczy. Pierwsze interwencje, zablokowane drogi
Burza w Bydgoszczy. Pierwsze interwencje, zablokowane drogi
Niezwykły przejazd górniczego "Krokodyla". Artystyczny projekt w Koninie
Niezwykły przejazd górniczego "Krokodyla". Artystyczny projekt w Koninie
Mazowieckie. 15-latka na elektrycznej hulajnodze wjechała w mur. Do akcji ratunkowej skierowano śmigłowiec LPR
Mazowieckie. 15-latka na elektrycznej hulajnodze wjechała w mur. Do akcji ratunkowej skierowano śmigłowiec LPR
Szczęśliwy finał poszukiwań. Niżańscy policjanci odnaleźli zaginioną 14-latkę
Szczęśliwy finał poszukiwań. Niżańscy policjanci odnaleźli zaginioną 14-latkę
Mężczyzna zostawił jedzenie na kuchence. Policjanci ewakuowali blok
Mężczyzna zostawił jedzenie na kuchence. Policjanci ewakuowali blok
Panzerfaust i niewybuchy z II wojny światowej w Czerniejewie. Policja apeluje o ostrożność
Panzerfaust i niewybuchy z II wojny światowej w Czerniejewie. Policja apeluje o ostrożność
Warszawa. Jutrzejszej nocy zniknie wygodne połączenie dla wielu mieszkańców Włoch. Do końca wakacji ma powstać tu rondo
Warszawa. Jutrzejszej nocy zniknie wygodne połączenie dla wielu mieszkańców Włoch. Do końca wakacji ma powstać tu rondo
Zdecydowano zlikwidować szkołę podstawową w Brudzicach. „Szkoła ważna rzecz, ręce od niej precz”
Zdecydowano zlikwidować szkołę podstawową w Brudzicach. „Szkoła ważna rzecz, ręce od niej precz”
Leszek Blanik. Pierwszy Polak, ze złotym medalem IO w gimnastyce
Leszek Blanik. Pierwszy Polak, ze złotym medalem IO w gimnastyce
Niebezpieczna pogoda w Lubuskiem. Bardzo mocno wieje. Strażacy od rana dostali już 160 zgłoszeń
Niebezpieczna pogoda w Lubuskiem. Bardzo mocno wieje. Strażacy od rana dostali już 160 zgłoszeń
Maciej Jarosz został nowym trenerem trzecioligowej Broni Radom
Maciej Jarosz został nowym trenerem trzecioligowej Broni Radom
Zdarzenie drogowe na DK 74 na wysokości miejscowości Helenów w gminie Bełchatów. Fiat uderzył w tył ciężarówki. Dwie osoby w szpitalu
Zdarzenie drogowe na DK 74 na wysokości miejscowości Helenów w gminie Bełchatów. Fiat uderzył w tył ciężarówki. Dwie osoby w szpitalu