Pijany kierowca potrącił matkę i córkę przed domem. 59-latka nie żyje
Dramat w Jarnatowie. Auto wjechało w kobiety podlewające kwiaty przed domem
W niedzielę 29 czerwca po godzinie 16:49 w miejscowości Jarnatów koło Lubniewic, doszło do tragicznego wypadku. Kierujący mazdą potrącił dwie kobiety, które znajdowały się na skarpie przed własnym domem i podlewały kwiaty. Na miejscu zginęła 59-letnia kobieta. Jej 24-letnia córka z ciężkimi obrażeniami została przetransportowana śmigłowcem LPR do szpitala w Gorzowie.
Auto wypadło z drogi i uderzyło w kobiety
Według wstępnych ustaleń, kierujący mazdą jechał od strony miejscowości, stracił panowanie nad pojazdem na zakręcie, po czym zjechał na lewą stronę drogi, ściął znak drogowy, potrącił kobiety. Następnie odjechał z miejsca wypadku.
Na miejsce skierowano wszystkie służby: straż pożarną, policję, pogotowie ratunkowe oraz śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Ciężko ranna 24-latka trafiła śmigłowcem LPR do szpitala w Gorzowie
59-latka zginęła na miejscu. Jej córka w ciężkim stanie, z licznymi złamaniami, została przetransportowana śmigłowcem LPR do szpitala w Gorzowie.
Do zdarzenia doszło w czasie, gdy w Jarnatowie odbywał się festyn, dzięki czemu wszystkie służby ratunkowe pojawiły się na miejscu w ciągu kilku minut i natychmiast rozpoczęły akcję ratunkową.
Kierowca mazdy był pijany
Kierujący mazdą został zatrzymany. - Okazało się, że 31-letni kierowca mazdy był pod wpływem alkoholu. Mężczyzna miał w swoim organizmie ponad 1,4 promila alkoholu - komentuje Klaudia Biernacka, rzeczniczka prasowa Komendy Powiatowej Policji w Sulęcinie.
Sprawą zajmuje się sulęcińska policja pod nadzorem prokuratury.