Pleszew: Obelisk ku pamięci ofiar niemieckiego nalotu w Komarnie
Pleszew pamięta o tragicznych losach mieszkańców
86 lat po tragicznych wydarzeniach, do których doszło 9 września na stacji w Komarnie pod Lwowem - ofiary niemieckiego nalotu doczekały się wyjątkowego miejsca pamięci w Pleszewie.
Na placu gen. Mieczysława Mozdyniewicza odsłonięto pomnik z nazwiskami ofiar - rodzin żołnierzy 70 Pułku Piechoty stacjonujących w Pleszewie. Uroczystości z ceremoniałem wojskowym i z udziałem wiceministra obrony narodowej odbyły się we wtorek, 16 września.
Odsłonięcia postumentu upamiętniającego śmierć członków rodzin 70 Pułku Piechoty w Pleszewie, którzy zginęli we wrześniu 1939 roku w Komarnie dokonali:
- - przedstawicielka rodzin poległych Halina Jezierska
- - przedstawiciel rodzin poległych Michał Kaczmarek
- - podsekretarz stanu w Ministerstwie Obrony Narodowej Stanisław Wziątek
- - starosta pleszewski Maciej Wasielewski
- - burmistrz Miasta i Gminy Pleszew Arkadiusz Ptak
- - komendant główny OHP Jerzy Budzyn
Pomnik poległych członków rodzin 70 PP w Pleszewie
Centrum Kształcenia i Wychowania OHP w Pleszewie przygotowało projekt i wybudowało obelisk, który składa się z krzyża przywiezionego z Ukrainy łącznie z wykonaną domowym sposobem tablicą przez anonimowego twórcę, na której widnieje napis: "Spoczną i wstaną. Zginęli tragicznie na stacji Buczały. Wrzesień 1939. Pokój ich duszom".
Na obelisku znajduje się, dotychczas zidentyfikowanych, 58 nazwisk poległych rodzin 70 Pułku Piechoty w Pleszewie i jeszcze dwie tabliczki. Pierwsza o brzmieniu "Żołnierzom Garnizonu Pleszewskiego, ich rodzinom i Powstańcom Wielkopolski poległym w obronie Ojczyzny". I druga "Ten krzyż symbol nadziei i cierpienia to pamiątka przywieziona z cmentarza w Komarnie pod Lwowem. Tam 9 września 1939 roku podczas niemieckiego nalotu zginęło ponad 100 członków rodzin kadry zawodowej pleszewskiego 70 Pułku Piechoty. Rodziny wojskowe 70 PP - Pleszew 2012 rok."
Jest również motto: "Pamięć to nie tylko obowiązek - to wyraz naszej tożsamości".
Wzruszający moment dla rodzin poległych pod Komarnem
W imieniu rodzin poległych głos zabrała Ewa Michaliszyn, która łamiącym się głosem przedstawiła historię swojej mamy Reginy Gawłowicz z domu Młynarczyk.
- Moje dzieciństwo upłynęło w cieniu historii opowiadanej nam przez mamę - Reginę Gawłowicz z domu Młynarczyk. Historia dotyczyła jej przeżyć wojennych, a szczególnie przeżytego bombardowania na stacji kolejowej pod Lwowem. W 1939 roku mama miała 11 lat, w bombardowaniu tym zginął starszy brat mamy - Walerian Młynarczyk, miał wtedy 13 lat. W miarę mojego dorastania odkrywały się kolejne karty tej historii np. fakt, że brat mamy był w mundurze harcerskim, że zginał od kuli karabinu maszynowego, że moja babcia Jadwiga Młynarczyk wraz z pozostałą trójką dzieci wróciła do Wielkopolski z wycofującymi się wojskami, że dziadek - sierżant Józef Młynarczyk - walczył nad Bzurą i ślad po nim zaginął. Nie wrócił z wojny. (...) Dopiero po 68 udało się odnaleźć jego mogiłę - wspominała podczas uroczystości Ewa Michaliszyn.
W trakcie swojej opowieści na twarzach członków rodzin poległych pod Komarnem pojawiły się łzy wzruszenia.
Tablica pamiątkowa, jak podkreślała, jest kolejnym dowodem na to, że tragiczne wydarzenia z 1939 roku pozostaną żywe w pamięci kolejnych pokoleń.
- Mogę w imieniu przedstawicieli wszystkich rodzin poległych powiedzieć, że to Michał Kaczmarek jest osobą, dzięki której ofiary nalotu w Komarnie mają miejsce pamięci na pleszewskiej ziemi, blisko rodzin. Michale, dziękujemy ci - podkreślała Ewa Michaliszyn
Podziękowania skierowała również w kierunku przedstawicieli miejscowych władz: gminy i powiatu, oraz kierownictwa Centrum Kształcenia i Wychowania OHP w Pleszewie.
Uroczystości na placu apelowym OHP Pleszew
Dalsze uroczystości odbyły się na placu apelowym Centrum Kształcenia i Wychowania OHP Pleszew. Tam odczytano dotychczas zidentyfikowanych, 58 nazwisk poległych rodzin 70 Pułku Piechoty w Pleszewie.
Odsłonięcie pomnika stało się również oficjalną inauguracją roku szkoleniowego Ochotniczych Hufców Pracy i doskonałą okazją do wręczenia odznaczeń i nagród dla najlepszych i najaktywniejszych uczniów.
Ponad 100 mieszkańców Pleszewa zginęło w niemieckim nalocie w Komarnie pod Lwowem
1 września 1939 roku pociąg z ponad 200 osobami - członkami rodzin żołnierzy 70 Pułku Piechoty wyruszył z Pleszewa pod Lwów, gdzie żony i dzieci wojskowych "miały bezpiecznie przetrwać wojnę". Nikt się nie spodziewał, że śmierć zajrzy im w oczy przy wychodzeniu z pociągu. 9 września pociąg dotarł do Komarna a na niebie pojawiły się niemieckie samoloty, które zbombardowały wysiadające z pociągu osoby. Kiedy po nalocie opadł kurz, okazało się, że zginęło ponad 100 osób.
Ofiary pochowano na miejscowym cmentarzu, tymi, którzy przeżyli, zaopiekowali się okoliczni mieszkańcy. Dzięki ich pomocy udało im się wrócić do Pleszewa dopiero w 1940 roku.