Pokolenie dyskontów. Młodzi Polacy rezygnują z innych sklepów
W tym artykule:
Dyskonty jako naturalny wybór
- Dyskonty stały się naturalnym wyborem młodych ludzi, ponieważ są najlepiej zsynchronizowane z ich codziennością. Poprzez komunikowanie o "wojnie cenowej" i "hitach promocyjnych" tworzą narrację, która trafia do odbiorców wrażliwych cenowo, niemających jeszcze wysokich dochodów - mówi Adam Iwiński, współautor raportu z Hybrid Europe.
- Język cen, promocji i topowych ofert wraz z szerokim wsparciem mediowym buduje wrażenie nieustannego dostępu do okazji. Młodzi kupują nie tylko produkty, ale przede wszystkim doświadczają satysfakcji zakupowej - wrażenia, że nie przepłacają - dodaje.
Według badania, to głównie mieszkańcy największych miast i osoby z dochodem netto między 1000 a 2999 zł wybierają dyskonty. Widać też wyraźne różnice między płciami - aż 67,9% kobiet wskazuje dyskonty, wobec 57,5 proc. mężczyzn.
Supermarkety, hipermarkety i convenience w cieniu
Poza dyskontami, młodzi Polacy najczęściej kierują się do supermarketów (8,7 proc.) i hipermarketów (7,6 proc.). Tuż za nimi znalazły się sklepy convenience z wynikiem 6,4 proc.
- Supermarkety grają dostępnością i ceną, hipermarkety - skalą, a sieci convenience - wygodą. W świecie, w którym supermarkety prowadzą najsilniejsze działania komunikacyjne, gdzie promocje komunikowane są jak spektakularne wydarzenia, sklepy convenience i hipermarkety tracą głos. Segment convenience rośnie, ale w komunikacji cenowej trudno konkurować z supermarketami. Hipermarkety z kolei nie są w stanie przebić szumu generowanego przez "hity tygodnia" Lidla czy Biedronki - analizuje Iwiński.
Dane pokazują, że siła komunikacyjna i promocje odgrywają kluczową rolę w kształtowaniu preferencji zakupowych młodych konsumentów.
Małe sklepy i zakupy "wszędzie po trochu"
Raport wskazuje, że 5,6 proc. młodych osób robi zakupy we wszystkich formatach po trochu, a 5% wybiera małe sklepy osiedlowe.
- Konsumenci, którzy kupują wszędzie, reagują głównie na komunikację promocyjną i realizują zakupy impulsowe. Pozostają najbardziej podatni na przekaz reklamy. Nie są lojalni wobec żadnego formatu, tylko wobec ceny czy okazji. Natomiast małe sklepy osiedlowe budują przewagę nie dzięki reklamie, lecz fizycznej bliskości. Walczą innymi środkami - jakością oferty, selekcją asortymentu czy dostępnością 24/7 - komentuje Michał Rosiak, współautor badania.
3 proc. ankietowanych przyznaje, że nie pamięta, gdzie najczęściej robi zakupy, a 0,4% wybiera inne miejsca niż wskazane w ankiecie.
- Osoby bez wyraźnych preferencji pokazują, że nie wszyscy młodzi są przywiązani do marki czy formatu. To jednak sprawia, że właśnie w tej grupie najłatwiej zmienić przyzwyczajenia zakupowe intensywną komunikacją, tak jak robią to dyskonty. Agresywne kampanie mediowe, promujące "oferty nie do przegapienia", ustawiają narrację rynku tak, że brak wyboru bardzo szybko zamienia się w wybór dyskontu - podsumowuje Iwiński.
Badanie zostało przeprowadzone metodą CAWI (Computer Assisted Web Interview) przez UCE RESEARCH i Hybrid Europe na próbie losowo wybranych 807 Polaków w wieku 18-25 lat.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Strefę Biznesu codziennie. Obserwuj StrefaBiznesu.pl!