Kraków: Mężczyzna zabarykadował się z w mieszkaniu. Był z synem

Rozmowa z nadkomisarz Magdaleną Bysiak, negocjatorką policyjną, koordynatorką do spraw negocjacji w Komendzie Wojewódzkiej Policji w Krakowie. Ekspertka od rozmów z przestępcami, desperatami i osobami w kryzysie ma za sobą około 100 negocjacji. Ostatnia akcja dotyczyła negocjacji z 54-latkiem, który zabarykadował się mieszkaniu przy ul. Fredry w Krakowie ze swoim 12-letnim synkiem.
Nadkomisarz Magdalena BysiakNadkomisarz Magdalena Bysiak
Źródło zdjęć: © Polska Press Grupa | Marcin Banasik
Marcin Banasik

Mężczyzna zabarykadował się w mieszkaniu z 12-letnim synem. Był pijany, miał przy sobie niebezpieczne narzędzie i groził, że zrobi sobie krzywdę. Sytuacja była groźna, ale zacznijmy od początku. Co pani robiła w momencie, kiedy dyżurny zadzwonił z informacją, że trzeba podjąć negocjacje?

To była sobota godzina siódma. Jeszcze spałam. Jak zobaczyłam kto dzwoni, to wiedziałam, że nie jest to telefon z zapytaniem o samopoczucie. Wiedziałam, że czeka mnie ciężka praca. Poprosiłam oficera dyżurnego, żeby zadzwonił do członków mojego zespołu i przed godziną ósmą cała nasza czwórka siedziała już w ruchomym stanowisku dowodzenia, czyli policyjnym busie przed  blokiem, w którym zabarykadował się sprawca.

Dlaczego w busie, a nie pod drzwiami mieszkania?

Zawsze duży nacisk kładziemy na bezpieczeństwo, dlatego nie wiedząc dokładnie jakim niebezpiecznym narzędziem dysponuje mężczyzna  bezpieczniej i komfortowo było nam rozmawiać z nim przez telefon.  W tym czasie czekaliśmy też na kontrterrorystów, którzy w tym czasie planowali swoje działania i ewentualne wejście siłowe.

Co przez pierwsze minuty udało wam się ustalić o sprawcy?

Z zebranych informacji wynikało, że 54-letni mężczyzna był po awanturze z żoną, z którą był w konflikcie od dłuższego czasu. Rano zabrał jej psa i wrócił do swojego mieszkania gdzie przebywał też jego 12-letni syn. Mężczyzna zabarykadował się i zagroził, że zrobi sobie krzywdę.

Jak przebiegały negocjacje?

Sprawca odebrał ode mnie telefon po dwóch próbach, a po godzinie rozłączył się, ale później udało się mi się wznowić rozmowę. Mężczyzna miał w sobie dużo negatywnych emocji. W moim kierunku poleciało mnóstwo wyzwisk. W pewnym momencie zaczął krążyć wokół wątku dzieci. Ja nie posiadam dzieci i on chciał mi wykazać że jestem  kobietą niespełnioną. Usłyszałam kilka bardzo mocnych wulgaryzmów i epitetów pod swoim adresem, ale zachowałam chłodny umysł i negocjacje trwały dalej. Rozmowa była o tyle trudna, że sprawca był pod wpływem alkoholu, miał niebezpieczne narzędzie i, co najważniejsze w mieszkaniu był jego 12-letni syn. Na szczęście mężczyzna rozmawiał ze mną włączając w telefonie tryb głośnomówiący. Dzięki temu mogliśmy potwierdzić, że dziecko jest całe i zdrowe.

Pijany i niestabilny emocjonalnie mężczyzna  z nożem, zamknięty z synkiem  w mieszkaniu. Ciężko chyba było uzyskać od niego pewność, że nie zrobi krzywdy swojemu dziecku?

W tej kwestii musiałam mu zaufać. Zapewnił mnie, że nie skrzywdzi syna. Musiałam mu uwierzyć, aby  nasza dalsza rozmowa odbywała się na zasadzie zaufania z obu stron. Zaufanie jest konieczne do nawiązania kontaktu ze sprawcą. Miałam  jednak gdzieś z tyłu głowy, że ta sytuacja może się różnie skończyć.

Ile trwały negocjacje?

Mniej więcej 2,5 godziny. Pod koniec udało mi się przekonać sprawcę, aby pozwolił synowi wyjść z mieszkania. Chłopiec podszedł do drzwi otworzył je i wyszedł. W tym samym czasie jego ojciec  zranił się  nożem w okolice klatki piersiowej.

Spodziewała się pani takiego zakończenia?

Tak, braliśmy pod uwagę, że może dojść do samookaleczenia, ale za wszelką ceną chcieliśmy, aby z tej sytuacji cało i zdrowo wyszedł 12-letni zakładnik.

Mężczyzna trafił do szpitala, a co bezpośrednio po zakończeniu akcji działo się z dzieckiem?

Natychmiast przejęłam chłopca i zabrałam go do samochodu. Bardzo płakał i mocno wtulił się we mnie. Widać było, że bardzo się bał. Starałam się trzymać emocje na wodzy ale muszę się przyznać, że uroniłam łzę. W takich sytuacjach ciężko nie poddać się choć trochę ludzkim emocjom.

Co było najtrudniejsze w całej akcji?

Niestety pojawiło się sporo gapowiczów - sąsiedzi, okoliczni mieszkańcy, przechodnie. Jedni wyciągali telefony i kręcili całe zdarzenie, inni komentowali, byli też tacy, którzy się śmiali i dogadywali. Takie rzeczy bardzo przeszkadzają w rozmowach ze sprawcami, a poza tym takie zachowanie jest, mówić delikatnie – nieprzyzwoite. Niestety w takich przypadkach ludzka ciekawość wygrywa ze zdrowym rozsądkiem.

Wybrane dla Ciebie

Lato zamknięte w cieście. Zrób je teraz, bo za chwilę będzie za późno
Lato zamknięte w cieście. Zrób je teraz, bo za chwilę będzie za późno
"Śmierć Chopina". Premiera spektaklu w Teatrze Polskim w Poznaniu
"Śmierć Chopina". Premiera spektaklu w Teatrze Polskim w Poznaniu
VIII akcja "Biegamy i Pomagamy" ruszyła nad Jeziorem Tarnobrzeskim. Nikt nie szczędzi sił dla Jakuba i Juliana
VIII akcja "Biegamy i Pomagamy" ruszyła nad Jeziorem Tarnobrzeskim. Nikt nie szczędzi sił dla Jakuba i Juliana
Koszalin: Prace na dworcu PKP zostaną wznowione? Póki co przewoźnik zmienia organizację ruchu
Koszalin: Prace na dworcu PKP zostaną wznowione? Póki co przewoźnik zmienia organizację ruchu
Szczególny dzień w Zespole Szkół Technicznych w Śremie. Pierwszoklasiści przyjęci do Korpusu Kadetów, uczniowie starszych klas z awansami
Szczególny dzień w Zespole Szkół Technicznych w Śremie. Pierwszoklasiści przyjęci do Korpusu Kadetów, uczniowie starszych klas z awansami
Magazyny energii pod kontrolą. Grupa Mosty i Respect Energy łączą siły
Magazyny energii pod kontrolą. Grupa Mosty i Respect Energy łączą siły
Ryki: 9-latka wbiegła wprost pod nadjeżdżające auto
Ryki: 9-latka wbiegła wprost pod nadjeżdżające auto
3. Miedzianogórski Dzień Dziecka z inwazją kolorów i turniejem piłkarskim.
3. Miedzianogórski Dzień Dziecka z inwazją kolorów i turniejem piłkarskim.
Szczecinek: Był tak pijany, że uszkodził oponę w aucie. W ujęciu 73-latka pomogli świadkowie
Szczecinek: Był tak pijany, że uszkodził oponę w aucie. W ujęciu 73-latka pomogli świadkowie
Pijany 55-latek z Augustowa zniszczył pole sąsiada. Chciał zrobić mu na złość
Pijany 55-latek z Augustowa zniszczył pole sąsiada. Chciał zrobić mu na złość
Kolorowy Uniwersytet UAM w Poznaniu zakończył rok akademicki 2024/2025. Tak wyglądało uroczyste absolutorium młodych absolwentów!
Kolorowy Uniwersytet UAM w Poznaniu zakończył rok akademicki 2024/2025. Tak wyglądało uroczyste absolutorium młodych absolwentów!
Baseny letnie w Piotrkowie już prawie gotowe. Mieszkańcy bardzo czekali na tę inwestycję. Znamy termin otwarcia kompleksu przy ul. Żwirki.
Baseny letnie w Piotrkowie już prawie gotowe. Mieszkańcy bardzo czekali na tę inwestycję. Znamy termin otwarcia kompleksu przy ul. Żwirki.