Policyjny pościg ulicami Szczyrku. 30-latek uciekał skradzionym autem będąc pod wpływem narkotyków

Rutynowa kontrola drogowa przerodziła się w niebezpieczny pościg ulicami Szczyrku. 30-latek nie zatrzymał się do kontroli, zderzył się z radiowozem i jak się okazało – był pod wpływem narkotyków, posiadał przy sobie marihuanę, a do tego ciążyło na nim aż pięć zakazów prowadzenia pojazdów.

DAREK11
polska, policja, noc, radiowóz, miasto, samochód, wypadek, datek, pojazdy, patrol, policjant, policjantka, mundurowi, syrena, patrolowanie, interwencja, wydarzenie, akcja, mandat, kara, wykroczenie, covid, alarmowo, pomoc, prawo, punkty karne, galeryjka, znak, napis, symbol, mundur, kodeks

Adobe Stock

Źródło zdjęć: © Adobe Stock | DAREK11

Szymon Kwiatkowski

8 lipca 2025, 06:47

Policjanci z komisariatu w Szczyrku prowadzili rutynowe działania kontrolne, sprawdzając, czy kierowcy przestrzegają przepisów ruchu drogowego, w szczególności dotyczących prędkości. Nic nie zapowiadało, że zakończą się one dynamicznym pościgiem za 30-letnim mężczyzną.

Policyjny pościg zakończony kolizją

Funkcjonariusze próbowali zatrzymać do kontroli kierowcę forda focusa. Ten jednak zignorował sygnały, gwałtownie przyspieszył i podjął ucieczkę. Podczas pościgu doszło do kolizji z policyjnym radiowozem. Na szczęście żaden z funkcjonariuszy nie odniósł obrażeń.

Po zatrzymaniu okazało się, że 30-latek prowadził samochód, który wcześniej przywłaszczył. Dodatkowo był pod wpływem środków odurzających, a podczas przeszukania znaleziono przy nim marihuanę. Jakby tego było mało, mężczyzna figurował w policyjnych systemach jako osoba poszukiwana przez sąd i miał aż pięć aktywnych zakazów prowadzenia pojazdów. Pościg zakończył się w miejscowości Wilkowice.

— Nieodpowiedzialne i agresywne zachowanie mężczyzny stworzyło realne zagrożenie zarówno dla funkcjonariuszy, jak i innych uczestników ruchu drogowego. Tego typu ucieczki mogą w każdej chwili skończyć się tragedią — podkreślają policjanci.

Zatrzymany trafił do policyjnego aresztu. O jego dalszym losie zdecyduje sąd.