Pomorskie: Kolejarze wyszli na ulice, blokują drogę krajową
Związek Zawodowy Maszynistów Kolejowych przy wsparciu OPZZ zorganizował protesty w całej Polsce, które ruszyły w poniedziałek i potrwają do środy.
W 13 lokalizacjach kolejarze zablokowali drogi. W województwie pomorskim protestujący spotkali się w powiecie tczewskim na rondzie przebiegającym przed drogę krajową nr 22 w Czarlinie. Mimo ulewnych opadów deszczu kolejarze nie ugięli się i walczyli o swoje. Stawka jest wysoka. Zdaniem związkowców, rząd prowadzi antykolejową politykę, faworyzowany jest natomiast transport drogowy.
- Tirami wozi się ciężkie materiały budowlane, kruszywa, stal na setki kilometrów na budowę dróg. Mówi się dużo o ekologii, o zielonym ładzie, zamyka się kopalnie, elektrownie węglowe, a nikomu nie przeszkadza, że uruchamia się 100 tirów, które wyjeżdżają na bardzo długie trasy przewożące lokalnymi drogami kruszywo, a taką samą ilość mógłby przewieźć jeden pociąg – podkreślał Leszek Miętek, szef Związku Zawodowego Maszynistów Kolejowych. - Pracownicy operacyjni, w tym maszyniści, mają stracić pracę, co osłabi potencjał spółek kolejowych i będzie nieodwracalne w skutkach, bo szkolenie maszynistów jest procesem długotrwałym i kosztownym. W minionym roku pracę straciło już 4 tysiące osób. Na ten i przyszły rok zapowiadane są kolejne zwolnienia.
Jak twierdzi szef ZZMK – w prawie 90 proc. samochody ciężarowe poruszają się bezpłatnymi drogami, które są budowane i utrzymywane przez podatników. Podczas gdy kolej płaci jedne z najwyższych stawek dostępu do infrastruktury w Europie.
Droga w Czarlinie blokowana jest w godz. 10-14 przez 10 minut, następie jest 20 minut przerwy. Miejsce do protestu zostało wybrane ze względu na strategiczny punkt i duży ruch samochodów ciężarowych.
- Pikiety, które są częściowym zatrzymaniem ruchu nie są skierowane przeciwko społeczeństwu. Chcemy poprzez opinię publiczną dotrzeć do decydentów, aby wreszcie zaczęli podejmować konkretne decyzje. Za chwile kolei towarowej już nie będzie i niczego nie uda się uratować – podsumowuje Leszek Miętek.
Minister infrastruktury Dariusz Klimczak powiedział przed tygodniem PAP, że postulaty związkowców i polityka resortu są zbieżne. – Jesteśmy w ciągłym dialogu. My też uważamy, że ilość towarów, a także liczba pasażerów przewożonych przez kolej powinna ulec zwiększeniu – wskazał Klimczak. Dodał, że będzie to możliwe dzięki nowym inwestycjom na kolei, między innymi zakupom nowego i modernizowanego taboru dla PKP Intercity.
Wiceminister infrastruktury Piotr Malepszak stwierdził, że maszyniści nie powinni obawiać się sytuacji w przewozach towarowych. – Maszyniści pracujący w ruchu towarowym z łatwością – i to się dzieje – przechodzą do ruchu pasażerskiego, w którym rosną przewozy. Po przeszkoleniu mogą prowadzić pociągi pasażerskie – powiedział PAP.