Powstał wirtualny bliźniak sopockiego molo. Model 3D ma pomóc w zarządzaniu obiektem
Wydaje się, że tworzenie modeli 3D strategicznych obiektów z czasem będzie stawać się normą. Na ten moment jednak decyzja władz Sopotu wydaje pionierska. Stworzenie cyfrowych bliźniaków molo i mariny to krok w stronę doskonalenia zarządzeniem obiektami strategicznymi.
Sopockie molo w wersji 3D
- Przenieśliśmy historyczny obiekt, jakim jest molo, do świata wirtualnego i stworzyliśmy cyfrowego bliźniaka tego obiektu - mówi Magdalena Cieślik, wiceprezydentka Sopotu. - Ten projekt to inwestycja w przyszłość. Zebraliśmy wszystkie „papierowe” dane dotyczące mola oraz mariny i przenieśliśmy je do środowiska cyfrowego, po to, aby jeszcze lepiej opiekować się naszym stuletnim zabytkiem, łatwiej nim zarządzać i utrzymywać w jak najlepszym stanie. Jesteśmy pierwszym samorządem, który tego dokonał.
Nad stworzeniem modeli 3D pracowała firma On The Go Sp. z o.o. przy współudziale Replicx Sp. z o.o. i Metior 3D. Cały proces trwał ok. sześciu miesięcy, w czasie których udało się zebrać dane o pojemności 200 GB. Do szczegółowych pomiarów użyto dronów wyposażonych we wskaźniki laserowe. Powstały model składa się z aż 16 tysięcy obiektów, które zostały odtworzone z dokładnością do 2 milimetrów!
- Świat cyfrowy jest integralną częścią naszej codzienności, a samorządy coraz śmielej wykorzystują jego potencjał do optymalizacji pracy - dodaje Magdalena Czarzyńska-Jachim, prezydentka Sopotu. - Smart urząd to nie tylko udogodnienia dla mieszkańców, ale też wykorzystanie nowych technologii w zarządzaniu miastem. Jako jeden z pierwszych samorządów w Polsce od kilku lat dysponujemy “mapą drzew”, czyli wirtualnym systemem zarządzania zielenią miejską. Teraz zrobiliśmy kolejny krok w technologię przyszłości i stworzyliśmy cyfrowego bliźniaka mola i mariny. Wszystko po to, aby cieszyć się tym wyjątkowym miejscem przez kolejne stulecia.
Powstał cyfrowy model sopockiego molo
Stworzenie takiego modelu ma na celu usprawnienie zarządzania molo oraz sąsiednią mariną. Dzięki temu możliwe jest przeprowadzanie wielu symulacji, pokazujących m.in. jak zachowa się obiekt podczas sztormu, które elementy są szczególnie narażone na zniszczenia. Ponadto powstał też specjalny podsystem informatyczny, dający możliwość kontroli ruchu statków.
- Nasz model uzbrojony jest w moduł do kontroli ruchu w marinie. Dzięki temu możemy monitorować dostępność miejsc, optymalizować ruch jednostek oraz zapewnić jeszcze większy komfort i bezpieczeństwo żeglarzom - poinformowała Magdalena Cieślik, wiceprezydentka Sopotu.
Jak Wam się podoba model? Czy takie rozwiązania to przyszłość w strategii zarządzania miastem?