Kraków: Spiżowa Gwardia Rezerwy? Proboszcz odcina się od inicjatywy
Pomysł stworzenia Spiżowej Gwardii Rezerwy - jak można przeczytać w poście w mediach społecznościowych z końca sierpnia - zrodził się w odpowiedzi na incydent z dnia zaprzysiężenia prezydenta RP Karola Nawrockiego. Jak szeroko rozpisywały się wtedy media, nie zabił w chwili zaprzysiężenia dzwon Zygmunt na Wawelu - choć decyzję o jego uruchomieniu podjął metropolita krakowski abp Marek Jędraszewski. Dzwon milczał, ponieważ na wieży katedry nie stawiła się odpowiednia liczba dzwonników (potrzeba ich 12). Jednym z powodów był okres urlopowy, ale nie jedynym. Dziennikarze dowiadywali się od części dzwonników, że nie stawili się oni na Wieży Zygmuntowskiej, uznając decyzję o uruchomieniu dzwonu za motywowaną politycznie.
"Całą RZECZYPOSPOLITĄ obiegł skandal związany z faktem, że nie wybrzmiał Dzwon Zygmunta w trakcie objęcia urzędu przez nowego Prezydenta Najjaśniejszej Rzeczypospolitej. W przekonaniu Krakowskiego Bractwa Kurkowego jest rzeczą niedopuszczalną, aby przez resentymenty jednostek w ważnych momentach dziejowych nie wybrzmiewał Dzwon Zygmunta" - tak odnosi się do tamtej sytuacji organizacja, która ogłosiła, że wobec tego powołuje Spiżową Gwardię Rezerwy Dzwonu Zygmunta.
Kto na rezerwowego dzwonnika?
O zgłaszanie się zostali poproszeni - za pośrednictwem internetu - "mężczyźni w sile wieku, wierni Bogu, Kościołowi i Polsce, którzy chcą stanowić grono rezerwowych Dzwonników Honorowych Dzwonu Zygmunta".
Według opisu zamieszczonego na Facebooku przez inicjatorów powołania Spiżowej Gwardii kandydat na rezerwistę powinien spełniać następujące warunki:
"1. Kandydat musi być praktykującym Rzymskim - katolikiem (czego najlepszym potwierdzeniem jest pozytywna, pisemna opinia Proboszcza Parafii, w której mieszka, że kandydat może być włączony w Korpus Rezerwistów Spiżowej Gwardii Rezerwy Dzwonu Zygmunta.
2. Kandydat nie może być przeszkodzony w świetle przepisów Prawa Kanonicznego w przyjmowaniu Sakramentów Świętych Kościoła Rzymsko - katolickiego.
3. Kandydat musi być gotowy ponosić odpowiedzialność za sprawy materialne Parafii Wawelskiej, wnosząc na jej potrzeby ofiarę przynajmniej w wysokości 50 złotych miesięcznie, lub w miarę swych możliwości więcej.
4. Kandydat musi być gotów na każde wezwanie Proboszcza Królewskiej Parafii Katedralnej podjąć obowiązki Dzwonnika w każdej potrzebie, chyba że do końca miesiąca, poprzedzającego wezwanie, zgłosił swą absencję w kolejnym miesiącu, lub jest na zwolnieniu lekarskim, usprawiedliwiającym nieobecność, tak jak w miejscu zatrudnienia".
Bractwo Kurkowe - ale nie TO! "Twór podszywający się"
Organizacją, która postanowiła utworzyć Spiżową Gwardię Rezerwy Dzwonu Zygmunta, jest Kurkowe Bractwo Strzeleckie Krakowskie Bractwo Kurkowe. Na ogłoszony przez nie apel zareagowało Towarzystwo Strzeleckie Bractwo Kurkowe w Krakowie, rozsyłając m.in. do przedstawicieli władz Krakowa i Małopolski, uczelni, wojska, Policji oraz mediów, a przede wszystkim kierując do proboszcza katedry na Wawelu swoje oświadczenie.
Bracia kurkowi z Towarzystwa założonego w roku 1257 przekazali: "nasza organizacja nie ma nic wspólnego z ogłoszeniem naboru do Spiżowej Gwardii Rezerwy Dzwonu Zygmunta. To działanie wrogiego naszemu Bractwu ugrupowania, powołanego do życia przez wyrzuconego z krakowskiego Bractwa Kurkowego pana Gniewomira Rokosz Kuczyńskiego".
W oświadczeniu Krakowskie Bractwo Kurkowe - to z wielowiekową tradycją - podkreśla, że "wykazuje się nieskazitelną służbą Polsce, Miastu i Kościołowi Krakowskiemu", co zostało wpisane w jego statucie, mówiącym o działalności i celach Bractwa Kurkowego.
"Krakowskie Bractwo Kurkowe szczyci się posiadaniem w szeregach Braci Honorowych świętego Jana Pawła II, który niejednokrotnie dawał wyraz swojej sympatii do naszej organizacji i zawsze podkreślał, że dobrze służy Ojczyźnie i Kościołowi. Do Braci Honorowych naszej konfraterni zaliczają się m.in. ks. kardynał Stanisław Dziwisz, ks. kardynał Grzegorz Ryś, prezydenci RP Lech Wałęsa i Aleksander Kwaśniewski, prezydenci Krakowa, Józef Lassota, Andrzej Gołaś i Jacek Majchrowski. Jako krakowskie Bractwo Kurkowe bolejemy nad faktem, że Krajowy Sąd Rejestrowy zarejestrował twór podszywający się pod nasze historyczne Bractwo Kurkowe" - czytamy też w oświadczeniu, podpisanym przez starszego Bractwa Kurkowego Zdzisława Grzelkę.
Bractwo przekazało też, że ten "twór pana Gniewomira Rokosz Kuczyńskiego" nie jest członkiem ani Zjednoczenia Kurkowych Bractw Strzeleckich RP, ani Europejskiego Stowarzyszenia Strzelców Historycznych (EGS), ani też nie jest kontynuatorem i spadkobiercą tradycji i historii ponad 760-letniego Bractwa Kurkowego w Krakowie. "Zbieżność nazwy i strojów niestety upodobniają tę grupę do Bractwa Kurkowego w Krakowie" - skwitowano. Co do strojów, mowa tu o kontuszach brackich zakładanych przez członków nowej organizacji, bardzo podobnych do kontuszy bractwa krakowskiego zrzeszonego w Zjednoczeniu Kurkowych Bractw Strzeleckich RP
Jak się dowiadujemy, Gniewomir Rokosz-Kuczyński został - decyzją Walnego Zgromadzenia Braci Kurkowych - wydalony z szeregów Bractwa Kurkowego w związku z tym, że założył nową, konkurencyjną organizację.
Od inicjatywy odcina się proboszcz z Wawelu
Spiżowa Gwardia Rezerwy Dzwonu Zygmunta - jak czytamy we wpisie internetowym opublikowanym przez jej pomysłodawców - miałaby zostać oddana do dyspozycji proboszcza parafii katedralnej na Wawelu ks. kanonika Pawła Barana. Dopytywany przez dziennikarzy, proboszcz w czwartek (4 września) przygotowało oświadczenie w tej sprawie. W rozmowie z nami dodaje, że nie jest to jego inicjatywa, a Gniewomir Rokosz-Kuczyński tylko poinformował go o niej mailowo.
Oto pełna treść stanowiska proboszcza parafii archikatedralnej ks. Pawła Barana w sprawie inicjatywy powołania tzw. Spiżowej Gwardii Rezerwy Dzwonu Zygmunta (podkreślenia - redakcja):
"W nawiązaniu do doniesień medialnych o powstaniu Spiżowej Gwardii Rezerwy Dzwonu Zygmunta pragnę jednoznacznie zaznaczyć, że wyżej wymieniona inicjatywa powstała bez wiedzy i zgody parafii katedralnej na Wawelu ani innej władzy kościelnej. Nie widzę żadnej potrzeby uzasadniającej ich działanie.Grupa dzwonników dzwonu "Zygmunt" pełni od ponad pięciu wieków posługę przy katedrze na Wawelu. To nie jest grono przypadkowe ani samozwańcze. Mężczyźni podejmujący tą posługę stają się pełnoprawnymi dzwonnikami po kilku latach przygotowań, ucząc się od starszych i doświadczonych, by móc wypełniać zadanie w sposób bezpieczny dla siebie i dla dzwonu. Bardzo cenię ich pracę. To dobra okazja, aby podziękować wawelskim dzwonnikom, tak obecnym jaki i poprzednim pokoleniom, za ich zaangażowanie i profesjonalizm. To dzięki nim możemy cieszyć się tak wyjątkowym brzmieniem głosu tego najważniejszego dzwonu w Polsce".