Potężny pożar hali z elektrośmieciami w Gliwicach. Strażacy opanowali ogień. Zobaczcie zdjęcia z akcji
Aktualizacja godz. 21.50: Gaszenie hali w Gliwicach zmierza ku końcowi
Akcja gaśnicza hali z elektrośmieciami w Gliwicach zmierza ku końcowi.
– W chwili obecnej trwa przelewanie spalonego materiału w celu lokalizacji i likwidacji wszystkich zarzewi ognia – informuje gliwicka komenda straży pożarnej.
Wcześniej pisaliśmy:
Aktualizacja godz. 21.: Pożar jest już zlokalizowany
Komenda Miejska PSP w Gliwicach poinformowała na Facebooku, że pożar przy ul. Mechaników został już zlokalizowany. To oznacza, że ogień się już nie rozprzestrzenia. Straż Pożarna podkreśla, że składowisko elektrośmieci nie jest składowiskiem baterii lub akumulatorów.
– Zakłady Mechaniczne "Bumar-Łabędy" nie są zagrożone – informuje gliwicka komenda.
Wcześniej pisaliśmy:
Aktualizacja godz. 20.10: "Zostańcie w domach"
Na miejscu jest już czternaście zastępów straży pożarnej (34 strażaków). Zadysponowano także specjalistyczny pojazd z katowickiej komendy PSP, którego zadaniem jest badanie składu powietrza.
– Zostańcie w domach. Zamknijcie okna i drzwi. Unikajcie przebywania na zewnątrz. Prosimy o ostrożność i stosowanie się do zaleceń służb. Będziemy na bieżąco informować o sytuacji – przekazała w mediach społecznościowych Komenda Miejska Państwowej Straży Pożarnej w Gliwicach.
Pali się hala w Gliwicach
Płonie hala przy ul. Mechaników w Gliwicach-Łabędach. Na miejscu pożar gasi aż dwanaście zastępów straży pożarnej. Jak przekazał nam kpt. Szymon Głąb z zespołu prasowego Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Gliwicach, wewnątrz hali zgromadzone są elektrośmieci. Jej duża część jest objęta ogniem. Powierzchnia pożaru to 400 metrów kwadratowych (około jedna trzecia powierzchni budynki)
– Nie ma w tej chwili potwierdzonego zagrożenia dla mieszkańców. Zdarzenie jest rozwojowe – przekazał nam po godzinie 19 kpt. Szymon Głąb z zespołu prasowego Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Gliwicach.
Pożar został zgłoszony przez pracownika, który jeszcze przed przyjazdem jednostek straży pożarnej sam się ewakuował. Na ten moment nie ma osób poszkodowanych.
Hala, gdzie palą się elektrośmieci, należy do firmy, która zajmuje się ich przetwarzaniem.