Pożar rozprzestrzenił się błyskawicznie. Jedna świeczka mogła doprowadzić do tragedii
Jedna świeczka mogła doprowadzić do tragedii. Pożar w w jednym z budynków w zabudowie szeregowej przy ul. Kazimierza Wielkiego w Głogowie gasiło 5 zastępów Straży Pożarnej. Na miejscu działania prowadziły również dwa zespoły Ratownictwa Medycznego oraz Policja. Ewakuowani lokatorzy trafili do szpitala.
Źródło zdjęć: © Unsplash | Jessica Mangano
Beata Bugała
Do niebezpiecznego zdarzenia doszło dziś popołudniu przed godziną 16.00. Służby dostały wezwanie do pożaru w domu w zabudowie szeregowej przy ul. Kazimierza Wielkiego.
Pierwszy na miejscu pojawił się patrol Policji, który przyjechał chwilę przed Strażą Pożarną. Policjanci ewakuowali z budynku dwóch lokatorów. Dwóch zdołało samodzielnie opuścić budynek jeszcze przed przyjazdem służb.
- Na miejscu zastano rozwinięty pożar w jednym z pomieszczeń . Nasze działania polegały na przeprowadzeniu rozpoznania budynku, ugaszeniu pożaru, przewietrzeniu pomieszczeń oraz zbadaniu atmosfery czy nie występuje dwutlenek węgla - informuje mł. asp. mgr Kamil Szydłowski oficer prasowy PSP Głogów.
Na miejscu pracowały 3 zastępy Państwowej Straży Pożarnej, 2 zastępy OSP Ruszowice, jeden patrol Policji i 2 zespoły Ratownictwa Medycznego. Dwie osoby ewakuowane zostały przewiezione na Szpitalny Odział Ratunkowy w Głogowie.
- Prawdopodobnie przyczyną pożaru była świeczka. Pożar przeniósł się początkowo na szafę i na kolejne szafy, następnie na część podłogi, w ten sposób doszło do większego zadymienia Wystarczy chwila nieuwagi, w domu mamy bardzo dużo nagromadzonych materiałów łatwopalnych. Dzisiaj meble tworzone są z płyty wiórowej wraz okleiny , które dość łatwo zaczynają się palić, a dodatku wytwarzają bardzo duże zadymienie i toksyczne gazy - wyjaśnia Kamil Szydłowski.