Poznań: 16-latek podejrzany o oszustwo w rękach policjantów
Poznańska policja dokonała kolejnego przełomowego zatrzymania w sprawie oszustw metodą "na wypadek". Tym razem sprawa dotyczyła 16-letniego chłopaka, który pełnił rolę tzw. "odbieraka" – osoby odbierającej pieniądze od ofiar. Seniorka z Poznania, przekonana, że działa w dobrej wierze, straciła prawie 40 tys. zł, sądząc, że ratuje członka rodziny przed odpowiedzialnością prawną. Przy rozpracowaniu całego procederu współpracowały różne jednostki policji, co pozwoliło na skuteczne doprowadzenie do zatrzymania.
Do zdarzenia doszło w nocy z 2 czerwca na jednym z poznańskich osiedli. Oszust podszył się pod policjanta i zadzwonił do 77-letniej kobiety, informując ją, że jej syn spowodował wypadek, w wyniku którego ciężko ranna została kobieta w ciąży. Fałszywy funkcjonariusz poinformował seniorkę, że jej syn uniknie aresztu, jeśli wpłaci odpowiednią kaucję. Kobieta uwierzyła w opowieść i zdecydowała się przekazać oszczędności nieznajomemu, który następnie zabrał przygotowaną gotówkę.
Dzięki prowadzonemu śledztwu, zebranemu materiałowi dowodowemu i zespołowej pracy policjantów, 7 lipca funkcjonariusze zatrzymali podejrzanego 16-latka na terenie poznańskiego Grunwaldu. W tym samym czasie w miejscu zatrzymania młodego mężczyzny przebywał 39-latek poszukiwany za wcześniejsze oszustwa – on również trafił w ręce policji. Starszy z zatrzymanych został od razu przetransportowany do aresztu, natomiast nieletnim zajęły się służby specjalizujące się w sprawach dotyczących młodzieży. Obecnie trwają dalsze działania śledczych mające na celu ustalenie, czy obaj mężczyźni byli zaangażowani także w inne przestępstwa. O dalszych losach zatrzymanych zdecyduje sąd.
By uniknąć sytuacji tego typu, policja apeluje o zachowanie czujności i rozwagi podczas kontaktu z nieznajomymi. Funkcjonariusze przypominają, że nigdy nie proszą o przekazywanie pieniędzy ani nie informują o swoich działaniach telefonicznie. Podchodźmy z ograniczonym zaufaniem do osób, które dzwonią, przedstawiając się jako bliscy, funkcjonariusze czy pracownicy instytucji publicznych, zwłaszcza gdy naciskają na szybkie podejmowanie decyzji finansowych.