Poznań: Najszczuplejsze miasto w Polsce? Tak wynika z danych NFZ

55,8 proc. dorosłych poznaniaków ma problem z nadwagą lub otyłością - podał wielkopolski oddział Narodowego Funduszu Zdrowia. Mimo że to ponad połowa mieszkańców, taki wskaźnik wystarczył, żeby Poznań zajął pierwsze miejsce wśród najszczuplejszych miast w Polsce. Nie tylko wśród miast wojewódzkich, ale wszystkich powiatów.

Dla porównania - w Krakowie nadmierną masę ciała odnotowano u 57,5 proc. mieszkańców, a we Wrocławiu - 58,3 proc.

NFZ przedstawił tę statystykę w oparciu o dane przekazywane przez poradnie podstawowej opieki zdrowotnej. Lekarze rodzinni, pielęgniarki i położne POZ muszą raportować je do Funduszu od 2020 roku. Na tej podstawie można obliczyć wskaźnik BMI (ang. Body Mass Index, czyli po polsku wskaźnik masy ciała - dop. red.).

- To przydatne narzędzie do oceny ryzyka nadwagi i otyłości u pacjentów. Przyjmuje się, że prawidłowy zakres BMI wynosi od 18,5 do 25,0. Jeśli wartości są wyższe, lekarz może zalecić dodatkowe badania lub zmianę stylu życia - tłumaczy Sebastian Krystek z wielkopolskiego NFZ.

Od początku roku do końca lipca poradnie POZ sprawozdały dane o wzroście i masie ciała 13,4 mln pełnoletnich Polaków. Wynika z nich, że na przeciwległym wobec Poznania biegunie znalazły się pośród miast wojewódzkich:

• Olsztyn - ze wskaźnikiem wynoszącym 62,2 proc. osób z BMI powyżej normy,
• Białystok - 62,8 proc.,
• Gorzów Wielkopolski - 64 proc.

Sytuacja jest zróżnicowana także w samej Wielkopolsce. Tutaj lekarze rodzinni przekazali dane dotyczące 1,3 mln pacjentów.

- Ponad pół miliona z nich ma nadwagę, 340 tysięcy cierpi na otyłość - wylicza Krystek.

Dodaje, że poza Poznaniem, odsetek osób pełnoletnich z nadwagą lub otyłością poniżej 60 proc. odnotowały jedynie: powiat poznański (59,3 proc.) oraz Leszno (59,4 proc.).

• powiecie rawickim (66 proc.),
• wągrowieckim (66,2 proc.),
• kaliskim (66,4 proc.),
• kolskim (66,9 proc.).

Największe problemy z nadwagą lub otyłością w Wielkopolsce mają mieszkańcy powiatu czarnkowsko-trzcianeckiego. Wskaźnik wynosi tutaj 68,4 proc.

- Według raportu "NFZ o zdrowiu. Otyłość i jej konsekwencje" z 2023 r. koszty refundacji leczenia chorób będących skutkiem otyłości wyniosły 6,6 mld zł. Przyjmując, że otyłość nie jest jedynym czynnikiem tych schorzeń, to szacuje się, że koszty leczenia wybranych chorób z powodu otyłości wyniosły wówczas 3,8 mld zł - wymienia Krystek. - Wartości te dotyczą jedynie kosztów leczenia wybranych chorób i nie uwzględniają innych kosztów społecznych, np. związanych ze zwolnieniami od pracy.

Przypomina, że Fundusz prowadzi portal Diety NFZ, gdzie można bezpłatnie korzystać z 19 planów żywieniowych.