Poznań: Niebawem otwarcie wielkiego centrum pomocy dla osób w kryzysie
Coraz większymi krokami zbliża się otwarcie największego poznańskiego centrum pomocy dla osób w kryzysie.
W tym artykule:
Dawny szpital przy ul. Łąkowej zmienia się w miejsce, które posłuży ponad tysiącu osobom potrzebującym kompleksowego wsparcia. - Te osoby potrzebują godnego potraktowania. To centrum to otwarcie drzwi do nowego życia - opowiada siostra Józefa, elżbietanka będąca "głową" całego przedsięwzięcia.
Elżbietańskie Centrum Pomocy Ubogim
Po ponad roku marzenia siostry Józefy o ośrodku dla osób w kryzysie nabierają kształtu. Udało się uzyskać miliony dofinansowania ze środków UE na przekształcenie byłego szpitala klinicznego przy Łąkowej w Poznaniu na Elżbietańskie Centrum Pomocy Ubogim. Historyczny miejsce przekazano bowiem siostrom zakonnym w stanie nienadającym się do użytku.
- Dużo jest tu pracy i współpracy z konserwatorem zabytków. Kolory będą otworzone z XIX wieku. Szpital zyska pierwotność swojej historii. To miejsce od zawsze służyło pomocy - opowiada siostra Józefa.
W pierwszych dniach listopada odbędzie się wielkie otwarcie centrum. Na początku działać będzie tu stołówka, zaplecze techniczne i sanitaria. Później w styczniu ma nastąpić otwarcie łaźni, pralni, siłowni, groty solnej oraz wiele więcej. Budynek zostanie również dostosowany dla osób niepełnosprawnych z podjazdami i windami.
- Nie słyszałam, żeby gdziekolwiek indziej była siłownia dla bezdomnych. Gdy ktoś jest w procesie wyjścia z uzależnień, to wysiłek fizyczny jest bardzo ważny. Siłownia daje możliwość wyładowania energii - tłumaczy siostra Józefa. - Bardzo ważna jest nasza współpraca z miastem Poznań. Trzeba podkreślić ich otwartość.
"Przywracamy godność"
W centrum będzie można otrzymać pomoc prawnika, pielęgniarki, terapeuty, lekarza. Jednym słowem pomoc kompleksową. W komfortowych warunkach przy wspólnym posiłku będzie mogło zasiąść tu do 100 osób w kryzysie bezdomności. One też dołożyły swoją cegiełkę przy powstawaniu centrum. Osoby bezdomne wywiozły taczkami 500 ton ziemi z budynku.
- Te osoby potrzebują godnego potraktowania. To centrum to otwarcie drzwi do nowego życia - wyznaje zakonnica. - Gdy osoby w kryzysie są traktowane z góry bądź opluwane, to ich psychika wysiada. Robimy wszystko jak najlepiej, żeby pokazywać im że nam na nich zależy. Przywracamy godność.
Przez ostatnie lata siostry wydawały posiłki na świeżym powietrzu. Przed śniegiem i deszczem bezdomnych chroniły namioty. Posiłek otrzymuje tu dzień w dzień około 500 osób. Niebawem ta pomoc się rozszerzy. Dodatkowo siostry mają w planach otwarcie m.in przytuliska i klubu seniora. W służeniu pomocą 1026 osobom potrzebującym znajdującym się w rejestrze pomaga siostrom ponad 100 wolontariuszy.
Czy nowoczesne centrum pomoże w wyjściu z kryzysu bezdomności?
- To miejsce na pewno wzbudzi dużo nadziei. Oni już się cieszą, że będą mieli swoje miejsce, gdzie mogą usiąść, porozmawiać i wypić kawę. Nikt ich nie będzie przeganiał. Tak naprawdę nie tylko bezdomni, ale każdy, kto będzie potrzebował rozmowy, wsparcia, spotkania będzie mógł tu przyjść i uzyskać pomoc - odpowiada elżbietanka.