Projektanci Battlefield 6 odpowiadają na kolejne zarzuty fanów. Łącznie podjęli już pięć palących kwestii

Spis treści:

• Zbyt małe mapy
• Toporne śmigłowce
• Wspomaganie celowania

Za sprawą pierwszej tury beta testów Battlefielda 6, EA DICE otrzymało sporo informacji zwrotnych, w tym również krytykę dotyczącą konkretnych elementów. Deweloperzy odnieśli się już łącznie do pięciu tematów, z czego dwa (wyszukiwarka serwerów i TTK) omówiliśmy w poprzedniej wiadomości.

Wśród społeczności Battlefielda toczy się debata na temat rozmiarów map w „szóstce”. Zdaniem części graczy są one zbyt małe, przez co na przeciwników trafia się zbyt często, a rozgrywka staje się chaotyczna i zaczyna przypominać Call of Duty.

Do zarzutów w serwisie X odniósł się David Sirland, starszy producent BF6. Przyznał, że takie mapy zostały wybrane celowo, ale istnieją też większe lokacje z innym tempem rozgrywki.

Prędkość jest zależna od rozmiaru mapy. Wybraliśmy te mapy, aby upewnić się, że trafimy w samą esencję pełnej adrenaliny wersji Battlefielda – i żeby wszyscy zobaczyli, że potrafimy to też udźwignąć. Duże mapy istnieją, a tempo odpowiednio się zmienia – wkrótce sami się o tym przekonacie!

Kolejnym zarzutem podnoszonym przez część społeczności są śmigłowce, a dokładniej sterowanie nimi. Niektórzy uważają, że jest ono mało responsywne, przez co trudno jest nimi manewrować. Pojawiły się również stwierdzenia, że model lotu został żywcem zaczerpnięty z BF2042. Co więcej, wytrzymałość śmigłowców ma być zbyt niska, co sprawia, że zbyt łatwo jest je zniszczyć.

Oto, co w tym temacie ma do powiedzenia Sirland:

Fizyka śmigłowców została oparta na tej z BF4. Wprowadziliśmy w niej dodatkowe zmiany i planujemy kolejne. To wcale nie jest to samo, co w 2042 – na przykład pozwalają na „nurkowanie” i majuą tryb zawieszenia znany z BF4. Jeśli chodzi o krzywą mocy, nadal uważam, że są trochę za słabe.

Jeden z użytkowników przygotował porównanie wspomagania celowania w BF6 i Call of Duty. Widać na nim wyraźnie, że seria Activision znacznie bardziej pomaga graczowi w wykonaniu celnego strzału, podczas gdy gra EA DICE zapewnia mniejszą ochronę przed własnymi błędami.

Temat został skomentowany przez Kevina Johnsona, globalnego menadżera ds. społeczności Battlefield. Podkreślił on, że wspomaganie celowania nie ma dawać przewagi nad innymi użytkownikami, a jedynie zapewniać uczciwe warunki rozgrywki.

W większości przypadków zawsze tak było w Battlefieldzie, jeśli chodzi o podejście do wspomagania celowania. Jego zadaniem jest wspierać i pomagać w gorących momentach, aby zapewnić uczciwe warunki względem innych użytkowników różnych urządzeń wejściowych – ale nie dawać przewagi ponad to. Ty jesteś umiejętnością.

Przypomnijmy, że już za dwa dni – 14 sierpnia o godzinie 10:00 – wystartuje druga tura otwartych beta testów. Twórcy przygotowali dla graczy świeżą zawartość w postaci nowej mapy i dwóch dodatkowych trybów.