Przemoc domowa ma płeć. Nawet 80 proc. osób, które jej doświadczają to kobiety. Mija 20 lat od wprowadzenia ważnych zmian
Przemoc domowa to problem systemowy
Mieszkanie oklejone taśmą. Tak mężczyzna wyznaczał kobiecie teren, po którym mogła się poruszać. Była podsłuchiwana, zależna finansowo - na zewnątrz traktowana jak osoba zaburzona. Po trzech latach walki, z pomocą pracowników społecznych, wyszła na prostą. Mężczyzna - uznany instruktor lotnictwa, w końcu został skazany. Nie może być już nauczycielem i instruktorem, został eksmitowany z mieszkania.
W połowie lipca tego roku 26-letnia kobieta w Poznaniu została zamordowana przez byłego partnera. Mężczyzna miał sądowy zakaz zbliżania się.
- Kobieta została zabita przez osobę stosującą przemoc. To jest sytuacja, którą musimy analizować, bo ewidentnie jest to luka w systemie - mówi Marta Dużyńska, wojewódzka koordynatorka rządowego programu przeciwdziałania przemocy domowej w województwie wielkopolskim.
W ubiegłym roku wielkopolska policja prowadziła 1187 spraw dotyczących znęcania się nad rodziną. Wprowadzonych nakazów i zakazów wynikających z ustawy o przeciwdziałaniu przemocy domowej - policja odnotowała ponad 3600. Samych sporządzonych Niebieskich Kart - ponad 3 tys.
- Wszystko, na co druga osoba nie wyraża zgody - jest przemocą. Jeśli coś się komuś narzuca: swoją wolę, sposób finansowania czy wychowania - to wszystko ma charakter przemocowy - mówi Dużyńska. - Moja wolność kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność drugiego człowieka.
20 lat przeciwdziałania przemocy domowej
W 2005 roku w życie weszła ustawa o przeciwdziałaniu przemocy domowej - kluczowy dokument regulujący kwestię przeciwdziałania przemocy domowej. Ustawa pozwoliła powoływać zespoły interdyscyplinarne w gminach, odizolowywać sprawcę przemocy od ofiary i stworzyła procedurę Niebieskiej Karty. W 2020 roku zwiększono uprawnienia policjantów, a w 2023 - ustawa została znowelizowana.
- 20 lat temu ustawodawca postawił wyraźny krok w przeciwdziałaniu przemocy i zmianach systemowych. Nazwał czym jest przemoc domowa, powiedział, że nie jest to problem tylko czterech ścian, a społeczny, który dotyczy i narusza prawa człowieka - mówi I wice wojewoda wielkopolska, Karolina Fabiś-Szulc.
Niebieska Karta to informacja dla policjantów, wgląd w sytuację rodzinną. Obowiązki, które z niej wynikają to częstsze kontrole rodzin, a te pozwalają na większe sprawowanie nadzoru i włączenie w pomoc innych instytucji.
- Ofiary się otwierają, są bardziej odważne. Wiedzą, że mogą uzyskać pomoc natychmiast. Już podczas interwencji policjant może wydać nakaz opuszczenia lokalu czy też zakaz zbliżania się - dodaje mł. insp. Maciej Purol z Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu.
W maju tego roku w WUW powołano Wojewódzki Zespół ds. Przeciwdziałania Przemocy Domowej. W skład zespołu wchodzą przedstawiciele samorządu, policji, sądów, prokuratury, ochrony zdrowia, poznańskich uniwersytetów i organizacji pozarządowych. Takie zespoły funkcjonują obecnie w kilku województwach.
Przemoc domowa ma płeć
16 września w Wielkopolskim Urzędzie Wojewódzkim odbyła się konferencja pt. "Zmiana systemu czy system zmian - 20 lat po uchwaleniu ustawy o przeciwdziałaniu przemocy domowej". Na spotkaniu nie tylko podsumowano zmiany, które udało się wprowadzić przez ostatnie dwie dekady, rozmawiano też o wyzwaniach przyszłości.
- To co przed nami, to wdrożenie dyrektywy unijnej ws. zwalczania przemocy domowej i przemocy ze względu na płeć. Te wyzwania, które stoją dzisiaj przed systemem to rozpoznanie, że przemoc domowa ma płeć. Doświadczają jej kobiety w nieproporcjonalnie większym stopniu niż mężczyźni - mówi Anna Mazurczak, dyrektorka Departamentu ds. Równego Traktowania, który działa przy kancelarii premiera.
Potwierdza to Marta Dużyńska z WUW.
- Przemoc ma płeć, niestety nasze dane też to pokazują. Skala to 80 proc. do 20, przy czym te 80 proc. to kobiety, dzieci i osoby starsze. W mniejszości są mężczyźni, ale te przypadki są trudniejsze - dodaje Dużyńska.