Puck: Bandycki napad. Rankiem włamał się do domu 86-latki. Zamaskowany napastnik dusił kobietę i groził śmiercią

Do zdarzenia doszło około godziny 5:00 w Pucku. Seniorka obudziła się, gdy usłyszała dźwięk tłuczonej szyby. Po chwili zauważyła stojącego nad swoim łóżkiem mężczyznę ubranego na ciemno i z maską na twarzy.

- Jak ustalili policjanci, napastnik złapał ją za szyję i groził, że jeśli nie odda pieniędzy, pozbawi ją życia - relacjonuje asp. szt. Joanna Samula, oficer prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Pucku. - Kobieta odpowiedziała, że nie ma gotówki, po czym sprawca odepchnął ją i uciekł w nieznanym kierunku.

86-latka z Pucka natychmiast zaalarmowała policjantów, ci błyskawicznie rozpoczęli działania. Zabezpieczyli ślady, ustalili świadków i rozpytali mieszkańców.

- Starsza kobieta była w silnym szoku i ogromnym stresie - mówi Joanna Samula. - Funkcjonariusze, którzy przybyli na miejsce, oprócz wykonywania czynności służbowych, zadbali także o jej poczucie bezpieczeństwa.

Kryminalni z puckiej komendy szybko ustalili podejrzanych. Okazali się nimi dwaj mieszkańcy powiatu puckiego, którzy dokonali tego przestępczego czynu.

- Po kilku godzinach od zgłoszenia, policjanci zatrzymali 38-latka w jego miejscu zamieszkania, a na ul. Celbowskiej, podczas wyjazdu z miasta, zatrzymali 33-latka, który odpowie za współudział we włamaniu do domu seniorki - wylicza rzecznik puckiej policji.

To nie koniec kłopotów 38-letniego przestępcy, bo podczas przeszukania jego miejsca zamieszkania, policjanci znaleźli telefon komórkowy. To był ten sam telefon, który skradziono na początku. Pokrzywdzony wówczas wycenił straty na sumę 2 tys. zł.

Mężczyźni za popełnione czyny odpowiedzą przed sądem. 38-latkowi za usiłowanie rozboju grozi kara pozbawienia wolności do lat 15, za kradzież do lat 5, a za współudział we włamaniu, razem z 33-latkiem, grozi mężczyznom do 10 lat pozbawienia wolności.

- Policjanci z powiatu puckiego działają zdecydowanie - podkreśla asp. szt. Joanna Samula z Komendy Powiatowej Policji w Pucku