Rącznik, czyli rycynus. Jest piękny, intrygujący i śmiertelnie niebezpieczny
Łacińska nazwa rącznika - "ricinus" - oznacza kleszcza. Taką nazwę roślina zyskała ze względu na podobieństwo jej nasion do najedzonej, opitej krwią samicy kleszcza. W Polsce dawniej określany był więc jako rycynus lub kleszczowina. Natomiast obecnie używana polska nazwa - rącznik pospolity - pochodzi od jego wielkich, przypominających dłoń liści, a także nawiązuje do jeszcze innego, używanego w średniowieczu określenia na tę roślinę - Palma Christi, czyli "dłoń Chrystusa".
Znany z Biblii i z egipskich grobowców
Rycynus pochodzi prawdopodobnie z północno-wschodniej Afryki i Bliskiego Wschodu. Znany był już w odległej starożytności. Znajdziemy go na kartach Biblii - w starotestamentalnej historii proroka Jonasza (żyjącego i działającego w VIII wieku p.n.e.). W Księdze Jonasza można przeczytać: "A Pan Bóg sprawił, że krzew rycynusowy wyrósł nad Jonaszem po to, by cień był nad jego głową i żeby mu ująć jego goryczy". Wspomina o tym w swojej książce "Rośliny Biblijne. Ziemia Święta" Barbara Szczepanowicz, która pisze również:
"Prawdopodobnie z Etiopii tysiące lat temu rącznik dotarł do Egiptu. Jego nasiona, z resztkami oleju, znaleziono w grobowcach egipskich sprzed czterech tysięcy lat. Zadomowił się również w Izraelu. Okazały "las" rycynusów spotkać można obecnie w delcie Jordanu".
Rącznik ma zmienny pokrój, uzależniony od warunków klimatycznych. W tropikach rośnie bardzo szybko i dorasta nawet do 10-12 metrów wysokości! Przybiera wtedy formę dużego krzewu lub małego drzewa. W Polsce, ze względu na niską tolerancję na mróz, jest uprawiany jako roślina jednoroczna (ginie przy pierwszych przymrozkach), osiągająca zazwyczaj od 1 do 2 metrów wysokości, a maksymalnie dorastająca do 3 metrów. W polskich ogrodach można spotkać dwie odmiany rącznika: o zielonych i o czerwonych liściach.
Śmiertelnie niebezpieczny, ale też leczniczy
Coraz częściej rącznik trafia do naszych ogrodów, jako roślina niezwykle dekoracyjna, a jednocześnie łatwa w uprawie. Ale uwaga! Trzeba pamiętać, że jest też śmiertelnie niebezpieczna.
Kolczaste owoce rącznika kryją w sobie po trzy owalne, plamiste nasiona, zawierające toksyczną rycynę. Wystarczą trzy-cztery nasiona rącznika - ok. 0,2 g rycyny - by zabić człowieka. Ogrodnicy podkreślają, by decydując się na wprowadzenie rycynusa do swojego ogrodu, szczególnie uważać na dzieci, które mogą się zainteresować ciekawą formą owoców i dotrzeć do niezwykle niebezpiecznych nasion.
Rycyna, którą zawiera rącznik pospolity, jest 6 tysięcy razy bardziej trującą od cyjanku. Przestrzega o tym Ogród Botaniczny Uniwersytetu Warszawskiego, który na swojej stronie internetowej opisuje też pewną prawdziwą, a mrożącą krew w żyłach historię:
"W 1978 roku Georgi Markov, bułgarski dziennikarz mieszkający na stałe w Wielkiej Brytanii i otwarcie krytykujący bułgarski rząd, szedł przez most Waterloo w Londynie. Został potrącony przez idącego z naprzeciwka mężczyznę i uderzony końcówką jego parasola. W ciągu najbliższych godzin zaczął gorączkować, miał problemy z mówieniem, zaczął pluć krwią. 4 dni po incydencie na moście zmarł. Sekcja zwłok wykazała krwotoki z niemal każdego organu ciała. Znaleziono również ślad po ukłuciu i malutką, metalową kuleczkę w nodze ofiary. Kulka zawierała rycynę, trujący wyciąg z nasion rącznika. Rycyna dezaktywuje działanie rybosomów, czyli organelli, które mamy w każdej komórce, odpowiedzialnych za tworzenie białek".
Zaznaczmy: rącznik pospolity jest trujący - ale też pożyteczny. Jest ceniony ze względu uzyskiwany z jego nasion olej rycynowy (castor oil). Wykorzystuje się go w celach leczniczych od tysięcy lat. Działa silnie przeczyszczająco, a stosowany zewnętrznie - w maściach, kremach - pomaga w stanach zapalnych, przy owrzodzeniach, oparzeniach czy alergii. W kosmetykach wykorzystywany jest jako substancja odżywiająca skórę, środek wzmacniający włosy, rzęsy, paznokcie.
Ponadto - co istotne dla posiadaczy ogródków - rącznik odstrasza krety, nornice, karczowniki oraz takie szkodniki jak np. turkuć podjadek.
Niezwykle atrakcyjny, przyciąga wzrok. Jak go uprawiać?
Należy być świadomym zagrożeń, ale nie trzeba z góry rezygnować z zaproszenia rącznika do swojego ogrodu - zwłaszcza że może być jego wyjątkową i cieszącą oko ozdobą o egzotycznym wyglądzie. Warto wiedzieć, że tę roślinę można spotkać na ogólnodostępnych skwerach w miastach np. we Francji.
Generalnie lepiej nie uprawiać rącznika w ogrodach, w których bawią się dzieci. Pamiętajmy, by prace pielęgnacyjne przy tej roślinie wykonywać zawsze w rękawicach ochronnych. Nasiona trzymajmy z dala od dzieci i zwierząt domowych. Warto zresztą usuwać z roślin dojrzałe owoce zanim jeszcze ich osłonki zaczną pękać, uwalniając trujące nasiona.
Jakie miejsce wybrać dla rycynusa? Wymaga on stanowiska słonecznego, a gleby wilgotnej, żyznej i zasobnej w składniki pokarmowe. Dla tej rośliny lepsze będzie stanowisko osłonięte przed wiatrem niż otwarta przestrzeń - na przewiewnych stanowiskach rączniki wymagają bowiem palikowania.
Rącznik w naszym kraju uprawia się głównie z nasion. Nasiona najlepiej wysiewać w marcu i kwietniu. Wysiewa się je pojedynczo do pojemników (doniczek) wypełnionych typową ziemią ogrodową, na głębokość 2-3 cm, po czym przechowuje w ciepłym, widnym miejscu. Przed siewem nasiona dobrze jest namoczyć przez około dobę w wodzie, dzięki czemu szybciej i bardziej równomiernie będą kiełkować. Uzyskane rozsady wysadza się na miejsce stałe, gdy miną już wiosenne przymrozki, czyli w drugiej połowie maja). Rącznik to roślina ciepłolubna i przymrozków nie toleruje.
Nawożenie powinno się przeprowadzać raz na dwa tygodnie w okresie od maja do października. Najlepiej wykorzystać do tego wieloskładnikowe nawozy uniwersalne. Warto regularnie podlewać rycynusa przy dużych upałach, podczas suszy. Jeśli będziemy właściwie go pielęgnować, nasz rącznik może osiągnąć duże rozmiary, w związku z czym nadaje się do osłaniania ogrodzeń, murów. Ładnie będzie się prezentował jako soliter, jak też w kompozycjach np. z begoniami, daliami, rudbekiami, jeżówkami czy kosmosem.