Radomski Amfiteatr w opłakanym stanie. Obiekt z czasów PRL czeka na generalny remont
Ikona kultury z czasów PRL w ruinie. Co dalej z Amfiteatrem w Radomiu?
W środę, 14 maja, na terenie Amfiteatru odbyła się konferencja prasowa dotycząca dotacji ministerialnych dla radomskich instytucji kultury. Uczestnicy mieli przy okazji okazję zobaczyć, jak wyglądają dziś kultowe w czasach schyłkowego PRL obiekty amfiteatru. Po obiektach oprowadzał chętnych Waldemar Dolecki, dyrektor instytucji, w towarzystwie wiceprezydenta miasta Łukasza Molendy oraz Cezarego Brymory, szefa lokalnych struktur ugrupowania Polska 2050 Szymona Hołowni.
Waldemar Dolecki przypomniał ciekawą historię powstania pomysłu budowy Amfiteatru. Pierwszym pomysłodawcą był rzekomo sam towarzysz Edward Gierek, I sekretarz Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, który chciał nieco "wygładzić" swoje wcześniejsze wypowiedzi na temat "warchołów z Radomia". Zaproponował, aby w Radomiu zbudować coś efektownego. O tym, że ma to być właśnie amfiteatr, zdecydował ówczesny prezydent Radomia, Bogdan Barszczyński.
Partyjne władze przystały na pomysł budowy największego tego typu obiektu w Polsce. Amfiteatr „skrojono” na 6 tysięcy miejsc. Zdecydowano się na lokalizację w miejscu, gdzie dzieci zjeżdżały na sankach i gdzie wcześniej znajdowało się wysypisko śmieci. Prace rozpoczęto w 1978 roku według projektu z 1964 roku. Miejski Ośrodek Kultury „Amfiteatr” został wybudowany czynem społecznym – wspólnym wysiłkiem mieszkańców osiedla i załóg radomskich zakładów pracy, na terenie parkowym w dzielnicy Obozisko. Budowę wsparły finansowo ówczesne władze, a znaczący wkład miały radomskie przedsiębiorstwa budowlane, które często wykonywały roboty nieodpłatnie lub po obniżonych cenach.
Pierwszy koncert odbył się już 23 września 1980 roku. Na scenie wystąpił m.in. Andrzej Rosiewicz.
Dziś sam Amfiteatr nie nadaje się do użytku, a pomieszczenia Domu Kultury "Amfiteatr" zapewne z trudem dotrwają do przebudowy. W pomieszczeniach na najniższej kondygnacji woda kapie z sufitu (nad nimi znajduje się patio lub skarpa), a mur, na który napiera wał ziemny, wygląda bardzo niepokojąco. To ważne miejsce, ponieważ przy murze powinna znajdować się droga ewakuacyjna.
Stosunkowo nieźle prezentuje się – po remoncie – sala na górnej kondygnacji, gdzie odbywają się imprezy klubowe. W przyszłości, po modernizacji, ma tam powstać kawiarnia lub restauracja.