Ratownicy Bieszczadzkiego WOPR rozpoczęli stałe dyżury nad Jeziorem Solińskim. Będą też ochraniać kąpieliska
W tym artykule:
Wypoczynkowy sezon nad zalewem startuje na przełomie czerwca i lipca, ale ratownicy Bieszczadzkiego WOPR, który ma swoją siedzibę w Krośnie, już kilka tygodni wcześniej (nawet od długiego majowego weekendu) są obecni w swojej bazie w Polańczyku, pełniąc dyżury społeczne i reagując na wezwania o pomoc. O interwencje proszą ich żeglarze czy osoby korzystające ze sprzętu pływającego. Takich akcji w czerwcu było już kilka – m.in. gdy wiatr zepchnął zbyt blisko zapory łódź elektryczną, w której zabrakło zasilania, oraz gdy żaglówka w zatoce w Zawozie zaczęła nabierać wody.
– Podjęliśmy też z wody kobietę, która wyskoczyła ze statku wycieczkowego – opowiada Artur Szymański, prezes BWOPR.
Stałe dyżury w Bazie Centralnej woprowcy będą pełnić do końca września. Całodobowo gotowy do wypłynięcia łodzią ratowniczą jest trzyosobowy zespół.
– W każdej chwili, niezależnie od pogody, pory dnia czy nocy – zapewnia Artur Szymański.
Przypomina też numer alarmowy nad Jeziorem Solińskim: 607 112 112.
Woprowcy w Polańczyku mają nowy sprzęt
BWOPR dysponuje kilkunastoma łodziami, z których największa to Egida – kuter służący głównie do akcji technicznych i wtedy, gdy trzeba zabrać na pokład jednorazowo większą liczbę poszkodowanych (tak dzieje się np. podczas szkwału). W tym sezonie przy kei na Cyplu w Polańczyku zaparkowały nowe motorowe łodzie ratownicze z dwustukonnymi silnikami, kupione przez BWOPR dzięki dotacji z funduszy unijnych.
– Nowoczesny sprzęt pozwoli nam sprawniej i szybciej prowadzić akcje ratunkowe i ewakuację na Jeziorze Solińskim – podkreśla Artur Szymański.
Monitorowany przez bieszczadzkich woprowców obszar jest rozległy – to około 170 kilometrów linii brzegowej i około 22 kilometry kwadratowe tafli jeziora.
– Jezioro jest niebezpieczne, bo jest zalewiskiem. Brzegi są bardzo strome, bardzo blisko brzegu jest już bardzo głęboko. Trzeba zdawać sobie z tego sprawę – przestrzega Tomasz Nycz, koordynator BWOPR w Polańczyku.
Jak bezpiecznie wypoczywać nad wodą i w wodzie?
Alkohol – a co szczególnie groźne, w połączeniu z brawurą – to od lat jeden z głównych grzechów wypoczywających nad wodą. Ale nie tylko on. Często także przecenianie swoich możliwości pływackich.
– Dlatego duży nacisk kładziemy na profilaktykę i informowanie o zasadach bezpiecznego i odpowiedzialnego wypoczynku nad wodą i na wodzie. Z naszymi akcjami gościmy na piknikach i wydarzeniach, nie tylko nad Jeziorem Solińskim, ale także w innych miejscowościach Podkarpacia. Organizujemy spotkania z dziećmi, młodzieżą, dorosłymi. Tak będzie przez całe lato – mówi Tomasz Jefimow, ratownik BWOPR, który na Podkarpaciu koordynuje działania w ramach ogólnopolskiego projektu BoJa.
Bojka może uratować życie
To społeczna kampania WOPR, która ma doprowadzić do zmiany myślenia pływających w otwartych akwenach, szczególnie w miejscach niestrzeżonych przez ratowników.
– Dążymy do tego, by bojka lub inne narzędzie asekuracyjne stały się naturalnym elementem wyposażenia osoby pływającej – niezależnie od wieku czy poziomu umiejętności. Chcemy pokazać, że korzystanie z takiego sprzętu nie jest oznaką ich braku, ale wyrazem odpowiedzialności i troski o własne życie – mówi Tomasz Jefimow.
Gdzie nad Jeziorem Solińskim będą kąpieliska?
Oficjalnie sezon kąpielowy na Jeziorze Solińskim ma się rozpocząć 28 czerwca – na ten dzień zaplanowane jest otwarcie ogólnodostępnych, bezpłatnych, strzeżonych kąpielisk. Będą dwa – „Cypel” w Polańczyku i „Solina-Góra Jawor” w sąsiedztwie Białej Floty. Oba będą działać do końca sierpnia. Władze gminy Solina zdecydowały, że w tym sezonie nie będzie strzeżonego kąpieliska „Nafta” na tzw. Patelni. „Zielona Plaża” w Zawozie pozostanie jako miejsce okazjonalnie wykorzystywane do kąpieli. Będzie czynne dopiero od 19 lipca.