Rowerzyści się nie poprawiają. Policja coraz baczniej im się przygląda
Jazda po chodniku, przejazd po zebrach, szalona jazda na "elektryku", którego polskie przepisy nie dopuszczają do ruchu... To powszechne wykroczenia popełniane przez rowerzystów w woj. kujawsko-pomorskim.
Tylko podczas jednodniowej (22 maja) policyjnej akcji przeprowadzonej w całym województwie kujawsko-pomorskim pod nazwą "Bezpieczny Rowerzysta" ujawniono 617 wykroczeń popełnionych przez rowerzystów oraz 213 nieprawidłowych zachowań wobec nich samych.
W samym powiecie bydgoskim (wraz z Bydgoszczą) funkcjonariusze ujawnili 43 wykroczenia popełnione przez rowerzystów, z czego 20 polegało na jeździe po chodniku.
Byli też tacy, którzy nie stosowali się do sygnałów świetlnych, podczas jazdy rozmawiali przez telefon, nie mieli wymaganych świateł, choć było już ciemno.
Funkcjonariusze zatrzymali również 2 niby rowerzystów, to jest takich, którzy korzystali z jednośladów napędzanych elektrycznie, które nie są dopuszczone do ruchu z powodu przekroczenia parametrów silnika. Przypomnijmy, że taki silnik może mieć moc do 250 i zapewniać wspomaganie mięśni człowieka do prędkości 25 km na godz.
To tylko czubek góry lodowej
Podane liczby zatrzymanych to i tak przysłowiowy czubek góry lodowej tego problemu, bowiem mundurowi nie mogli być wszędzie i wszystkich kontrolować. Służbę pełnili głównie w rejonach skrzyżowań i przejazdów rowerowych. Każdy obywatel, każdy z nas, to widzi – ignorowanie przepisów jest powszechne i najczęściej uchodzi sprawcom na sucho.
- Celem działań "Bezpieczny rowerzysta” była poprawa bezpieczeństwa właśnie tej grupy niechronionych uczestników ruchu drogowego oraz zmniejszenie liczby zdarzeń drogowych z ich udziałem. Wiosenna pogoda sprzyja aktywności na świeżym powietrzu i coraz więcej osób wybiera ten środek lokomocji, przesiadając się nań z samochodów. To dobrze, ale źle, że wielu z nich nie przestrzega przepisów – mówi podkom. Remigiusz Rakowski z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy.
Niebezpiecznie na przejeździe
Wielu rowerzystów nie wie jak należy korzystać z dedykowanych im oznakowanych przejazdów przez jezdnię, przez co stwarzają niebezpieczne sytuacje i narażają się na potrącenie przez samochody. Rowerzysta nie ma pierwszeństwa wjeżdżając na przejazd. Zyskuje je dopiero będąc już na przejeździe – wyjaśnia podkomisarz Rakowski.
Jak dodaje, zarówno rowerzysta jak i kierowca samochodu zbliżający się do przejazdu mają obowiązek zachować szczególną ostrożność. Takie same zasady jak rowerzystów dotyczą użytkowników elektrycznych hulajnóg.
Slalomem między pieszymi
Jak już wiemy modelowym przykładem nagannych zachowań jest jazda chodnikiem i omijanie slalomem pieszych. To bardzo niebezpieczne, bo wystarczy, że pieszy zrobi krok w lewo lub prawo i nieszczęście gotowe.
Takie obrazki można oglądać codziennie na chodniku wzdłuż ulicy Chodkiewicza w Bydgoszczy, choć po drugiej stronie jezdni wytyczona jest gładka jak stół ścieżka rowerowa. Jazda chodnikiem na odcinku Chodkiewicza między ulicami Poniatowskiego a Płocką odbywa się niemal pod oknami Komendy Miejskiej Policji i wzdłuż drogi dojazdowej radiowozów do tej komendy oraz dwóch innych – wojewódzkiej i komisariatu Bydgoszcz Śródmieście.
Mandat może zaboleć
Za jazdę rowerem po chodniku, gdy okoliczności nie uprawniają do takiej jazdy, grozi mandat w wysokości 100 zł, zaś za jazdę po zebrach od 50 do 100 zł.
Sroga kara czeka tego cyklistę, który jedzie pod wpływem alkoholu lub narkotyków. Jeśli stężenie alkoholu we krwi sięga od 0,2 do 0,5 promila alkoholu, policjant wypisze mandat kosztujący 1000 zł. Powyżej 0,5 promila kosztuje 2500 zł.