Ruina na Chwaliszewie została ogrodzona. Rozpoczęły się prace remontowe? Miasto twierdzi, że o niczym nie wie
Ruina na Chwaliszewie sypie się i rozpada
W 2017 roku informowaliśmy na łamach „Głosu Wielkopolskiego”, że rada osiedla Stare Miasto i mieszkańcy Chwaliszewa naciskali na rewitalizację przez zarządcę - spółdzielnię mieszkaniową Domy Spółdzielcze Poznań oraz miasto Poznań.
Jednak jeden z pracowników technicznych spółki przekonywał, że renowacja tego budynku to byłyby pieniądze wyrzucone w błoto. Ostatecznie w 2017 roku Domy Spółdzielcze Poznań sprzedały budynek prywatnemu inwestorowi. Od tego czasu budynek głównie niszczał.
– Dla nieruchomości przy ul. Czartoria 5 w Poznaniu w ciągu ostatnich 3 lat w Wydziale Urbanistyki i Architektury UMP nie było prowadzone żadne postępowanie w sprawie pozwolenia na budowę. Do Wydziału nie wpłynęło również żadne zgłoszenie robót budowlanych – stwierdza w rozmowie z nami Piotr Sobczak, dyrektor Wydziału Urbanistyki i Architektury UMP.
W tym tygodniu budynek ogrodzono, a naszą redakcję poinformowano o rozpoczęciu prac. Jednak miasto nie wydało zgody na ich prowadzenie.
– Biuro Miejskiego Konserwatora Zabytków nie wydawało żadnego pozwolenia na prace w zaułku Ślepego Antka na Chwaliszewie. Będziemy temat weryfikować w terenie – komentuje sprawę Joanna Bielawska-Pałczyńska, dyrektorka Biura Miejskiego Konserwatora Zabytków.
Historia domów robotniczych przy ul. Czartorii 5
Budynki powstały w latach 1899-1902 w stylu neogotyckim dzięki Poznańskiej Spółdzielni Budowlanej Użyteczności Publicznej. Chwilę po powodzi, jaka w 1898 roku nawiedziła miasto i zniszczyła dobytek wielu osób spośród uboższych warstw społecznych.
Zespół budynków powstał na planie litery C z wewnętrznym podwórzem. Mieściło się tam przedszkole dla 40 dzieci i mieszkania. W każdym z trzech domów znajdowała się pralnia i suszarnia. Odpady składowano w cementowych dołach opróżnianych przez służby miejskie.
Trzykondygnacyjny budynek z czerwonej cegły, który przetrwał do dziś, mieścił 214 jedno- i dwupokojowych mieszkań. Ubikacje były na klatce schodowej, z kolei mieszkańcy myli się w łaźni przy nieistniejącej obecnie ul. Siennej 7).