Rybnik: Kiedy mieszkańcy Boguszowic znów skorzystają z kładki?
W różnych dzielnicach, lecz po sąsiedzku żyją mieszkańcy Rybnika, zamieszkujący Boguszowice Osiedle oraz Boguszowice Stare. Od pewnego czasu na przeszkodzie w ich swobodnym, pieszym przemieszczaniu się między dzielnicami stanęła jednak łącząca je kładka.
Boguszowice znów będą połączone. Ma powstać tymczasowa kładka łącząca dzielnice Rybnika. Wykonawca czeka na dokumenty, aby rozpocząć prace
Została ona wyłączona z użytkowania z uwagi na jej zły stan. Wejście na kładkę z obu stron zostało zagrodzone. Pojawił się znak informujący o zakazie przejścia, a także specjalna tablica.
"Uwaga! Zakaz przejścia! Kładka wyłączona z użytkowania. Niebawem powstanie nowa konstrukcja. Realizacja w tym roku" - można na niej przeczytać.
Dla mieszkańców Boguszowic brak łączności między dzielnicami stanowi duży problem. Aby dostać się z jednej na drugą stronę muszą nadłożyć kilka kilometrów pieszo.
- Przychodziłem tutaj na targ, a teraz każą mi iść cztery kilometry albo jechać autobusem. A autobus też nie zawsze jedzie tak, jakby się chciało - zwraca uwagę pan Zbigniew, który jak mówi zmaga się z problemami zdrowotnymi, gdyż dwukrotnie doznał udaru mózgu.
Zamknięcie kładki kłopotliwe jest także dla handlowców z targowiska w Rybniku-Boguszowicach, funkcjonującego na osiedlu, tuż w pobliżu kładki.
- Akurat wymienialiśmy kasę i dostaliśmy wydruki. Utarg spadł o 50 procent - wskazuje pan Marek, którego żona prowadzi stragan na boguszowickim targowisku i który z obawami patrzy w przyszłość.
- Nie wiadomo czy ci ludzie wrócą, gdy będzie nowa kładka. To jest tak, że jak się odzwyczają to już może nie przyjdą - sugeruje mężczyzna.
Nowa kładka ma być gotowa - według zapewnień miasta, a także według informacji kolejnej z tablic, stojącej przy nieczynnej kładce - do końca obecnego roku. Takie zapewnienia otrzymali też mieszkańcy Boguszowic, którzy kontaktowali się z przedstawicielami firmy Strabag. To ona - wyłoniona w przetargu - ma zrealizować budowę nowej kładki.
Mieszkańcy połączenie Boguszowic Osiedla i Boguszowic Starych mają jednak uzyskać wcześniej. Wraz z wejściem na teren budowy wspomnianej firmy Strabag.
- Wykonawca wykona kładkę techniczną bądź wyremontuję tę (aktualnie wyłączoną z użytkowania - przyp. red) - mówi Mirela Szutka, rybnicka radna, wybrana w okręgu wyborczym obejmujący dzielnice Boguszowice Osiedle oraz Boguszowice Stare, która taką deklarację miała uzyskać od władz Rybnika.
Okazuje się, że wykonawca nowej kładki do jej wykonania jest już przygotowany. Rozpoczęcie robót blokują jednak formalności.
- Ja rozmawiałem z firmą Strabag. Na miejscu był przedstawiciel tej firmy. Oni by już weszli, tylko czekają na dokumenty - dowiedział się Henryk Trybuś, jeden z przedstawicieli mieszkańców Boguszowic, zabiegających o połączenie dzielnic.
Prace przy budowie nowej kładki mają ruszyć w sierpniu. Gdyby się ono jednak przeciągnęło, pod uwagę brane jest rozwiązanie zmiany trasy jednej z linii autobusowych, co miałoby mieszkańcom ułatwić życie.
- Linia 46A pojechałaby innym śladem, podjeżdżając pod targowisko, pod kładkę - informuje radna Mirela Szutka.
Kładka w Boguszowicach została zamknięta w czerwcu. Problemy były z nią już wcześniej
Przypomnijmy, że wyłączenie kładki w Boguszowicach nastąpiło dokładnie 20 czerwca. Już wcześniej dawała się ona jednak we znaki mieszkańcom. Decyzja o budowie nowego dzielnicowego łącznika zapadła w ubiegłym roku, przed zbliżającymi się wówczas wyborami samorządowymi.
Nowa kładka ma być dostosowana do potrzeb osób niepełnosprawnych. Swobodnie oprócz pieszych mają nią przechodzić także rowerzyści. Koszt jej wykonania szacowany jest na 3 miliony złotych.
Z szacunków mieszkańców Boguszowic wynika, że brak możliwości przejścia pomiędzy dzielnicami stanowi problem dla nawet 14,5 tysiąca osób.
Część z nich "dziko" decyduje się pokonywać granicę między dzielnicami, przechodząc chociażby przez tory, które przebiegają pod kładką. Niektórzy nie zważają też na jej wyłączenie z użytkowania i w dalszym ciągu z niej korzystają. Robią tak przede wszystkim ci, którzy nie dowierzają jej złemu stanowi. Oczekują oni dowodów na to na piśmie w postaci ekspertyzy.