Rzeszów: Czy staw przy ul. Dąbrowskiego popada w ruinę?
Do naszej redakcji zgłosił się przedstawiciel mieszkańców ul. Marii Chrzanowskiej. Poprosił o interwencję.
- Lokatorzy tej ulicy to głównie seniorzy. Nie mają zdrowia, chodzić po urzędach - zaznacza mężczyzna.
Mieszkańcy martwią się o stan stawu w parku przy ul. Dąbrowskiego. Na jego środku jest fontanna, która obecnie nie działa. A obniżający się poziom wody w zbiorniku, ukazuje jej elementy, które według nie powinny być widoczne.
Mieszkańcy podkreślają, że park został zrewitalizowany niespełna pięć lat temu.
- A teraz staw przypomina kompletną ruinę - rozpacza mieszkaniec.
Zaznacza on, że rzeszowianom zależy, aby ktoś staw wyczyścił i uporządkował.
- Serce pęka, jak się na to patrzy - komentuje.
Ratusz: szukamy usterki
Artur Gernand z kancelarii prezydenta Rzeszowa tłumaczy, że w zbiorniku została stwierdzona nieszczelność.
- Uciekała nam woda z tego stawu. Wiemy to po rachunkach, bo były wyższe - przekazuje przedstawiciel ratusza.
Urzędnicy w tym tygodniu przyjechali do parku na tzw. wizję lokalną.
- Po niej stwierdzono, że należy sukcesywnie spuszczać wodę z tego stawu, aby zlokalizować nieszczelność w dnie i to naprawić - informuje Artur Gernand.
Ma ona zostać wykonana w ramach rękojmi.
- Naprawę wykonałaby ją firma, która przed laty rewitalizowała park przy ul. Dąbrowskiego - dodaje.
Ryby przeżyją
W stawie, znajdującym się w najstarszym parku w Rzeszowie, mieszkają ryby. Choć ten staw nie był przeznaczony do zarybiania to - jak twierdzi Artur Gernand - ryby zostały przyniesione tam przez mieszkańców.
Urzędnicy zarzekają się, że będą starali się je uratować. Z tego powodu nie spuszczono całej wody.
- Będziemy starali się przenieść te ryby - obiecuje Artur Gernand.