Rzeszów: Radny pyta o likwidacje przejścia na ul. Targowej. Odpowiedź prezydenta nie pozostawia złudzeń
Temat "newralgicznego przejścia" poruszył Maciej Maciejczyk, będący w klubie Koalicji Obywatelskiej.
- Czy nie dałoby rady, bez audytu, zlikwidować to przejście? Tym bardziej, że nie ma tam świateł. Jeśli dla kierowców pojawia się zielona fala na innych, to dla jadących od. ul. Naruszewicza, czy ul. Szopena, ulica Targowa koruje się w taki sposób, że jej przepustowość jest mocno ograniczona - wskazywał radny.
Dodał, że na przejście "wchodzą pojedyncze osoby".
- A nieopodal mamy jedno przejście przy ul. Naruszewicza, a drugie przy ul. 8 Marca. To jakieś 100 metrów dalej. Można tamtędy spokojnie dojść. To na pewno upłynniłoby ruch w samym centrum Rzeszowa - uważa Mateusz Maciejczyk.
To nie pierwszy pomysł radnego z os. Baranówki dot. ruchu drogowego. Jesienią ubiegłego roku, napisał on interpelację o wyłączne trójkolorowej sygnalizacji świetlnej w Rzeszowie w nocy.
Decyzja o tym, aby w nocy działała ona tak jak za dnia, została podjęta w wyniku rekomendacji policji. Funkcjonariusze wskazywali, że w nocy na skrzyżowaniach w Rzeszowie dochodziło do poważnych wypadków.
Prezydent Rzeszowa trochę się zgadza, a trochę nie
Prezydent Rzeszowa z radnym się częściowo zgodził. Głównie w kwestii bezpieczeństwa. Ale wie, że z likwidacją przejścia łatwo nie będzie.
- Problem polega na tym, że jest to bardzo popularne i zwyczajowe przejście dla mieszkańców. A zawłaszcza tych, którzy korzystają z Hali Targowej - wskazuje Konrad Fijołek.
Z radnym nie zgadza się randa Anna Woźniak-Kunicka, reprezentująca ten sam klub, co Maciej Maciejczyk. Głośno wyrażała swoją dezaprobatę dla pomysłu radnego.
Konrad Fijołek zaznaczył, że może i nie miałby oporów, aby zlikwidować to przejście, ale wie że ze względu, że w okolicy ciężko zaparkować, to kierowcy zostawiają swoje auta m.in. na ul. Gałęzowskiego, czy ul. Mickiewicza.
- I stamtąd idą, wskazanym przejściem, po zakupy - wymieniał prezydent.
W rozwiązaniu proponowanym przez radnego, o korzystaniu z innych przejść, prezydent też widzi zagrożenie.
- To inne przejście od strony "Szczęk" ma wąski pas chodnika i jak nagromadzi się tam dużo ludzi, to oczami wyobraźni widzę, że jest dość niebezpiecznie. Żeby nie daj Boże, ktoś kogoś nie pchnął pod auto - tłumaczy Konrad Fijołek.
Prezydent zaznacza, że sytuacja jest jego "przedmiotem refleksji".
- Być może albo poprawimy realia wokół przejścia przy "Szczękach", albo zamontujemy światła wzbudzane na przejściu na ul. Targowej - dumał prezydent.
Podkreśl jednak, że najważniejsze jest dla niego poprawa bezpieczeństwa pieszych. Wśród innych problematycznych dla ruchu samochodów przejść bez sygnalizacji świetlnej w mieście, wymienił to na ul. Podwisłocze oraz na ul. Kwiatkowskiego (przy ul. Cichej).
Prezydent będzie szukał rozwiązań tych problemów, ale nie wyklucza - w skrajnym wypadku - także likwidacji.
- Dla bezpieczeństwa warto się przejeść te 100 metrów dalej - kwituje prezydent miasta.