WAŻNE
TERAZ

Afera z KPO. Minister reaguje: "Funduszowe cwaniactwo"

Sąd Apelacyjny zaostrzył kary dla rodziców zamordowanej dwumiesięcznej Mai

Sąd Apelacyjny w Gdańsku zaostrzył karę dla matki oraz ojca skazanych za zabójstwo i znęcanie się ze szczególnym okrucieństwem nad dwumiesięczną Mają oraz nad dwojgiem jej rodzeństwa. Do 20 lat w przypadku kobiety oraz 19 lat w przypadku mężczyzny.
Wirtualna PolskaPolska Press Grupa, Fot: Karolina Misztal
Źródło zdjęć: © Polska Press Grupa | Karolina Misztal
KŁG/PAP

Zabójstwo dwumiesięcznej Mai. Sąd zaostrza karę

Przed Sądem Apelacyjnym w Gdańsku zapadł prawomocny wyrok w sprawie dwojga rodziców odpowiadających za zabójstwo i znęcanie się ze szczególnym okrucieństwem nad dwumiesięczną Mają oraz za znęcanie się ze szczególnym okrucieństwem nad pozostałym dwojgiem rodzeństwa.

Proces dotyczył sprawy ze Starogardu Gdańskiego w woj. pomorskim, która została ujawniona po śmierci dwumiesięcznej Mai w 2022 r. W środę na sali sądowej był jedynie doprowadzony z aresztu Dominik P. Jego partnerka – Klaudia P. była nieobecna. Apelację wnieśli oskarżyciel, pełnomocnik oskarżyciela posiłkowego i adwokaci podsądnych.

Sąd zmienił wcześniejszy wyrok sądu pierwszej instancji i zaotrzył kary dla dwojga oskarżonych (w 2024 r. matka została skazana na siedem lat, a ojciec na cztery lata za znęcanie się nad trojgiem dzieci i narażenie na niebezpieczeństwo utraty życia). Sąd Apelacyjny w Gdańsku zdecydował, tak jak chciała prokuratura, że oboje odpowiadają za zabójstwo dwumiesięcznej Mai w zamiarze ewentualnym i znęcanie się ze szczególnym okrucieństwem nad dziećmi.

Klaudię P. skazał na 20 lat więzienia, a jej partnera Dominika P. na 19 lat więzienia. Oboje przez 10 lat nie mogą się też zbliżać na mniej niż 100 metrów do dwojga żyjących dzieci, które przebywają w rodzinach zastępczych.

Za nieudzielenie pomocy odpowiedzą też siostra oskarżonej i babcia dwumiesięcznej Mai, które w pierwszej instancji zostały uniewinnione. Sąd Apelacyjny zdecydował o uchyleniu ich uniewinnienia i skierował ich sprawę do ponownego rozpoznania.

Zdaniem Sądu Apelacyjnego sąd pierwszej instancji zbyt dużą wagę przywiązał do uwarunkowań rodzinnych dwojga głównych oskarżonych.

Sąd podkreślił, że złamania kończyn górnych i dolnych u najmniejszej Mai, musiały powstać przy użyciu dużej siły.

W uzasadnieniu wyroku sędzia Joanna Mielec mówiła, że dzieci oskarżonych były izolowane, żeby nikt nie zobaczył ich licznych obrażeń ciała. Przywołała m.in. SMS, w którym matka pisała: „zapomniałam, że u Zuzanny jest podbite oko, więc nie może iść na podwórko”. Dzieci były na tyle izolowane, że nie potrafiły nawet mówić (potem po tygodniowym pobycie u opiekunów zastępczych zaczęły mówić).

Sąd podał też, że dzieci były niedożywione – u nowych opiekunów jadły wszystko – nawet okruszki z podłogi. U obojga – w wieku czterech i dwóch lat – stwierdzono zespół dziecka maltretowanego. Sąd ocenił, że oskarżeni działali ze szczególnym okrucieństwem. Wskazał, że Dominik P. swoją biernością pomagał w znęcaniu się ze szczególnym okrucieństwem.

Sąd wziął pod uwagę, że oboje główni oskarżeni pochodzili z domów dysfunkcyjnych, ale sami stworzyli dom, w którym zachowywali się gorzej, niż sami byli traktowani w dzieciństwie. W uzasadnieniu podał, że kary są dotkliwe, ale muszą uświadomić społeczeństwu, że takie krzywdzenie dzieci musi spotkać się z reakcją.

Sąd Apelacyjny w Gdańsku zdecydował ws. zabójstwa Mai

20 stycznia 2022 r. prokuratura została powiadomiona o śmierci dwumiesięcznej Mai w szpitalu w Starogardzie Gdańskim. Trafiła ona do szpitala w stanie ciężkim z licznymi obrażeniami ciała.

Z opinii sporządzonej po przeprowadzonej sekcji zwłok wynika, że przyczyną śmierci dziecka było rozlane, wysiękowe zapalenie opon mózgowych, współistniejące z obrzękiem mózgu, a bezpośrednią przyczyną śmierci było porażenie ważnych dla życia ośrodków w pniu mózgu – krążenia i oddychania.

W toku sekcji stwierdzono również liczne zmiany urazowe w postaci wielomiejscowych uszkodzeń ciała. Charakter urazów wskazywał, że przemoc wobec dziewczynki dokonywała się na długo przed tym, jak trafiła do szpitala.

Ustalono, że dziecko wychowywane było przez oboje młodych rodziców. Para miała jeszcze dwoje maluchów w wieku czterech i dwóch lat. Stan dzieci wskazywał na konieczność udzielenia im pomocy medycznej. U obojga biegły stwierdził liczne obrażenia i nieprawidłowo zrośnięte złamania kończyn.

Wybrane dla Ciebie

Beskidy: Ile kosztuje obiad w Szczyrku? Jest drożej niż nad morzem?
Beskidy: Ile kosztuje obiad w Szczyrku? Jest drożej niż nad morzem?
Siedlec: Pożar domu. Płonął dach z panelami fotowoltaicznymi
Siedlec: Pożar domu. Płonął dach z panelami fotowoltaicznymi
Kielce: Wrzuciła do kosza na śmieci 30 tysięcy. Myślała, że bierze udział w policyjnej prowokacji
Kielce: Wrzuciła do kosza na śmieci 30 tysięcy. Myślała, że bierze udział w policyjnej prowokacji
Oszustwo na pracownika banku. Mieszkaniec gminy Mirzec stracił kilkanaście tysięcy
Oszustwo na pracownika banku. Mieszkaniec gminy Mirzec stracił kilkanaście tysięcy
Łabowa: Od poniedziałku rusza przebudowa ważnego skrzyżowania na DK75. Będą utrudnienia
Łabowa: Od poniedziałku rusza przebudowa ważnego skrzyżowania na DK75. Będą utrudnienia
Pierwsze koty za płoty. Unia nie sprostała czeskiemu pierwszoligowcowi
Pierwsze koty za płoty. Unia nie sprostała czeskiemu pierwszoligowcowi
Lublin: Zorganizował przerzut 160 migrantów przez granicę. Syryjczyk zasiądzie na ławie oskarżonych
Lublin: Zorganizował przerzut 160 migrantów przez granicę. Syryjczyk zasiądzie na ławie oskarżonych
Łódź: Test nowej drogi rowerowej przy al. Piłsudskiego
Łódź: Test nowej drogi rowerowej przy al. Piłsudskiego
Bygdoszcz: Nocą spłonęły cztery samochody. Uszkodzonych jest więcej
Bygdoszcz: Nocą spłonęły cztery samochody. Uszkodzonych jest więcej
Biała: Ojciec i syn nie żyją. Tragedia we wsi pod Chojnowem. Prokuratura ujawnia szczegóły sprawy
Biała: Ojciec i syn nie żyją. Tragedia we wsi pod Chojnowem. Prokuratura ujawnia szczegóły sprawy
Sanok: Wszedł do sklepu, wyciągnął atrapę broni i zażądał towaru. Policja szybko go dopadła
Sanok: Wszedł do sklepu, wyciągnął atrapę broni i zażądał towaru. Policja szybko go dopadła
Potężny pożar lasu Gifford szaleje w Kalifornii. W Phoenix (Arizona) padł rekord temperatury
Potężny pożar lasu Gifford szaleje w Kalifornii. W Phoenix (Arizona) padł rekord temperatury