Sekret bitwy pod Zawichostem. Co ją rozpętało?

19 czerwca 1205 roku na polach pod Zawichostem nad Wisłą rozegrała się bitwa, która na zawsze zapisała się w historii Polski. Choć dziś nieco zapomniana, wówczas uważana była za jedno z najważniejszych starć w dziejach rozbicia dzielnicowego. Jakie były przyczyny bitwy pod Zawichostem?

Powołanie WaregówPowołanie Waregów
Źródło zdjęć: © Domena publiczna
Przez Wieki

Bezwzględny wobec sąsiadów i poddanych

Roman Mścisławowicz, książę nowogrodzki, halicko-włodzimierski i kijowski słynął z bezwzględnych rządów. Nie wahał się stosować brutalnych metod w celu utrzymania władzy i tłumienia wszelkich oznak sprzeciwu.

Okrutnie karał swoich wrogów i rywali, co budziło strach i niechęć wśród poddanych. Niektórzy historycy twierdzą, że stosował tortury i kary śmierci na szeroką skalę, a jego brutalność stała się symbolem jego panowania.

Istnieje kilka potencjalnych przyczyn bezwzględnych rządów Romana Halickiego. Po pierwsze, jego panowanie naznaczone było licznymi konfliktami z sąsiadami, co zmuszało go do stosowania siły w celu obrony swojego księstwa.

Po drugie, dążył do scentralizowania władzy i ograniczenia wpływów możnowładców, co prowadziło do konfliktów wewnętrznych. Po trzecie, jego ambicje polityczne były ogromne, a dążenie do absolutystycznej władzy wymagało bezwzględnych metod.

Zmienne relacje polsko-ruskie

Relacje Romana Halickiego z Polską były skomplikowane i zmienne, naznaczone konfliktami, sojuszami i wzajemną nieufnością.

W początkowym okresie panowania Roman Halicki sprzymierzył się z Kazimierzem II Sprawiedliwym. Dzięki temu sojuszowi odzyskał władzę w księstwie włodzimiersko-wołyńskim. Wspólne kampanie wojskowe przyniosły sukcesy militarne i umocniły pozycję obu władców.

Jednakże z czasem ambicje Romana Halickiego zaczęły kolidować z interesami Polski. Dążył do rozszerzenia swoich wpływów na ziemie polskie, co prowadziło do napięć i konfliktów.

Mimo napięć, dochodziło również do okresów zbliżenia i sojuszy. W 1203 roku Roman Halicki sprzymierzył się z Leszkiem Białym przeciwko Węgrom. Sojusz ten był jednak krótkotrwały i wkrótce potem książęta ponownie stanęli po przeciwnych stronach barykady.

Zastanawiające milczenie Kadłubka

W 1205 roku Roman najechał ziemie Leszka Białego i poniósł druzgocącą klęskę w krwawej bitwie pod Zawichostem. Do dnia dzisiejszego nie ustalono, co właściwie powodowało ruskim księciem w przedsięwzięciu kroków zaczepnych wobec swego dotychczasowego sojusznika.

Sprawę komplikuje brak wiadomości na ten temat w dwóch czołowych ówczesnych źródłach: Latopisu kijowskiego, doprowadzonego do 1199 roku, oraz Kroniki polskiej mistrza Wincentego Kadłubka, który skończył pisać swoje dzieło po zrelacjonowaniu przebiegu wydarzeń z 1202 roku.

Jak podnoszą niektórzy badacze, o zawichojskim starciu Kadłubek chyba coś wiedział i zamierzał coś na jego temat napisać, jednak ostatecznie tego nie uczynił. Czy tak w rzeczywistości było, nie sposób w tym miejscu jednoznacznie stwierdzić. Pewnym jest jedynie to, iż Kadłubek nie darzył zaufaniem Romana w ostatnich latach jego życia, przy czym wcześniej wyrażał się o nim raczej pozytywnie.

Inne informacje źródłowe

Na szczęście zachowały inne źródła, powstałe na terenie Polski, Rusi, Niemiec i nawet Francji. Większość z nich zawiera krótkie i suche zapiski, na podstawie których trudno obecnie historykom sklecić całościowy obraz minionych wydarzeń. Przekazy te spisano najczęściej z perspektywy kilkudziesięciu, względnie kilkuset lat, co utrudnia zweryfikowanie znajdujących się w nich informacji.

Szczegółowy opis wyprawy zawichojskiej znajdziemy m.in. w dziele Jana Długosza, jednak jak stwierdzili naukowcy, zrelacjonowane przez niego fakty wydają się być wątpliwe pod względem ich wiarygodności. Nie ma żadnych podstaw, by twierdzić, iż XV-wieczny dziejopis opierał się na jakichś nieznanych nam przekazach, które wykorzystał podczas opisywania zmagań polsko-ruskich z 1205 roku.

Rewelacje Alberyka z Trois-Fontaines

Ciekawie powody napaści Romana Mścisławowicza na Leszka Białego podał cysterski mnich Alberyk z Trois-Fontaines, kronikarz najbliższy czasowo opisywanym tu wydarzeniom. Według Alberyka kniaź ruski chciał jedynie przejść przez Polskę, by wziąć udział w wojnie domowej w Rzeszy toczonej między Filipem Hohenstaufem a Ottonem IV Welfem.

Hipoteza ta spotkała się ze sprzeciwem wielu uczonych niemieckich i polskich, choć niektórzy badacze rosyjscy i ukraińscy byli w stanie ją zaakceptować. Według A. W. Majorowa, książę Roman w 1205 roku podążał z pomocą Staufom, ale został po drodze zatrzymany przez Leszka Białego, popierającego Welfów.

Ostatniego twierdzenia nie da się skontrolować w oparciu o zapiski źródłowe, w których brakuje szczegółowych informacji na temat tego, w jakim obozie znajdował się ruski książę. Poza tym nic nie wiemy pewnego o kontaktach Romana z zachodnią Europą, poza Polską i Węgrami.

Na podbój ziemi lubelskiej?

Równie nieprawdopodobnie brzmi teza, jakoby Roman halicki wyruszył przeciwko Leszkowi Białemu powodowany chęcią zdobycia rekompensaty za udział w bitwie pod Mozgawą w 1195 roku, podczas której został poważnie ranny. Informację tę czerpiemy z Latopisu hustyńskiego, w którym czytamy dodatkowo o nieudanym obleganiu Lublina przez Rusinów.

Na podstawie ostatniej wzmianki zasugerowano w historiografii, iż Roman w 1205 roku dążył do zagarnięcia ziemi lubelskiej. Problem tylko w tym, iż Rurykowicz, chcąc podporządkować sobie to terytorium, nie musiał przeprawiać się przez Wisłę, co de facto nastąpiło.

Należy więc założyć, iż Lublin był tylko jednym z przystankiem na drodze pochodu wojsk ruskich, których marsz w głąb Polski przerwały pod Zawichostem siły piastowskie.

Faktyczne przyczyny bitwy pod Zawichostem

W Kronice halicko-wołyńskiej zapisano natomiast, iż jakiś Władysław poróżnił ze sobą dotychczasowych sprzymierzeńców: Romana i Leszka Białego. Historycy zgodnie uważają, iż w tym wypadku mogło chodzić tylko i wyłącznie o władającego Wielkopolską Władysława Laskonogiego, syna Mieszka III Starego, który wcześniej został na krótko władcą Krakowa (w 1202 roku).

Uważa się przy tym, iż informacja ta nie znalazła się przypadkowo w ruskim źródle, ponieważ w omawianym okresie trwała zażarta rywalizacja między Leszkiem Białym a Władysławem Laskonogim o władzę w stołecznym Krakowie.

Można więc zakładać, iż drugi z wymienionych książąt namówił Romana do zaatakowania Leszka, co miało mu pomóc w odzyskaniu panowania na Wawelu, skąd został usunięty przez możnych sprzyjających Leszkowi.

W dobie rozbicia dzielnicowego często dochodziło do takich sytuacji na ziemiach polskich i najprawdopodobniej w 1205 roku było podobnie.

Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

Inowrocław: Mistrzostwa Polski Strongman OPEN. Wygrał Robert Cyrwus z Nowego Targu
Inowrocław: Mistrzostwa Polski Strongman OPEN. Wygrał Robert Cyrwus z Nowego Targu
Małgoszcz: "Rym Cym Cym… Na ludowo”. Deszcz nie przeszkodził w zabawie. Zobacz zdjęcia
Małgoszcz: "Rym Cym Cym… Na ludowo”. Deszcz nie przeszkodził w zabawie. Zobacz zdjęcia
Łódź: Nerwowo na pl. Wolności. Ekspedientka Żabki podrapała klienta po twarzy
Łódź: Nerwowo na pl. Wolności. Ekspedientka Żabki podrapała klienta po twarzy
Gdańsk: Jarmark św. Dominika, 27 lipca 2025. Drugi dzień był pełen smaku za sprawą Święta Chleba
Gdańsk: Jarmark św. Dominika, 27 lipca 2025. Drugi dzień był pełen smaku za sprawą Święta Chleba
Dopłaty dla rolników do zmiany. Obecnie gospodarze tracą dotacje przez pośredników
Dopłaty dla rolników do zmiany. Obecnie gospodarze tracą dotacje przez pośredników
Tarnów: Zjechali pianiści z całego świata
Tarnów: Zjechali pianiści z całego świata
Popołudniowa zumba w Parku im. Johanna Heermanna w Lesznie. Każdy mógł skorzystać z zaproszenia
Popołudniowa zumba w Parku im. Johanna Heermanna w Lesznie. Każdy mógł skorzystać z zaproszenia
Prandocin: Małopolskie Święto Czosnku. Chętnych nie brakowało
Prandocin: Małopolskie Święto Czosnku. Chętnych nie brakowało
Sosnowiec: Potańcówka na dworcu. Deszcz nie popsuł im zabawy
Sosnowiec: Potańcówka na dworcu. Deszcz nie popsuł im zabawy
Burze nad Podkarpaciem. Strażacy interweniowali ponad 70 razy
Burze nad Podkarpaciem. Strażacy interweniowali ponad 70 razy
Tarnów: Oszuści internetowi nie śpią nawet w wakacje. Przekonała się o tym kobieta, której wyczyścili konto bankowe!
Tarnów: Oszuści internetowi nie śpią nawet w wakacje. Przekonała się o tym kobieta, której wyczyścili konto bankowe!
Lubelskie: W poniedziałek utrudnienia na drogach. Kolejarze zapowiadają blokady
Lubelskie: W poniedziałek utrudnienia na drogach. Kolejarze zapowiadają blokady