Siemianowice: Krwawa jatka w mieszkaniu. 34-latek dźgał nożem kolegę i groził śmiercią swojej byłej partnerce
Dyżurny siemianowickiej komendy około godziny 11:00 otrzymał zgłoszenie o awanturze i niepokojących odgłosach dochodzących z jednego z mieszkań. Na miejsce natychmiast skierowano patrol drogówki. Choć początkowo w lokalu panowała cisza, a nikt nie otwierał drzwi, po kilkukrotnym pukaniu policjanci weszli do środka.
W jednym z pomieszczeń odnaleźli mężczyznę leżącego na podłodze z widocznymi ranami i silnym krwawieniem. W mieszkaniu przebywały także dwie inne osoby – kobieta i mężczyzna. Funkcjonariusze natychmiast wezwali pogotowie i przystąpili do udzielania pierwszej pomocy. Starszy sierżant Dawid Żemła założył na krwawiące udo rannego opaskę uciskową, co prawdopodobnie uratowało mu życie – mężczyzna tracił przytomność z powodu dużej utraty krwi.
Ratownicy medyczni, którzy przybyli na miejsce, potwierdzili, że interwencja policjanta zapobiegła wykrwawieniu i uratowała poszkodowanemu życie. Po przekazaniu mężczyzny pod opiekę lekarzy, funkcjonariusze przystąpili do ustalania przebiegu zdarzenia.
Zgromadzone dowody wskazały, że ranny został zaatakowany nożem przez właściciela mieszkania, 34-letniego siemianowiczanina, po wcześniejszej kłótni i szarpaninie. Na miejsce wezwano kryminalnych i technika, który zabezpieczył narzędzie zbrodni. Sprawca miał blisko 0,5 promila alkoholu w organizmie i trafił do policyjnego aresztu.
W toku postępowania ustalono również, że mężczyzna wcześniej wielokrotnie groził śmiercią swojej byłej partnerce. Prokurator przedstawił mu zarzuty usiłowania zabójstwa oraz kierowania gróźb karalnych – oba czyny popełnione w warunkach recydywy. Poszkodowany mężczyzna w ciężkim stanie został przetransportowany na oddział intensywnej terapii.
Na wniosek prokuratora sąd zdecydował o tymczasowym aresztowaniu sprawcy na trzy miesiące. Śledztwo prowadzi Prokuratura Rejonowa w Siemianowicach Śląskich.