Skarszewy: Jechał po alkoholu pod prąd, a do tego ma na koncie serię kradzieży
41-latek napytał sobie biedy. Mężczyzna nie tylko złamał przepisy ruchu drogowego, ale też prowadził samochód pod wpływem alkoholu i ma na koncie serię kradzieży. Mieszkańcowi gminy Skarszewy w powiecie starogardzkim zatrzymanemu przez starogardzkich policjantów, grozi kara pozbawienia wolności. - Sprawa pokazuje, że życie na przestępczej drodze nie popłaca, a kryminalna ścieżka zawsze prowadzi donikąd - podkreślają policjanci.
Źródło zdjęć: © Fot. Pixabay
Kinga Furtak
Jechał pod prąd na jednokierunkowej ulicy. Wyczyn kierowcy zobaczyli policjanci z referatu patrolowo-interwencyjnego starogardzkiej komendy i zatrzymali kierowcę volkswagena.
- Już samo to wykroczenie skutkowało mandatem w wysokości 500 złotych. Podczas kontroli okazało się jednak, że kierowca, 41-latek, spożywał wcześniej alkohol – alkomat wykazał ponad 0,5 promila w jego organizmie. Dodatkowo pojazd nie posiadał aktualnych badań technicznych, za co nałożono kolejny mandat w wysokości 500 złotych. Policjanci natychmiast zatrzymali mu prawo jazdy - mówi asp. sztab. Marcin Kunka, rzecznik prasowy starogardzkiej policji.
To jednak nie koniec kłopotów 41-latka. Funkcjonariusze mieli informacje, że mężczyzna ten jest odpowiedzialny za kradzieże rowerów na terenie gminy Zblewo. Co więcej, w połowie kwietnia 2025 roku w gminie Skarszewy skradł przyczepę campingową o wartości 2 tysięcy złotych, którą następnie sprzedał swojemu znajomemu.
- Dzięki pracy starogardzkich kryminalnych przyczepa została odzyskana na początku czerwca. Wczoraj 41-latek usłyszał zarzuty dotyczące jazdy w stanie nietrzeźwym oraz kradzieży rowerów i przyczepy - mówi asp. sztab. Marcin Kunka. - Za jazdę w stanie nietrzeźwym grozi kara pozbawienia wolności do 3 lat. W przypadku kradzieży kodeks karny przewiduje karę pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat.
Policjanci przypominają, że przestępstwo nigdy nie popłaca, a życie w niezgodzie z prawem zawsze ma swoją cenę.