Ślesin: Osada Janaszkowo bez darowizny. Rada miejska podjęła decyzję
Sprawa sięga kilku lat wstecz, ale w lipcu tego roku wybuchł konflikt. W 2018 roku radni poprzedniej kadencji zdecydowali o przekazaniu w użyczenie na 15 lat części budynku przylegającego do Szkoły Podstawowej w Wąsoszach na rzecz fundacji, która zaczęła tam tworzyć Osadę Janaszkowo. W obiekcie powstało centrum rehabilitacji, z pomocy którego skorzystało (od 2021 roku) 159 osób z całej Polski i 60 osób z subregionu konińskiego. Około setka dzieci z niepełnosprawnościami uczęszczała tam też do świetlicy.
Fundacja na przygotowanie Osady zdobyła dofinansowania z różnych źródeł, a remont i wyposażenie centrum pochłonęły ponad 2,2 mln zł. Kolejny etap budowy Osady Janaszkowo to mieszkania dożywotnie dla osób z ciężką niepełnosprawnością. Na ten cel potrzebnych było ok. 17 mln zł. PODAJ DALEJ pozyskało ponad 13 mln zł dofinansowania i prace się rozpoczęły.
Przepychanki w PiS? "Zdarzają się spory"
Pod koniec 2022 roku ślesińscy radni, na wniosek fundacji, zdecydowali o wydłużeniu umowy użytkowania na 20 lat (do 2042 roku). Rok później sejmik województwa wielkopolskiego podjął uchwałę o wyrażeniu zgody na zmianę warunków umowy, w tym na zmianę celu, w jakim nieruchomość została darowana. Miało to umożliwić aplikowanie fundacji o środki zewnętrzne. Wtedy rozpoczęła się też procedura przekazania budynku i parku w darowiźnie. Ówczesny burmistrz miał poprosić fundację, żeby się z tym wstrzymać. Temat wrócił w lipcu tego roku i wybuchł konflikt.
Najpierw było pełne emocji spotkanie przy szkole w Wąsoszach, później zaproszenie przez PODAJ DALEJ mieszkańców do Osady Janaszkowo. Prezes fundacji – Zuzanna Janaszek-Maciaszek – próbowała wytłumaczyć zainteresowanym, że darowizna nie zmieni dostępu do parku i jeziora dla mieszkańców. Chodziło przede wszystkim o zabezpieczenie interesów fundacji.
Po kolejnych spotkaniach, rozmowach na komisjach i analizie dokumentów radni rozpatrzyli petycję dotyczącą Wąsosz, uznając ją za zasadną.
Bez dyskusji 12 radnych zagłosowało „za” przyjęciem uchwały, a jeden radny (Mirosław Prus) wstrzymał się od głosu.