Śmierć Aleksandra Wielkiego. Zginął nagle i podejrzanie
Co naprawdę zabiło Aleksandra Wielkiego? Czy był ofiarą spisku, choroby, a może własnych nawyków? Ostatnie dni życia największego zdobywcy starożytności wciąż budzą emocje i rodzą nowe pytania.
Ostatnie dni Aleksandra Wielkiego
Śmierć Aleksandra Wielkiego, która nastąpiła 10 czerwca 323 roku p.n.e. w Babilonie, do dziś pozostaje jedną z najbardziej zagadkowych w dziejach świata. Władca miał zaledwie niespełna 33 lata i stał u szczytu potęgi, kiedy nagle zachorował i w krótkim czasie zmarł.
Relacje starożytnych kronikarzy opisują, że Aleksander przez kilka dni zmagał się z wysoką gorączką, silnymi bólami brzucha, nudnościami oraz narastającym osłabieniem. Mimo pogarszającego się stanu zdrowia, do końca zachował przytomność umysłu i świadomość dramatycznych konsekwencji swego odejścia dla imperium.
Współcześni badacze podkreślają, że już w starożytności śmierć Aleksandra wywołała lawinę spekulacji. Niepewność co do przyczyny zgonu oraz brak jednoznacznych dowodów sprawiły, że wokół tego wydarzenia narosło wiele mitów i teorii, które przetrwały do naszych czasów.
Teoria otrucia
Jedną z najstarszych i najczęściej powracających hipotez jest teoria otrucia. Już bezpośrednio po śmierci Aleksandra pojawiły się podejrzenia, że ktoś z jego najbliższego otoczenia mógł podać mu truciznę.
Wskazywano na dawnych towarzyszy broni, którzy nie akceptowali nowych porządków wprowadzanych przez króla, a także na osoby z jego rodziny i dworu. Sam Aleksander, jak sugerują źródła, miał być przekonany o istnieniu spisku, czego dowodem są egzekucje na prominentnych dowódcach i współpracownikach.
Jednym z głównych podejrzanych był Kassander, syn Antypatra, który przybył do Babilonu tuż przed śmiercią władcy. Podejrzenia wzmacniał fakt, że matka Aleksandra, Olimpias, była przekonana o udziale w spisku osób z najbliższego otoczenia syna. Jednak brak twardych dowodów i rozbieżności w relacjach sprawiają, że teoria ta pozostaje w sferze domysłów.
Choroby zakaźne – malaria, tyfus czy coś innego?
Wielu historyków i lekarzy sugeruje, że Aleksander mógł paść ofiarą jednej z chorób zakaźnych, które były powszechne w starożytnym Babilonie. Wskazuje się przede wszystkim na malarię oraz tyfus. Objawy, takie jak wysoka gorączka, silne bóle brzucha, powiększenie śledziony i zaburzenia psychiczne, pasują do przebiegu tych chorób.
Współczesne analizy podkreślają, że malaria była wówczas bardzo rozpowszechniona w Mezopotamii, a opisane przez świadków symptomy Aleksandra – dreszcze, bóle w nadbrzuszu i zaburzenia umysłowe – mogą wskazywać właśnie na tę chorobę.
Nie brakuje jednak głosów, że równie dobrze mógł to być tyfus lub inna infekcja bakteryjna, przenoszona przez zanieczyszczoną wodę lub owady. Niestety, brak możliwości zbadania szczątków władcy uniemożliwia jednoznaczne rozstrzygnięcie tej kwestii.
Alkohol i tryb życia – czy Aleksander zabił się sam?
Kolejna z popularnych teorii zakłada, że Aleksander padł ofiarą własnych nawyków i stylu życia. Wiadomo, że król słynął z hulaszczego trybu życia, a uczty na jego dworze przechodziły do legendy.
Podczas tych spotkań pito ogromne ilości wina – źródła wspominają o tzw. "pucharze Heraklesa", mogącym pomieścić nawet sześć litrów trunku. Nadużywanie alkoholu mogło prowadzić do marskości wątroby, zapalenia trzustki lub innych poważnych schorzeń.
Niektórzy badacze sugerują, że Aleksander mógł umrzeć na skutek ostrego zapalenia trzustki lub niewydolności wątroby, wywołanych latami nadużywania alkoholu. Co ciekawe, toksykolodzy wskazują także na możliwość zatrucia winem z dodatkiem białej ciemiężycy, rośliny używanej w starożytności jako środek wywołujący wymioty. Przedawkowanie tej substancji mogło prowadzić do powolnej, bolesnej śmierci, co odpowiada opisom długiej agonii Aleksandra.
Nowoczesne hipotezy medyczne – zespół Guillaina-Barrégo
W ostatnich latach pojawiła się nowa, intrygująca teoria, według której Aleksander Wielki mógł paść ofiarą zespołu Guillaina-Barrégo – ostrej choroby autoimmunologicznej, prowadzącej do paraliżu mięśni i niewydolności oddechowej. Hipotezę tę wysunęła dr Katherine Hall z Nowej Zelandii, analizując szczegółowo opisy objawów oraz nietypowy przebieg śmierci władcy.
Według tej koncepcji, Aleksander mógł zostać uznany za zmarłego, podczas gdy w rzeczywistości jego organizm był sparaliżowany, ale umysł pozostawał przytomny. Tłumaczyłoby to fakt, że przez kilka dni po śmierci ciało króla nie wykazywało oznak rozkładu, co wówczas uznano za dowód boskości. Zespół Guillaina-Barrégo mógł rozwinąć się w wyniku infekcji bakteryjnej, co było możliwe w warunkach ówczesnej Mezopotamii.
Zatrucie toksyną z bakterii – teoria współczesnych naukowców
Wśród najnowszych hipotez pojawia się także sugestia, że Aleksander mógł zostać zainfekowany przez bakterię Micromonospora echinospora, wydzielającą silną toksynę – kalicheamycynę. Objawy, takie jak silny ból w podbrzuszu, wysoka gorączka i postępujące osłabienie, mogły być skutkiem zatrucia tą rzadką toksyną, która występowała w wodach rzeki Styks.
Teoria ta, choć ciekawa, nie znajduje jednak potwierdzenia w starożytnych przekazach i jest trudna do zweryfikowania bez dostępu do szczątków Aleksandra.
Zagadka bez rozwiązania
Śmierć Aleksandra Wielkiego wywołała natychmiastowy kryzys sukcesyjny. Władca nie pozostawił jednoznacznie wyznaczonego następcy – jego syn Herakles był nieślubnym dzieckiem, a żona Roksana była w ciąży. Jedynym żyjącym krewnym był brat Filip Arridajos, cierpiący na upośledzenie umysłowe. Brak silnego przywódcy doprowadził do szybkiego rozpadu imperium i zapoczątkował okres wojen diadochów, które na zawsze zmieniły oblicze świata antycznego.
Tajemnica śmierci Aleksandra Wielkiego wciąż pozostaje nierozwiązana. Mimo ogromnego postępu nauki i licznych badań, historycy i lekarze nie są zgodni co do przyczyny jego zgonu. Spisek, choroba zakaźna, zatrucie, nadużywanie alkoholu, a może rzadka choroba autoimmunologiczna?
Każda z tych teorii ma swoje mocne i słabe strony, a brak możliwości zbadania szczątków króla sprawia, że zagadka ta prawdopodobnie jeszcze długo nie zostanie definitywnie rozstrzygnięta. Jedno jest pewne – śmierć Aleksandra Wielkiego na zawsze odmieniła losy świata.