Spalona: Policyjny pościg za kierowcą. Był pod wpływem narkotyków
Kierowca BMW nie zatrzymał się do kontroli drogowej, uciekał przed policją, rozbił na drzewie samochód, miał sądowy zakaz kierowania pojazdami, był pod wpływem narkotyków, miał je też w aucie. Jakby tego było mało - auto, którym jechał, nie posiadało obowiązkowego ubezpieczenia OC ani aktualnych badań technicznych.
Źródło zdjęć: © Polska Press Grupa | fot. Marcin Maliński
Edyta Golisz
44-letni mieszkaniec Legnicy szybko za kierownicę nie wsiądzie. Grozi mu 5 lat więzienia. Nie dość, że nie zatrzymał się do kontroli drogowej, to jeszcze na widok policjantów zaczął uciekać.
- Mężczyzna, pomimo wydawanych sygnałów świetlnych i dźwiękowych, zignorował polecenia funkcjonariuszy i podjął ucieczkę, stwarzając realne zagrożenie dla innych uczestników ruchu. Jechał z nadmierną prędkością, zajeżdżał drogę innym pojazdom oraz zmuszał kierowców do gwałtownego hamowania. W miejscowości Spalona, na łuku drogi, stracił panowanie nad pojazdem, uderzył w drzewo, a następnie wjechał w pole uprawne. Po porzuceniu auta próbował uciekać pieszo, ale szybko został obezwładniony i zatrzymany przez funkcjonariuszy - mówi asp. Anna Tersa z policji w Legnicy.
Okazało się, że 44-letni mieszkaniec Legnicy był pod wpływem narkotyków. Środki odurzające miał też w samochodzie. Dodatkowo posiadał sądowy zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych, a BMW, którym jechał, nie miało ani ubezpieczenia OC, ani badań technicznych.
Kierujący oraz jego 35-letnia pasażerka zostali zatrzymani, trafili do policyjnego aresztu.