Specjalna emerytura prezydencka. Nie uwierzysz, ile ZUS będzie wypłacał pieniędzy prezydentowi Dudzie do końca życia. Zdumiewająca kwota!
Mowa o świadczeniu, które przysługuje każdemu byłemu prezydentowi RP. Ma ona zapewniać stabilność finansową po wielu latach służby krajowi. Warto przy tym nadmienić, iż prezydent nie otrzymuje żadnej "odprawy", za to przysługują mu łącznie 3 świadczenia otrzymywane, pomimo zakończenia swojej dotychczasowej funkcji.
Jak obliczana jest emerytura prezydencka?
Po części wspomniane świadczenia wynikać mogą z faktu, że czas sprawowania urzędu głowy państwa nie wlicza się do stażu pracy, uwzględnianego przy tzw. emeryturze ZUS-owskiej. W tym jednak też jest pewien haczyk. Prezydent bowiem nie może korzystać z obu tych świadczeń naraz i w przypadku ich zbiegu, musi wybrać jedną z nich.
Nie jest to, też kwota stała, a zależna od wielu czynników. Uogólniając, jednak zakłada się, że byłym prezydentom przysługuję około 75% dotychczasowego wynagrodzenia zasadniczego.
Jaką emeryturę otrzyma Andrzej Duda?
Mówi się, że prezydent Andrzej Duda zarabia około 18 413,12 zł brutto wynagrodzenia zasadniczego, co daje dodatek, w wysokości 13 tys. 809 zł brutto miesięcznie.
- Na rękę to ok. 11-12 tys. zł. Nie są to, powiedzmy, bardzo wygórowane pieniądze, biorąc pod uwagę odpowiedzialność, jaką trzeba było ponosić przez te lata sprawowania prezydentury i na to, że pobiera to świadczenie w tej chwili trzech ludzi w Polsce - mówił Andrzej Duda na początku lutego w wywiadzie udzielonym Kanałowi Zero.
Jakie jeszcze dodatki finansowe otrzyma prezydent?
Prezydent otrzyma także jednorazowy dodatek będący równowartością trzykrotnego wynagrodzenia miesięcznego, co się składa na kwotę niecałych 79 tysięcy złotych. Ponadto coś w rodzaju "zwrotu" środków za utrzymywanie biura prezydenckiego i pracującego w nim personelu.
Czy pierwsza dama również może liczyć na dodatkowe środki?
Odpowiedź brzmi tak. W 2021 roku zmieniły się przepisy, które również zakładają wypłacenie składek pierwszym damom. Nie otrzyma ich jednak od razu, tak jak w przypadku męża, a dopiero będą to dodatkowe środki do standardowej emerytury, wynikającej ze stażu pracy. Oznacza to, że żona prezydenta będzie musiała wrócić do pracy, ponieważ na obecną chwilę jeszcze nie przysługuje jej emerytura nauczycielska.