Spór o przebieg S11. Gmina Kochanowice odwołała się od decyzji RDOŚ
Gmina Kochanowice zaskarżyła decyzję Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Katowicach dotyczącą umorzenia części postępowania w sprawie wydania decyzji środowiskowych dla budowy drogi ekspresowej S11. Spór dotyczy przebiegu inwestycji w wariancie C, który obejmuje odcinek od granicy województwa opolskiego do obwodnicy Tarnowskich Gór.
Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad przygotowała kilka wariantów przebiegu trasy. RDOŚ wybrała wariant D, jednak sprzeciwiają się temu m.in. władze Lublińca, powiatu lublinieckiego oraz gmin Ciasna i Kochanowice. Wariant ten oznaczałby przecięcie Lublińca na dwie części, co - zdaniem mieszkańców - mogłoby zahamować rozwój miasta. Z kolei w gminie Pawonków odrzucono warianty B i C, a decyzję RDOŚ przyjęto z zadowoleniem.
Sama GDDKiA skłaniała się ku wariantowi C, określanemu jako kompromisowy. Tymczasem właśnie ten wariant został odrzucony przez RDOŚ.
Protesty i emocje społeczne
Niezadowolenie społeczne przerodziło się w protesty. W lutym tego roku ponad 200 osób zebrało się na skrzyżowaniu DK11 i DK46 w Lublińcu. Demonstranci zablokowali ruch, podkreślając, że walczą o przyszłość miasta i sprzeciwiają się wariantowi D, który - ich zdaniem - oznaczałby hałas, smog i utrudnienia komunikacyjne.
- Jego realizacja oznaczałaby przecięcie miasta na dwie części, utrudnienie komunikacji i zahamowanie rozwoju Lublińca. Miasto Lubliniec będzie walczyć o wariant B "niebieski" i wykorzysta wszystkie dostępne środki prawne - przekonywały władze Lublińca.
Teraz ruch w tej sprawie wykonała gmina Kochanowice.
Gmina zarzuca błędy proceduralne
Wójt Kochanowic Jacek Mokros w odwołaniu podkreśla, że decyzja RDOŚ została podjęta przedwcześnie.
- Złożyłem odwołanie od decyzji Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska z dnia 28 sierpnia 2025 roku w przedmiocie umorzenia części postępowania w sprawie wydania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach dla przedsięwzięcia pn. Budowa drogi S11 w województwie śląskim (...) w zakresie dotyczącym przebiegu drogi w wariancie C - napisał.
Samorządowiec zarzuca organowi, że nie zebrał wszystkich dowodów i nie przeprowadził dokładnych oględzin terenowych. W dokumencie wskazano także na brak opinii niezależnych ekspertów oraz nieuwzględnienie kolizji inwestycji z siedliskami chronionych gatunków.
Zagrożone gatunki i brak oględzin
W uzasadnieniu odwołania podkreślono, że wariant C przecina tereny, gdzie potencjalnie mogą występować sowy, włochatki czy sóweczki. RDOŚ miała jednak nie potwierdzić ani nie wykluczyć ich obecności w wystarczający sposób. - Organ nie wyjaśnił w sposób wyczerpujący sprzeczności w materiale dowodowym, jak również zaniechał powołania biegłego celem należytego przeprowadzenia oględzin w terenie - czytamy w odwołaniu.
Wójt zwrócił również uwagę, że organ błędnie pominął kwestie ochrony rzadkich gatunków roślin, jak rosiczki czy torfowce, które występują w rejonie wariantu D.
Odwołanie wójta Mokrosa poparł poseł Andrzej Gawron.
- Bardzo dobre, merytorycznie uzasadnione odwołanie. Nie ma zgody na decyzję, która chroni sówki a nie uwzględnia wszelkich uciążliwości, które dotkną mieszkańców Lubecka i Lublińca - podsumował odwołanie poseł PiS.
Generalny Dyrektor Ochrony Środowiska ma teraz rozpatrzyć odwołanie wójta Kochanowic. Od decyzji GDOŚ zależy, czy wariant C pozostanie w grze, czy też inwestycja będzie realizowana w innym przebiegu. To rozstrzygnięcie kluczowe nie tylko dla gminy Kochanowice, ale i całego regionu.