Sprawa Bachmeier. Zabiła mordercę córki w sądzie

W marcu 1981 roku sala sądowa w Lubece zamieniła się w scenę grozy. Marianne Bachmeier, matka zamordowanej dziewczynki, wyciągnęła broń i wymierzyła ją w człowieka, który odebrał jej córkę.

Marianne BachmeierMarianne Bachmeier
Źródło zdjęć: © Wikimedia Commons
Kobiety Historii

Tragedia Anny Bachmeier: początek koszmaru

5 maja 1980 roku w Lubece zaginęła siedmioletnia Anna Bachmeier. Dziewczynka, która tego dnia nie poszła do szkoły, stała się ofiarą Klausa Grabowskiego – 35-letniego rzeźnika, wcześniej wielokrotnie karanego za przestępstwa seksualne wobec dzieci. Grabowski, uznany przez sąd za niebezpiecznego, był już po kastracji i późniejszej hormonoterapii, która – jak twierdzili rodzice Anny – przywróciła mu popęd seksualny.

Przez wiele godzin Grabowski przetrzymywał Annę w swoim mieszkaniu. W końcu udusił ją rajstopami swojej narzeczonej. Ciało ukrył w kartonie i porzucił nad kanałem. Schwytano go, gdy sam wyznał narzeczonej, co zrobił. Kobieta natychmiast zawiadomiła policję.

Proces Grabowskiego rozpoczął się w 1981 roku i od początku przyciągał uwagę mediów. Opinia publiczna była wstrząśnięta zarówno brutalnością zbrodni, jak i wcześniejszą historią sprawcy. W tle narastała frustracja wobec systemu, który – zdaniem wielu – nie potrafił ochronić dzieci przed recydywistami.

Proces i samosąd: dzień, który zatrzymał Niemcy

6 marca 1981 roku, trzeci dzień procesu. Grabowski siedzi na ławie oskarżonych, a sąd rozważa jego poczytalność. Wtedy Marianne Bachmeier wyciąga z torebki pistolet Beretta kaliber 22 i oddaje osiem strzałów w stronę Grabowskiego – sześć z nich trafia, zabijając go na miejscu.

Salę sądową ogarnia chaos. Świadkowie krzyczą, policjanci rzucają się, by ją obezwładnić. Bachmeier nie stawia oporu. "Chciałam mu strzelić w twarz. Niestety trafiłam go w plecy. Mam nadzieję, że nie żyje" – miała powiedzieć tuż po zatrzymaniu.

W jednej chwili staje się bohaterką i zbrodniarką. Jej czyn dzieli społeczeństwo i wywołuje lawinę pytań: czy można zrozumieć samosąd? Czy rozpacz usprawiedliwia przemoc?

Debata publiczna: matka, morderczyni czy ofiara systemu?

W Niemczech rozpętuje się burza. Media prześcigają się w relacjach, a społeczeństwo dzieli się na dwa obozy. Jedni widzą w Bachmeier ofiarę, która nie wytrzymała ciężaru straty i upokorzenia, inni – osobę, która świadomie dokonała morderstwa w akcie zemsty.

W ciągu kilku dni na konto obrony Bachmeier wpływa prawie 100 tysięcy marek od darczyńców. Pojawiają się transparenty: "Każda matka by tak zrobiła", "Wolność dla Marianne". Z drugiej strony, sędziowie i prokuratorzy otrzymują groźby śmierci – jeśli skazują matkę, mają "odpowiadać własnym życiem".

Psychologowie i komentatorzy analizują motywy Bachmeier. Czy działała w afekcie, czy planowała zbrodnię? Okazuje się, że wcześniej ćwiczyła strzelanie w piwnicy domu i zdobyła broń kilka dni przed procesem.

Ona sama początkowo twierdziła, że nie chciała zabić, lecz powstrzymać Grabowskiego przed oczernianiem jej córki. Wiele lat później, w telewizyjnej rozmowie, przyznała natomiast, że działała z pełną premedytacją.

Proces Bachmeier: wyrok i jego konsekwencje

2 listopada 1982 roku rozpoczyna się proces przeciwko Marianne Bachmeier. Tym razem to ona siada na ławie oskarżonych. Prokuratura początkowo oskarża ją o morderstwo, jednak po długim i burzliwym procesie sąd uznaje, że działała w stanie silnego wzburzenia. 2 marca 1983 roku zapada wyrok: sześć lat więzienia za nieumyślne spowodowanie śmierci i nielegalne posiadanie broni.

Bachmeier spędza za kratami prawie cztery lata. W 1985 roku zostaje warunkowo zwolniona po odbyciu dwóch trzecich kary. Wkrótce opuszcza Niemcy – najpierw wyjeżdża do Nigerii, potem na Sycylię, gdzie pracuje jako opiekunka w hospicjum.

Do kraju wraca dopiero, gdy wykryto u niej raka. Umiera w 1996 roku w wieku 46 lat. Pochowano ją obok córki na cmentarzu Burgtorfriedhof w Lubece.

Bibliografia

  • Marianne Bachmeier und die Rache für ihre tote Tochter [https://www.ndr.de/geschichte/chronologie/Marianne-Bachmeier-und-die-Rache-fuer-ihre-tote-Tochter,mariannebachmeier101.html]
  • Marianne Bachmeier erschoss den Mörder ihres Kindes [https://www.welt.de/geschichte/article227688813/Selbstjustiz-Marianne-Bachmeier-erschoss-den-Moerder-ihres-Kindes.html]
  • 06.03.1981: Marianne Bachmeier übt Selbstjustiz [https://www.swr.de/swrkultur/leben-und-gesellschaft/06031981-marianne-bachmeier-uebt-selbstjustiz-100.html]
  • Marianne Bachmeiers Schüsse schrieben Justizgeschichte [https://www.zeit.de/news/2021-02/28/marianne-bachmeiers-schuesse-schrieben-justizgeschichte]

Wybrane dla Ciebie
Kielce: Krzysztof Zalewski zagrał w Filharmonii Świętokrzyskiej
Kielce: Krzysztof Zalewski zagrał w Filharmonii Świętokrzyskiej
Warszawa: Pobity taksówkarz w centrum. Jedna osoba zatrzymana
Warszawa: Pobity taksówkarz w centrum. Jedna osoba zatrzymana
"Skowronki" kontra "sowy", czyli komu żyje się lepiej
"Skowronki" kontra "sowy", czyli komu żyje się lepiej
2. liga koszykarzy. Hydrotruck Radom wygrał hitowe spotkanie
2. liga koszykarzy. Hydrotruck Radom wygrał hitowe spotkanie
Piłkarki ręczne TAURON Ruch Szczypiorno nie dały rady Piotrcovii
Piłkarki ręczne TAURON Ruch Szczypiorno nie dały rady Piotrcovii
Rzeszów: Potańcówka Miejska dla Seniorów w Zespole Szkół Mechanicznych
Rzeszów: Potańcówka Miejska dla Seniorów w Zespole Szkół Mechanicznych
Bielsko-Biała: Marsz Strachów. Dziwne stwory na ulicach miasta
Bielsko-Biała: Marsz Strachów. Dziwne stwory na ulicach miasta
Tragedia w Tatrach Wysokich. Turysta z Węgier porwany przez potok. Odnaleziono ciało
Tragedia w Tatrach Wysokich. Turysta z Węgier porwany przez potok. Odnaleziono ciało
Poznańskie derby na zakończenie rundy jesiennej Hokej Superligi
Poznańskie derby na zakończenie rundy jesiennej Hokej Superligi
Warszawa: Ogień w budynku na Pradze. Na miejscu cztery zastępy straży
Warszawa: Ogień w budynku na Pradze. Na miejscu cztery zastępy straży
Gdańsk: "Dziewczyny grają fair" w Ergo Arenie. 23 drużyny kobiece
Gdańsk: "Dziewczyny grają fair" w Ergo Arenie. 23 drużyny kobiece
Jedyny taki Wolfenstein. RtCW potrafił przestraszyć
Jedyny taki Wolfenstein. RtCW potrafił przestraszyć