Sprawa Elisy Lam. Co w 2013 roku wydarzyło się w hotelu Cecil?
Czy Elisa padła ofiarą własnej psychiki, złej sławy hotelu Cecil, a może... sił, których istnienie wolelibyśmy kwestionować? W tej historii fakt przeplata się z legendą, a logika z przeczuciem, że nie wszystko, co się wydarzyło, miało źródło w tym świecie.
Zniknięcie w sercu Los Angeles
31 stycznia 2013 roku, Elisa Lam – kanadyjska studentka, podróżująca samotnie po Kalifornii – przestała odpowiadać na wiadomości od bliskich. Przebywała wówczas w hotelu Cecil w centrum Los Angeles, miejscu owianym złą sławą. Hotel ten od dziesięcioleci był świadkiem samobójstw, aktów przemocy i działalności seryjnych morderców.
Przez kolejne dni trwały poszukiwania. Dopiero 19 lutego jej ciało odnaleziono w zbiorniku wodnym na dachu hotelu. Zbiornik był zamknięty od góry, co tylko spotęgowało pytania o to, jak dziewczyna mogła się tam dostać.
Nagranie, które zaniepokoiło świat
Wkrótce po zaginięciu Elisy Lam policja opublikowała nagranie z monitoringu windy w hotelu Cecil, zarejestrowane 1 lutego 2013 roku – zaledwie kilka godzin po tym, jak Elisa została ostatni raz widziana. Film trwający około 4 minut (dokładnie 3:59) stał się jednym z najczęściej oglądanych i analizowanych materiałów w historii spraw kryminalnych, zyskując miliony odsłon na YouTube i forach internetowych. Na nagraniu widać, jak Elisa Lam wchodzi do windy ubrana w czerwony sweter, szorty i klapki. Po wejściu do kabiny pochyla się w stronę panelu sterującego i naciska przynajmniej dziesięć różnych przycisków – w tym przycisk „door hold” (otwórz/zatrzymaj drzwi). Następnie wycofuje się w kąt windy i stoi tam przez dłuższy czas, jakby czekając, aż coś się wydarzy. Jednak winda nie zamyka drzwi i nie rusza.
Po chwili Elisa zaczyna ostrożnie wyglądać na korytarz, wychodzi z kabiny, spogląda w obie strony, po czym szybko wraca do środka. W dalszej części filmu widać, jak wychodzi całkowicie z windy, wykonując przy tym serię nietypowych, wręcz teatralnych gestów rękami – rozkłada dłonie, porusza palcami w powietrzu, jakby dotykała czegoś niewidzialnego lub próbowała coś odepchnąć. W pewnym momencie przystaje, porusza się powoli i wykonuje płynne, dziwnie nienaturalne ruchy – zarówno ciałem, jak i dłońmi.
Jej mimika wskazuje na zagubienie, lęk lub silne napięcie emocjonalne. Wygląda na to, że rozmawia z kimś, kogo nie widzimy – jednak w kadrze nie pojawia się żadna inna osoba. W końcowej części nagrania Elisa odchodzi z pola widzenia kamery, a po kilku sekundach winda... zaczyna działać normalnie: drzwi się zamykają, kabina rusza, a kamera rejestruje zmianę pięter.
Nietypowe zachowanie dziewczyny oraz to, że winda przez ponad 2 minuty pozostawała otwarta, mimo że systemy w nowoczesnych windach zazwyczaj zamykają drzwi automatycznie po kilku sekundach, wzbudziło liczne pytania. Co więcej, analiza wideo wykazała, że materiał mógł być zmontowany – z nagrania potencjalnie usunięto co najmniej 50 sekund, a niektóre fragmenty sprawiają wrażenie spowolnionych. Te ustalenia nie zostały oficjalnie potwierdzone, ale zostały szeroko omawiane przez dziennikarzy śledczych i internautów.
Choć dla jednych to wideo było dowodem na epizod psychotyczny, dla innych stało się katalizatorem spekulacji – od prześladowania przez niewidocznego napastnika, przez wpływ sił nadprzyrodzonych, aż po sugestie o tzw. "grze windą" (ang. elevator game), mającej rzekomo otwierać przejścia do innych wymiarów.
Oficjalna wersja wydarzeń
Według raportu koronera, Elisa zmarła w wyniku utonięcia. Nie znaleziono śladów przemocy ani substancji odurzających. Elisa cierpiała na zaburzenia afektywne dwubiegunowe, co mogło mieć wpływ na jej percepcję rzeczywistości. Władze uznały, że śmierć była wynikiem tragicznego zbiegu okoliczności.
Teorie i spekulacje
Z powodu niewyjaśnionych szczegółów, niektórzy zaczęli sugerować, że Elisa mogła mieć kontakt z siłami nadprzyrodzonymi. Nagranie z windy i jej gesty interpretowano jako próbę ucieczki przed niewidzialnym zagrożeniem.
Popularna miejska legenda mówi, że wpisanie odpowiedniej sekwencji pięter w windzie może otworzyć portal do innego wymiaru. Niektórzy sugerują, że Elisa przypadkowo taką sekwencję uruchomiła.
Hotel Cecil – złowroga przeszłość
Hotel Cecil, otwarty w 1927 roku w samym sercu Los Angeles, już w ciągu pierwszych dziesięcioleci działalności zyskał reputację miejsca tragicznych zdarzeń. W latach 30. i 40. odnotowano tam serię samobójstw, w tym skoki z okien górnych pięter. W 1962 roku kobieta wyskoczyła z okna i przygniotła przechodnia, zabijając go na miejscu – oboje zginęli. Budynek był również tłem dla tajemniczych zgonów, morderstw i licznych policyjnych interwencji.
W latach 80. przebywał tam seryjny morderca Richard Ramirez, znany jako „Night Stalker”, który po nocnych zabójstwach wracał do hotelu w zakrwawionej odzieży i pozostawał niezauważony przez personel. Później, w połowie lat 90., do Cecil miał zawitać kolejny seryjny zabójca – austriacki morderca Jack Unterweger, który pisał reportaże z Los Angeles, równocześnie mordując prostytutki.
Budynek przez lata funkcjonował jako tanie schronienie dla bezdomnych, uzależnionych i osób z zaburzeniami psychicznymi, przez co stał się znany lokalnym służbom ratunkowym jako miejsce podwyższonego ryzyka. Jego mroczna historia, nagromadzenie przemocy i tragicznych losów wielu gości sprawiły, że hotel zaczął być postrzegany jako miejsce „obciążone energetycznie”. Niektórzy sugerują, że sama atmosfera i historia Cecil mogły wpłynąć na pogorszenie stanu psychicznego Elisy Lam, która miała udokumentowaną diagnozę choroby afektywnej dwubiegunowej.
Niewyjaśnione kwestie
Jednym z najbardziej zagadkowych aspektów tej sprawy pozostaje to, jak Elisa Lam mogła dostać się na dach. Wejście było zabezpieczone alarmem, który miał zostać uruchomiony przy każdej próbie otwarcia drzwi dachowych – według pracowników hotelu sygnał ten był bezpośrednio podłączony do recepcji. Co więcej, dostęp do dachu wymagał klucza lub kodu, który był znany wyłącznie personelowi technicznemu.
Jeszcze większą tajemnicą jest zbiornik, w którym znaleziono ciało Elisy. Miał on ponad dwa metry wysokości i wąski, metalowy właz od góry, którego pokrywa ważyła kilkadziesiąt kilogramów. W raporcie policyjnym nie ma jednoznacznego stwierdzenia, że pokrywa była zamknięta po odkryciu ciała – jednak z relacji strażaka, który pierwszy odnalazł zwłoki, sugerowała, że właz był częściowo otwarty. Późniejsze przekazy medialne nie były zgodne co do tego faktu. Nie ma jednak jasnego wyjaśnienia, jak kobieta mogła sama wejść do zbiornika, a tym bardziej zamknąć za sobą ciężką pokrywę – o ile rzeczywiście była zamknięta od zewnątrz.
Nagranie z windy, ukazujące jej ostatnie chwile życia, do dziś stanowi główne źródło spekulacji. Pojawiają się sugestie, że materiał mógł być celowo zmontowany – jego czas nagrania nie zgadza się idealnie z czasem systemowym hotelu, a na niektórych klatkach widać zakłócenia. Oficjalnie jednak policja nigdy nie potwierdziła manipulacji wideo. Wszystko to sprawia, że sprawa Elisy Lam wciąż wzbudza niepokój i pozostaje niewyjaśniona w oczach wielu osób na całym świecie.
Wnioski
Historia Elisy Lam nadal fascynuje i niepokoi. Choć oficjalna wersja mówi o nieszczęśliwym wypadku, liczne niewyjaśnione elementy sprawiają, że pozostaje otwarta na interpretacje – zarówno racjonalne, jak i metafizyczne.
Źródła
- Los Angeles County Coroner’s Office – Case No. 2013-01036
- CNN – Authorities say Canadian tourist drowned (2013)
- The Guardian – Elisa Lam: death in LA hotel ruled accidental drowning (2013)
- Time Magazine – The Haunting Legacy of the Cecil Hotel (2021)
- Netflix – Crime Scene: The Vanishing at the Cecil Hotel (2021)
- Psychology Today – The Tragedy of Elisa Lam and the Danger of Internet Sleuthing
- Snopes – Was Elisa Lam Playing the ‘Elevator Game’?
- Wikipedia – Death of Elisa Lam